Opada mgła po zamachu Prigożyna
Brak zwycięzców
Na pewno nie są to dwa dni, które wstrząsnęły światem, no może Rosją. Rosyjskie konta w mediach społecznościowych były rozgrzane do czerwoności.
Putin nie odniósł sukcesu. Oskarżył Prigożyna o zdradę, a następnie Putin pozwolił mu wyjść bez kary. Jest to ogromne wydarzenie łamiące morale dla rosyjskiego wojska i Putina, bez względu na to, co stanie się z Prigożynem.
Rzecznik Władimira Putina, Dmitrij Pieskow, ogłosił zarys porozumienia o zakończeniu zamachu stanu przez szefa PMC Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna. Według Pieskowa wszystkie zarzuty wobec Prigożyna zostaną wycofane, a Prigożyn zamieszka na Białorusi. Bojownicy Wagnera, którzy nie brali udziału w buncie, otrzymają kontrakty na służbę w regularnej armii rosyjskiej. Ci, którzy brali udział w buncie, zostaną ułaskawieni i zwolnieni z armii lub wysłani do Afryki...
Krążą pogłoski, że Grupa Wagnera nadal będzie istnieć, ale z naciskiem tylko na Afrykę. Miliardy dolarów bogactw mineralnych (szara strefa nie objęta sankcjami), które Wagner wydobywa z Afryki każdego roku, zostałyby utracone przez Kreml.
To wydarzenie pokazało fatalizm Rosji, większość wojska i struktur siłowych stanęła z boku, a sympatie były podzielone. Nic nie sprawiało, że rosyjska armia czy siły bezpieczeństwa wydawały się bardziej kompetentne czy choćby lojalne wobec reżimu. Próba zamachu stanu ujawniła głębokie pęknięcia w rosyjskich siłach bezpieczeństwa.
Nie było "zero ofiar". Wagner zestrzelił 6 śmigłowców i samolot IŁ-18 lub IŁ-22, zginęło w sumie 12 członków załogi Sił Powietrznych.
Zdrajców nie wypleniono, zostali objęci amnestią.
Ponieważ to było prawdziwe, pewne jest to, że Putin wyjdzie z tego słabszy.
Cały incydent rozegrał się w rosyjskojęzycznych mediach społecznościowych i nie można go ukryć, najlepsi propagandziści Putina panikowali.
A Moskwa przeżyła szok, elity uciekały gdzie mogły.
Krążą pogłoski, że usunięcie ministra obrony Siergieja Szojgu i szefa sztabu generalnego Walerija Gierasimowa może być częścią umowy. O tym dowiemy się w ciągu najbliższych kilku tygodni.
Jeśli Putin zawarł taki układ, podkreśla to jego słabą pozycję. Zawarł umowę z człowiekiem, którego nazwał zdrajcą. Część jego armii opuściła go. Wiele osób na terenach przejętych przez siły Wagnera otwarcie je popierało.
Czy te dwa dni pogłębiły erozję Rosji?
Nie zdziwiłbym się, gdyby Łukaszenka przekazał Prigożyna Putinowi lub gdyby Prigożyn w tajemniczy sposób popełnił "samobójstwo".
Ale żadne z tych działań "nie wzmocni Putina".
Na Kremlu już krąży kawał o ostatnich słowach Prigożyna przed popełnieniem samobójstwa:
Przed samobójstwem Prigożyn powie:
- towarzysze nie strzelajcie…
Po czym popełni samobójstwo.
Inne tematy w dziale Polityka