Sąd Najwyższy w USA definiuje odpowiedzialność platform internetowych...
Sąd Najwyższy we wtorek 21 lutego zajął się sprawą Gonzalez przeciwko Google, sprawa dotyczy immunitetu z sekcji 230, z którego korzystają platformy internetowe. Może mieć to wpływ na platformy internetowe na cały świecie….
Istota sprawy: - czy firmy technologiczne są odpowiedzialne za materiały publikowane na swoich platformach?
Sędziowie zdecydują, czy rodzina amerykańskiego studenta zabitego w ataku terrorystycznym w Paryżu może pozwać Google, który jest właścicielem YouTube, w związku z twierdzeniami, że algorytm rekomendacji platformy wideo pomógł ekstremistom rozpowszechniać ich przesłanie.
Druga sprawa, rozpatrywana w środę, Twitter przeciwko Taamneh, również koncentruje się na odpowiedzialności, choć na innych podstawach. Sprawa dotyczy członków rodziny mężczyzny zabitego w ataku na klub nocny w Stambule, do którego przyznała się grupa Państwa Islamskiego.
A teraz trochę o sekcji 230….
Jeśli witryna z wiadomościami fałszywie nazwie Cię oszustem, możesz pozwać wydawcę o zniesławienie. Ale jeśli ktoś opublikuje to na Facebooku, nie możesz pozwać firmy tylko osobę, która to opublikowała.
Zgodnie z sekcją 230 platformy internetowe nie mogą być "traktowane jako wydawca lub mówca" informacji dostarczanych przez ich użytkowników. Jeśli osoba prawna lub fizyczna zostanie zniesławiona na Yelp, Facebooku lub Twitterze, stroną odpowiedzialną prawnie jest autor złośliwej informacji, a nie strona internetowa.
Dla wielu ma to sens, biorąc pod uwagę, że takie usługi są otwartymi tablicami ogłoszeń, na których egzekwowanie standardów jest wykonywane przez moderatorów po fakcie.
Sekcja 230 ustawy o przyzwoitości komunikacyjnej z 1996 r. stanowi, że "żaden dostawca ani użytkownik interaktywnej usługi komputerowej nie może być traktowany jako wydawca lub mówca jakichkolwiek informacji dostarczonych przez innego dostawcę treści informacyjnych".
Problemem dla Sądu jest: - czy strony internetowe są odpowiedzialne za algorytmy, których używają do sortowania i prezentowania treści?
Składający pozew w sprawie Gonzalez przeciwko Google twierdzą, że tak.
Sprawa została wniesiona przez rodzinę Nohemi Gonzalez, 23-letniej amerykańskiej studentki, która zginęła w ataku ISIS w Paryżu w 2015 roku.
Ich argumentem jest to, że YouTube, który jest częścią Google, pomagał i podżegał grupę terrorystyczną, ponieważ jego algorytmy "polecały filmy ISIS użytkownikom", co pomogło rozpowszechniać jego przesłanie.
Rodzina twierdzi, że algorytm rekomendacji YouTube nie jest objęty sekcją 230.
Jest jednak kilka problemów.
Odpowiedz Google na pozew - mówi, że składający petycję "nie udowodnili, że jakikolwiek zamachowiec w Paryżu widział jakiekolwiek wideo ISIS" lub "że YouTube odegrał jakąkolwiek rolę w doprowadzeniu do ataku w Paryżu".
Powiązana sprawa ze środy, Twitter przeciwko Taamneh dotyczy istoty - ,, czy przepisy dotyczące pomocnictwa obejmują "ogólne, szeroko dostępne usługi", które nie są związane z konkretnym aktem terrorystycznym.
Sprawa uwypukliła napięcie między polityką technologiczną ukształtowaną pokolenie temu a zasięgiem dzisiejszych mediów społecznościowych, z miliardami postów każdego dnia.
"Naprawdę nie wiemy o tych rzeczach", powiedziała sędzia Elena Kagan o sobie i swoich kolegach, z których kilku uśmiechnęło się na ten opis. "Wiesz, to nie są jak dziewięciu największych ekspertów w Internecie."
Kagan powiedziała, że to Kongres, a nie sąd, powinien wprowadzić jakiekolwiek zmiany w prawie uchwalonym na początku ery Internetu.
Sędzia Brett Kavanaugh, jeden z sześciu konserwatystów w sądzie, zgodził się ze swoją liberalną koleżanką w sprawie, która wydawała się przekraczać linie ideologiczne.
