catrw catrw
296
BLOG

Ciekawy komentarz profesora Dershowitza w sprawie oskarżenia Trumpa

catrw catrw USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 18


Profesor prawa z Harvardu Alan Dershowitz przedstawił swoją opinię na temat sprawy podczas wystąpienia w Newsmax, w którym wskazał, że sytuacja Trumpa jest niepewna, ale jego los niekoniecznie jest przesądzony.

Według Dershowitza, akt oskarżenia przeciwko Donaldowi Trumpowi jest częściowo poważny, a częściowo domniemany, ponieważ posiadanie tajnych materiałów może nie być obciążające ze względu na potencjalną obronę zgodnie z ustawą o rejestrach prezydenckich.

Profesor Dershowitz uważa dwa akapity aktu oskarżenia za szczególnie obciążające, które obejmują transkrypcje nagrań taśmowych, w których Trump przyznaje się do posiadania i pokazywania tajnych dokumentów, sugerując potencjalne naruszenie.

Profesor prawa uważa, że chociaż ogólne zarzuty nie różnią się znacząco od tego, o co mogliby zostać oskarżeni inni, tacy jak Hillary Clinton, te dwa akapity stanowią poważną sprawę, a prawnicy Trumpa lub sam Trump będą musieli przedstawić wyjaśnienie udostępniania tajnych informacji komuś bez poświadczenia bezpieczeństwa.

Tutaj argument "Hillary zrobiła gorzej" nie utrzyma się w sądzie. Proces będzie dotyczył tego, co zrobił Trump. Ten proces prawdopodobnie potrwa bardzo długo. Być może, jeśli nie prawdopodobnie do czasu po wyborach.

Zapytany, czy akt oskarżenia przeciwko Trumpowi jest obciążający, Dershowitz odpowiedział:

"Częściowo tak, częściowo nie. Materiał o zwykłym posiadaniu materiałów niejawnych nie jest obciążającym aktem oskarżenia. Wiedzieliśmy, że to nadchodzi. [Prezydencka] Ustawa o rejestrach prawdopodobnie jest przynajmniej potencjalną obroną tego.

 Są dwa obciążające akapity, tylko dwa, paragraf 34 i ustęp 35, gdzie są nagrania byłego prezydenta, w zasadzie przyznające, że niektóre z dokumentów, które posiadał i pokazał pisarzowi („…właśnie przeczytam wam – jako prezydent mogłem to odtajnić… Teraz nie mogę, wiesz, ale to wciąż jest tajemnica").

Zdaniem Dershowitza jest to poważny akt oskarżenia w sprawie tych dwóch zarzutów. „…Myślę, że wszystko inne jest dokładnie tym, czego oczekiwaliśmy. Nie ma różnicy między tym a tym, co zrobiła Hillary Clinton i inni, nie na tyle, by to usprawiedliwić. Nie spełnia tego, co nazywam standardem Richarda Nixona, który był bardzo wyraźnym utrudnianiem działania wymiaru sprawiedliwości, niszczeniem dowodów, płaceniem łapówek. Jest to zbyt bliska sprawa, aby wszcząć ją przeciwko człowiekowi ubiegającemu się o prezydenturę przeciwko urzędującemu prezydentowi. Jedynym wyjątkiem są te dwa akapity i będziemy musieli usłyszeć wyjaśnienie od prawników Trumpa lub od Trumpa, w jaki sposób może usprawiedliwić pokazanie komuś, kto nie ma poświadczenia bezpieczeństwa, rzekomo pewnych informacji o planie ataku na Iran…”.

Na pytanie:- jak prawnicy Trumpa mogą odnieść się do nagrania audio rozmowy, Dershowitz (adwokat w wielu najbardziej skomplikowanych sprawach kryminalnych w USA) zasugerował, że "mogą twierdzić, że [Trump] nie pokazał tego [drugiej osobie], po prostu machał kartkami przed nim w ramach swojego rodzaju przechwałek".

Choć może to zabrzmieć głupio, może to być jedna z najlepszych strategii, jakie zespół Trumpa może wykorzystać. Nagranie było tylko audio, więc nie jest jasne, czy były prezydent rzeczywiście kazał drugiej osobie przeczytać dokument, czy po prostu "pomachał nim przed nim", jak sugerował Dershowitz. Istnieje znacząca różnica między przekazaniem komuś dokumentu, a przeczytaniem go i po prostu wymachiwaniem nim przed nim, aby pokazać, że jest w posiadaniu dokumentu. Departament Sprawiedliwości będzie musiał udowodnić ławie przysięgłych, że były prezydent faktycznie pokazał drugiej osobie tajne treści w dokumentach.

Jeśli rząd nie będzie wstanie udowodnić, że Trump ujawnił treść tajnego dokumentu nieupoważnionej osobie, może być trudno uzyskać wyrok skazujący. Reszta zarzutów wydaje się być na tym samym poziomie, co skandal e-mailowy Hillary Clinton, który nie doprowadził do aktu oskarżenia…

Na marginesie Republikanie skrytykowali czas aktu oskarżenia, ponieważ wydaje się, że Departament Sprawiedliwości celowo opóźnił proces, aby zapewnić, że proces odbędzie się po tym, jak Trump prawdopodobnie zapewni sobie nominację Republikanów, a także aby odwrócić uwagę od skandalu łapówkarskiego z udziałem prezydenta Joe Bidena.



...

catrw
O mnie catrw

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka