Pomijając usterki na Twitterze, DeSantis zebrał 8,2 miliona dolarów w ciągu 24 godzin, wyprzedzając Trumpa i Bidena. To rekord..
Gubernator Ron DeSantis z Florydy zebrał 8,2 miliona dolarów w ciągu pierwszych 24 godzin jako kandydat na prezydenta, poinformowała w czwartek jego ekipa, ogromna suma, która umacnia jego pozycję jako głównego republikańskiego rywala Donalda J. Trumpa.
Kampania pana DeSantisa rozpoczęła się w środę wieczorem od pełnego usterek startu na Twitterze, ale to najwyraźniej nie spowolniło entuzjazmu darczyńców. Kampania poinformowała w środę, że zebrała 1 milion dolarów w ciągu jednej godziny...
8,2 miliona dolarów przyniesionych przez DeSantisa znacznie przewyższa sposób, w jaki Trump rozpoczął zbieranie funduszy w 2024 roku pod koniec 2022 roku. Trump zebrał około 9,5 miliona dolarów w ciągu sześciu tygodni po ogłoszeniu swojej kampanii w połowie listopada.
Największy jednodniowy zaciąg Trumpa nastąpił po tym, jak został oskarżony, gdy zebrał 4 miliony dolarów w ciągu 24 godzin. Suma DeSantisa pokonała również 6,3 miliona dolarów, które Joe Biden zebrał w ciągu pierwszych 24 godzin po tym, jak ogłosił, że startuje w wyborach w 2019 roku.
A zbieranie funduszy na reelekcję Bidena w tym roku rozpoczęło się powoli. Tak wolno, że kampania postanowiła tego nie ogłaszać.
Część pieniędzy, które zebrał DeSantis, pochodziła ze zbiórki internetowej funduszy, ale część pochodziła również z bankowości telefonicznej, która została utworzona w Four Seasons w Miami. Sam DeSantis był tam i dzwonił przez część dnia. Były kongresmen Lou Barletta dzwonił. Powiedział Timesowi: "Bardzo, bardzo niewielu ludzi odmówiło mi tych telefonów".
Usterka na Twitterze, o której tyle mówią mainstream media, była nieistotna. DeSantis miał bardzo mocny start pomimo najlepszych starań mediów.
DeSantis w Newsmax został zapytany o to, co odróżnia go od prezydenta Trumpa, jeśli chodzi o politykę. Zamiast przeglądać listę stanowisk politycznych, DeSantis argumentował za swoją wybieralnością:
"…Myślę, że chcesz mieć kogoś, kto może przyciągnąć ludzi, którzy być może nie byli tradycyjnie Republikanami i są gotowi dać nam szansę" - powiedział. Dodał: "Wierzę, że jest duża grupa wyborców, którzy odrzuciliby byłego prezydenta w tym momencie... Myślę, że mój pułap jest wyższy w wyborach powszechnych".
Trudno zliczyć liczbę artykułów, które zostały napisane, ogłaszając, że kampania gubernatora DeSantisa rozpoczęła się całkowitą porażką. Wpis Politico jest dość typowy.
Masz tylko jedną szansę, aby zrobić pierwsze wrażenie. Gubernator Florydy Ron DeSantis był usterką.
Gubernator Florydy ogłosił swoją kampanię prezydencką na Twitterze Spaces, w wystąpieniu mającym być prawdziwym startem prowadzonym przez prawdziwego człowieka rakiety.
Ale w ciągu kilku sekund stało się jasne, że Tallahassee ma problem.
Kanał się zepsuł, połączenia zostały zerwane, gospodarze wydawali się zdezorientowani. To było niepomyślne. Była to również czarna plama na rzekomych znakach firmowych kandydata – ekspercka organizacja i komfort w awangardzie nowoczesnych mediów.
Cóż, to chyba tyle. DeSantis równie dobrze mógłby się teraz poddać. Chodzi mi o to, że jego pierwsze wrażenie jest taką porażką, jak mógł dalej żyć? Ale wkrótce po tych problemach Twitter rozwiązał usterki i ogłoszenie odbyło się mniej więcej zgodnie z planem. Następnie DeSantis zbagatelizował sytuację i opublikował film.