"Czy nie jest lepiej", zapytał Kavanaugh, aby utrzymać rzeczy takimi, jakie są i "nałożyć ciężar na Kongres, aby to zmienić?"
Główny sędzia John Roberts zasugerował, że to, co robi YouTube, nie jest "prezentowaniem czegoś konkretnego osobie, która złożyła wniosek", ale "wersją 21 wieku" tego, co dzieje się od dłuższego czasu, łącząc grupę rzeczy, na które dana osoba może chcieć spojrzeć.
Sędzia Clarence Thomas zapytał, czy YouTube używa tego samego algorytmu do polecania przepisów na pilaw ryżowy i treści terrorystyczne. Tak, powiedziano mu.
Kagan zauważyła, że "za każdym razem, gdy ktoś patrzy na coś w Internecie, zaangażowany jest algorytm", czy to w Google, YouTube czy na Twitterze. Zapytała prawnika rodziny Gonzaleza, Erica Schnappera, czy zgoda z nim sprawi, że sekcja 230 będzie bezsensowna.
Lisa Blatt, reprezentująca Google, powiedziała sądowi, że rekomendacje są tylko sposobem na uporządkowanie wszystkich tych informacji. Użytkownicy YouTube oglądają miliard godzin filmów dziennie i przesyłają 500 godzin filmów co minutę, powiedziała Blatt.
Roberts był jednak jednym z kilku sędziów, którzy zakwestionowali Blatt, czy YouTube powinien mieć taką samą ochronę prawną dla swoich zaleceń, jak dla hostingu filmów.
"Pojawiają się zgodnie z algorytmami, które mają twoi klienci" - powiedział Roberts. "A te algorytmy muszą być na coś ukierunkowane. I to targetowanie, jak sądzę, jest sprawiedliwie nazywane rekomendacją, i to jest Google. To nie jest dostawca podstawowych informacji. "
Odzwierciedlając złożoność problemu i pozorną ostrożność sądu, sędzia Neil Gorsuch zasugerował inny czynnik w zaleceniach YouTube i innych, zauważając, że "większość algorytmów jest obecnie zaprojektowana w celu maksymalizacji zysków".
Gorsuch zasugerował, że sąd może odesłać sprawę do sądu niższej instancji bez rozważania zakresu ochrony prawnej Google.
Sprawa jest skomplikowana….
Sądy nie piszą prawa tylko ustawodawca.
Jednym z powodów tych zawiłości jest to, że sekcja 230 uchwalona została w 1996 roku, dwa lata przed założeniem Google, trzy lata przed wynalezieniem słowa "blog" i kiedy Mark Zuckerberg miał 11 lat.
Dlatego może być niedoskonała?
Czy serwisy społecznościowe mają immunitet w zakresie sprawdzania faktów, które dołączają do spornych postów?
Co się stanie, jeśli wyszukiwarki używają modeli językowych do bezpośredniego odpowiadania na zapytania użytkowników, a tekst jest syntetyzowany z Internetu?
Trudno sobie wyobrazić, jak internet, jaki znamy, funkcjonowałby bez podstawowej ochrony odpowiedzialności z sekcji 230, a każda próba GOP stworzenia doktryny uczciwości w celu monitorowania mowy w Internecie byłaby poważnym błędem.
Ale prawodawcy mogą nakazać większą przejrzystość w zakresie egzekwowania zasad moderacji. Mogliby ustanowić zasady, aby powstrzymać urzędników państwowych przed potajemnym wrzucaniem platform do cenzury. Mogliby również wyjaśnić, w jaki sposób prawo z ery AOL odnosi się do ery sztucznej inteligencji...
https://chicago.suntimes.com/2023/2/21/23608524/youtube-algorithm-isis-supreme-court-google-section-230-terror-internet-law-nohemi-gonzalez
https://www.washingtonpost.com/technology/2023/02/18/gonzalez-google-lawsuit-supreme-court/
https://edition.cnn.com/business/live-news/supreme-court-gonzalez-v-google-2-21-23/index.html
https://www.wsj.com/articles/isis-youtube-and-section-230-supreme-court-google-internet-platforms-facebook-twitter-moderators-ai-recommendation-55aa7509?mod=opinion_lead_pos4
https://apnews.com/article/us-supreme-court-technology-social-media-business-internet-eb89baf1fa30e245c030992b48a8a0ff
https://www.washingtonpost.com/opinions/2023/02/20/gonzalez-v-google-supreme-court-section-230/
https://www.nytimes.com/2023/02/20/opinion/facebook-section-230-supreme-court.html
...
Inne tematy w dziale Polityka