Przyszłość w Polsce należy do eurosceptyków
Czy się komuś to podoba, czy też nie za 4 do 8 lat w Polsce wygra wybory partia eurosceptyczna…
Wiem, że to co piszę jest niepopularne, wielu korzysta z unijnej korupcji (czytaj diety, stanowiska).
Bilans zysków i strat zaczyna się równoważyć. UE i jej akolici w Polsce uderzają w cenione przez Polaków wartości: rodzina, religia, państwo, bezpieczeństwo…
Choć Polska to nie Wielka Brytania ale jeśli nie będziemy mogli zmienić UE to wyborcy zadecydują o jej opuszczeniu, elity w Polsce są mało wiarygodne….
Jeśli na ulicach pojawią się emigranci, którzy nie będą pracować a dostaną duże zasiłki, to ani PO, ani żadna inna partia nie dostanie mandatu od wyborców…To może być czas wiarygodnych eurosceptyków…
Wbrew popularnemu mitowi Brexit nie był złą decyzją i nie zawiódł.
Uważam, że klasa polityczna w Wielkiej Brytanii z wielu powodów nie potrafiła skonsumować sukcesu.
Zabrakło im wizji Sir Winstona Leonarda Spencera Churchilla…
Weźmy pod uwagę politykę Wielkiej Brytanii po Brexicie:
- żadnych obniżek podatków,
- żadnej umowy handlowej z USA lub Chinami,
- żadnego demontażu nieudolnych zasad i przepisów UE,
- żadnego postępu w sprawach takich jak sztuczna inteligencja,
- tragiczne pozostanie przy Zielonym Ładzie UE,
- tragiczne pozostanie przy polityce migracyjnej…
To nie jest porażka Brexitu, to porażka w wykorzystywaniu tego, co możliwe, bez przywiązania do UE.
Zastąpienie całego tomu około 4000 rozporządzeń UE w ciągu jednego dnia zawsze było bezsensowne. Większość z nich nie ma problemów. Intelektualna i operacyjna trudność związana z Brexitem polega na wybraniu konkretnych obszarów, w których rozbieżności regulacyjne mają sens. Wszyscy wiemy, że koszty Brexitu są przejrzyste, ale możliwości są ukryte i zależą od tego, jak dobrze zarządza się tą rozbieżnością.
W Polsce jest tylko jedna osoba, która potrafi zarządzać rozbieżnościami, choć niekiedy ma wszystkich przeciwko sobie, to Premier RP Mateusz Morawiecki…
Jak wyjaśnia Joël Reland z brytyjskiego think tanku Changing Europe, wciąż istnieje 600 przepisów UE, które zostaną zmienione. Zmieni się również koniec nadrzędności prawa UE do końca roku. Sądy brytyjskie będą wtedy mogły uchylać prawo UE. Spodziewamy się, że samo to doprowadzi do znacznych rozbieżności w przyszłości. Rząd dał sobie również przyspieszoną władzę w sprawie przyszłych zmian.
Ale najważniejszym aspektem jest to, że reforma ta idzie teraz w parze z inną inicjatywą, która jest realizowana równolegle: proinnowacyjnym przeglądem regulacji technologii, kierowanym przez Patricka Vallance'a, byłego głównego doradcę naukowego rządu brytyjskiego. Przegląd w końcu robi to, do czego był wzywany rząd Wielkiej Brytanii zaraz po Brexicie, czyli dostrzega możliwości high-tech, których UE nie ma. Sztuczna inteligencja jest oczywista, podobnie jak badania medyczne i wiele innych osiągnięć technologicznych powstrzymywanych przez przedpotopowe rozporządzenie UE o ochronie danych. Jeśli chodzi o branże zaawansowanych technologii, UE weszła w regulacyjną spiralę śmierci, koncentrując się wyłącznie na konsumentach, z pominięciem przedsiębiorstw z UE.
Problemy UE z tymi branżami narastały w ciągu ostatnich 20 lat. Innowacje i przedsiębiorczość spadły w dół drabiny priorytetów politycznych.
Są również wątpliwości co do skuteczności programu badawczego UE "Horyzont UE". Jest to duża objętość i biurokratyczny koszmar, zgodnie z tym badaniem. Ale oprócz uciążliwego procesu aplikacyjnego, należy zadać sobie pytanie, dlaczego wyścig o kilka najnowocześniejszych technologii 21 wieku odbywa się obecnie głównie między USA i Chinami? Gdzie jest UE?
W negocjacjach na pożegnanie, w UE postrzegano Wielkiej Brytanii jako zagrożenie dla UE, tak wyobrażał sobie Emmanuel Macron i Michel Barnier, poprzez nisko płatne zakłady pracy. A faktem jest, że Wielka Brytania będzie po prostu eksploatować obszary, które UE pozostawiła innym. Premier Rishi Sunak podchodzi do problemów w sposób tradycyjny, kupiecki…
To daje fundament, zmiana nastawienia na technologię i regulacje w Wielkiej Brytanii utrzymają się nawet pod rządami Partii Pracy. Partia Pracy będzie czerpać korzyści z tego, co teraz wydaje się początkiem strategii po Brexicie. Zauważono możliwości inwestycyjne i przyciąganie inwestorów, Anglia już nie cofnie się po Brexicie do status quo ante.
Wielka Brytania byłaby szalona, gdyby chciała wrócić do UE…
Analiza szerokiego zakresu możliwych „kontrfaktycznych” szeregów, które mogłyby wskazywać, dokąd zmierzałby eksport z Wielkiej Brytanii w przypadku braku Brexitu, sugeruje, że eksport z Wielkiej Brytanii do UE może być tylko o kilka procent poniżej „oczekiwanego” poziomu. Jest to znacznie lepszy wynik niż wiele krytycznych badań Brexitu, które miały miejsce przed opuszczeniem przez Wielką Brytanię unii celnej i jednolitego rynku UE….
Inne tematy w dziale Polityka