Zbieranie funduszy potwierdza, że poszło bardzo dobrze.
Donald Trump często z różnych przyczyn zmieniał skład swojej ekipy wyborczej. Donald Trump jest zawodnikiem wagi ciężkiej, ale nie ma ręki do współpracowników. Na pewno jest teflonowy, jeśli chodzi o ataki mediów
Ron DeSantis ma zgrany sprawdzony zespół.
Krótko po tym, jak Ron DeSantis ogłosił swoje oficjalne oświadczenie na Twitterze Spaces, New York Times opublikował dogłębne spojrzenie na jego plany zdobycia nominacji GOP.
Dowiedzieliśmy się, że DeSantis miał już blisko 100 milionów dolarów w banku po jego wygranych wyborach na gubernatora w 2022 r., a jego sojusznicy mają być może tyle samo lub więcej w swoich skarbcach PAC. Ten rodzaj finansowania nie tylko zapewnia ogromną przewagę w większości dziedzin, ale pozwala na szeroki wybór strategii. Choć Donald Trump ma też spore zasoby, o dziwo na razie jego ekipa wydała więcej na krytykę DeSantisa niż na krytykę Bidena?
Według raportu NYT, DeSantis i jego zespół planują działać oddolnie.
Kluczowa grupa polityczna wspierająca start Rona DeSantisa w wyborach prezydenckich przygotowuje kampanię o wartości 100 milionów dolarów, tak dużą, że planuje zapukać do drzwi każdego możliwego wyborcy DeSantisa co najmniej cztery razy w New Hampshire, Nevadzie i Południowej Karolinie – i pięć razy w wyborach w Iowa.
Wysiłek jest częścią operacji organizacyjnej na miejscu, która ma na celu zatrudnienie ponad 2 600 organizatorów terenowych (to duża ekipa).
Grupa podejmuje się już wielu zadań często zarezerwowanych dla samej kampanii: zdobywanie poparcia we wczesnych stanach podstawowych, wysyłanie listów, organizowanie się na kampusach, wyświetlanie reklam telewizyjnych, zbieranie niewielkich darowizn na kampanię na rachunku powierniczym i praca za kulisami, aby budować tłumy na wydarzenia gubernatora. Zatrudnienie trwa w 18 stanach, a urzędnicy powiedzieli, że trwają prace nad stworzeniem różnych koalicji pro-DeSantis, takich jak wyborcy, którzy są weteranami lub koncentrują się na kwestiach takich jak aborcja, broń lub rolnictwo.
To będzie ciekawa kampania. Republikanie popierający Rona DeSantisa odrobili zadanie domowe.
"Nikt nigdy nie zastanawiał się nad skalą tej organizacji lub operacji, nie mówiąc już o tym" - powiedział Chris Jankowski, dyrektor generalny grupy.
"Tego po prostu nigdy nawet nie wymyślono."
Krzyś Jankowski chyba zapomniał, że to nie do końca prawda. RNC przynajmniej "wymyślił to" w latach 2013-14 z Republikańską Inicjatywą Przywódczą (RLI) Reince'a Priebusa, i wdrożył ją w 2016, 2018 i ponownie w 2020 roku po zmianie nazwy na Trump Victory Initiative.
Ale jeszcze wcześniej Barack Obama wymyślił to w 2007 roku i stworzył wyborczą potęgę, która prawdopodobnie uratowała jego prezydenturę w wyborach w 2012 roku.
