Dobre informacje dla polskich rolników….
Niemcy ograniczają produkcję mięsa w celu walki z globalnym ociepleniem…
Najpierw Holandia teraz Niemcy, otwierają potencjalny rynek dla polskiego mięsa….
Zieloni za elektrownie atomowe… dostali rekompensatę dotyczącą redukcji wszystkich zwierząt hodowlanych w niemieckich gospodarstwach o 50%.
Rolnicy zaprotestowali przeciwko tej decyzji w taki sam sposób, jak ostatnio tego lata w Holandii, ale inicjatywa rozwija się i będzie realizowana. Teraz, ku wielkiemu zaskoczeniu wszystkich „parówkożerców”, Niemieckie Stowarzyszenie Przemysłu Mięsnego poinformowało, że kraj stanie w obliczu poważnego niedoboru mięsa do czasu nadejścia wiosny, a konsumenci powinni spodziewać się gwałtownego wzrostu cen, potencjalnie podwojonego w niektórych przypadkach.
Wygląda na to, że niektórzy ludzie w niemieckim rządzie nigdy nie słyszeli o czymś, co nazywa się prawem podaży i popytu.
Ani Niemcy nie pokonają globalne ocieplenie, a nie będą najedzeni…
Niemiec jak nie ma mięsa do piwa jest nie najedzony i będzie zły.
Die Welt, powołując się na Niemieckie Stowarzyszenie Przemysłu Mięsnego (VDF), poinformował w tym tygodniu, że w ciągu najbliższych czterech do sześciu miesięcy Niemcy staną w obliczu niedoboru mięsa, a ceny gwałtownie wzrosną.
Hubert Kelliger, członek zarządu VDF i szef sprzedaży grupy w firmie Westfleisch zajmującej się sprzedażą mięsa, powiedział: "Za cztery, pięć, sześć miesięcy będziemy mieli luki na półkach".
Oczekuje się, że wieprzowina doświadczy najgorszych niedoborów. Problemy z zaopatrzeniem w mięso wynikają z tego, że Berlin nalega na zmniejszenie liczby zwierząt gospodarskich o 50% w celu zmniejszenia emisji globalnego ocieplenia. Eksperci ostrzegają, że ta polityka spowoduje masowe zamknięcie firm produkujących mięso, a to spowoduje 40% wzrost cen mięsa.
Przewidywana zmiana spowoduje, że nie tylko cena wieprzowiny i wołowiny pójdzie w górę, ale niemieckie rynki będą musiały w większym stopniu polegać na importowanym mięsie, co jeszcze bardziej zwiększy koszty, jednocześnie poprawiając gospodarkę swoich sąsiadów, którzy kontynuują normalne hodowle.
Dostawcy z Wielkopolski są brani pod uwagę, kilku już dostało oferty umów.
Polska kiełbasa i golonka wraca do Prus.
Także zielone szaleństwo zmniejszyło krajową podaż nawozów naturalnych o połowę.
Przewiduje się, że doprowadzi to do zmniejszenia ilości warzyw, które będą produkowane w Niemczech.
Brak nawozów naturalnych ( obornika) zmusi rolników do przejścia na droższe nawozy sztuczne ze spalanego gazu co neguje cele redukcji emisji dwutlenku węgla, które były podstawą decyzji...
Tym razem Niemcy, Niemcom zgotowali ten los…to jak samo zadawanie sobie ran.
...
Inne tematy w dziale Gospodarka