W tym czasie Republikanie nie rozumieli zakresu i głębi tego, co osiągnął Obama. Większość obserwatorów albo odrzuciła to jako "organizowanie społeczności", albo po prostu prowadzenie strony na Facebooku. Dopiero później ludzie zdali sobie sprawę, że zespół Obamy stworzył nie tylko maszynę do frekwencji wyborczej, ale także maszynę lojalności wyborców, taką, która faktycznie wykorzystywała oddolnych sojuszników do budowania osobistych relacji z wyborcami w każdej docelowej społeczności i okręgu wyborczym, wykorzystując Facebooka i inne dane do identyfikacji wpływowych osób w celu rekrutacji. Obama zebrał ogromne sumy pieniędzy, aby rozwinąć tę machinę w wyborach powszechnych w 2008 roku, a lojalność, którą zbudował z wyborcami, pozwoliła mu wydrapać niewielką wygraną w reelekcji cztery lata później.
RLI wykonało dobrą robotę, podążając za mechaniką innowacyjnej organizacji Obamy. Co dziwne, Demokraci nigdy tego nie zrobili, ani nawet nie próbowali. Nawet Hilary Clinton nie skorzystała z rad uniwersyteckich ekspertów Obamy.
Partia Republikańska dobrze wykorzystała swoją organizację i udało jej się znacznie prześcignąć kampanię Bidena w pukaniu do drzwi, ale ostatecznie się to nie udało. Te wysiłki są warte zachodu i mają dla nich wartość, ale GOP nie wykorzystała mechaniki w taki sam sposób, jak Obama, a Trump nigdy nie przyjął tego rodzaju szczegółowego podejścia do kampanii. Wolał trzymać się swojego podstawowego talentu na dużych wiecach, co stanowiło wyraźny kontrast z kampanią Bidena w „piwnicy” – ale nie na tyle, aby wygrać w ten sposób, nawet z RLI działającym równolegle do niego.
To prowadzi nas do DeSantisa i planu Never Back Down. Budowanie i uruchamianie tego rodzaju organizacji przez republikańskiego kandydata na prezydenta jest bezprecedensowe, a będzie miało ogromny potencjał. Pytanie brzmi, co DeSantis i jego zespół planują z tym zrobić. Jeśli to tylko pukanie do drzwi i przekazywanie materiałów wyborczych wyborcom, cóż, to pomoże, ale jak widzieliśmy w 2020 r., może to nie wystarczyć.
Obama wykorzystał swoją ogromną i kosztowną organizację, aby zarówno słuchać, jak i mówić.
Eksperci PiS-u to zrozumieli. Dla PiS-u zawsze wyborcy piszą program.
Zespół Obamy wykorzystał swoje lokalne kontakty, aby dowiedzieć się, co poruszyło wyborców w ich lokalnych społecznościach, a następnie kontekstualizował ich program specyficzny dla tych wyborców. Ekipa Obamy w programie podawała szczegóły dotyczące dzielnic i ulic miast w ukierunkowanym przekazie...i realizowała program.
Jeśli DeSantis zbuduje tego rodzaju dwukierunkową komunikację poprzez tę organizację, może być nie do powstrzymania. Jeśli tylko liczy pukanie do drzwi, jak to zrobili Republikanie, dodaje to wartości frekwencji, ale poza tym jest to zmarnowana szansa.
Ostatnia uwaga na temat tego planu: ustanawia bardzo wyraźny kontrast stylów między domniemanymi liderami. Trump był i będzie wykorzystywał swoje wiece i zdobyte media, aby zdobyć poparcie dzięki sile swojej osobowości, podczas gdy DeSantis użyje bardziej tradycyjnej metody oddolnej, która ma mniej błysku, ale więcej głębi. Trump nigdy nie brał udziału przeciwko takiej operacji w terenie, nawet w 2016 roku przeciwko Hillary Clinton. A jeśli chodzi o stany caucus, Trump zacznie od ogromnej niekorzystnej sytuacji w porównaniu z tak zorganizowaną kampanią. Elity wpływowe mu odpłynęły…
Jeśli republikańscy wyborcy podejmą decyzję w oparciu o to, kto jest bardziej przygotowany do walki w wyborach powszechnych, mogą zdecydować się na kandydata, który już zbudował machinę wyborczą i miejmy nadzieję, że będzie lojalny wobec marki. To dynamika, którą warto obserwować i którą sondaże przegapią przez jakiś czas.
...
Inne tematy w dziale Polityka