Postawy ochotników na Ukrainie...
Zarówno po stronie Ukrainy jaki i Rosji walczą ochotnicy z innych państw.
Ich postawy są różne...
Kreml straszył zagranicznych ochotników, że czeka ich piekło na ziemi.
Ukraińscy urzędnicy twierdzą, że po stronie Ukrainy walczy ponad 20 000 osób z 52 krajów. Dawno takiej ekipy nikt nie zebrał.
Wśród nich są specjaliści z każdej dziedziny.
Rosja wydała komunikat, że ci, którzy dołączają do ukraińskich sił zbrojnych, są bandytami, przestępcami i najemnikami i zostaną odpowiednio ukarani.
Rzecznik Ministerstwa Obrony Igor Konashenkov powiedział 3 marca, że żaden zagraniczny ochotnik wzięty na Ukrainie nie otrzyma statusu jeńca wojennego (PoW), ale będzie traktowany jako przestępca odpowiedzialny za swoje czyny.
Konashenkov wspomniał o egzekucjach, stwierdzając, że „w najlepszym razie mogą oczekiwać, że będą ścigani jako przestępcy”.
To zapowiedzi niezgodne z prawem międzynarodowym.
Zgodnie z Konwencją Genewską, artykuł 4 brzmi; „Jeńcami wojennymi w rozumieniu niniejszej Konwencji są osoby należące do jednej z następujących kategorii, które znalazły się we władzy wroga: członkowie sił zbrojnych strony konfliktu oraz członkowie milicji lub korpusy ochotnicze wchodzące w skład takich sił zbrojnych”. Dopóki ci ochotnicy sami przestrzegają praw konfliktów zbrojnych, są chronieni przez prawo międzynarodowe jako jeńcy wojenni (PoW). Nie ma co do tego dwuznaczności: tych, którzy zgłaszają się na ochotnika do ukraińskich sił zbrojnych, chroni ich Konwencja Genewska i międzynarodowe prawo humanitarne.
Wolontariusze wchodzący obecnie w szeregi ukraińskie mają daleko idący wpływ na ukraińską wolę walki szczególnie potomkowie Ukraińców z Kanady. Każdy wolontariusz na Ukrainie ma wpływ na wysokie morale obrońców. Ile tam pomysłowych Dobromirów?
Wolontariusze to świadectwo prawdy dla całego świata, że ta wojna to walka dobra ze złem.
Także po stronie kremlowskiego Mordoru walczą ochotnicy.
Do mediów dociera wiele różnych historii. Najbardziej znana to powrót właściwie „dezercja” 300 południowoosetyjskich żołnierzy.
Najpierw zgłosili się na ochotnika, by oddać życie, walcząc na Ukrainie za rosyjską marionetkę w swoim kraju.
Co spowodowało zmianę ich postawy i powrót do domu?
Przeszli pieszo i autostopem jakieś 500 mil z powrotem do domu z pola bitwy, Ukrainy.
Były prezydent Osetii Południowej wezwał aktualnie rządzących, aby nie wyciągać pochopnych wniosków i nie oskarżać chłopaków o dezercję, ale dokładnie zbadać sytuację, w której żołnierze są wysyłani do działań bojowych bez pełnego ekwipunku i zapasów broni.
Według jego słów nikt nie ma prawa oskarżać naszych żołnierzy o tchórzostwo.
Prezydent Osetii Południowej Anatolij Bibiłow poprosił zebranych żołnierzy, aby opowiedzieli mu, co się stało.
Żołnierze z Osetii Południowej otwarcie powiedzieli że na Ukrainie jest kompletny chaos i niekompetencja rosyjskiego dowództwa co skłonił ich do dezercji i powrotu do domu. Mówią, że ogromne ilości sprzętu po prostu nie działają.
Było zabawnie Prezydent i żołnierze wdają się w przepychankę słowną i fizyczną.
Bibiłow powiedział, że „Osetia pierwsza „skończy”, jeśli „Rosja się potknie”, „Wiedz, że tam walczymy i bronimy naszej ojczyzny”. „Powinniśmy byli tam zostać”, beształ żołnierza.
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy krążyły liczne historie o endemicznych dezercjach, odmowie walki, zabiciu przez własnych żołnierzy dowódcy.
Doszło z powodu kradzieży przez Kadyrowców (Czeczenów) łupów należących do Buriatów do wymiany ognia. Pojawiają się doniesienia o strzelaninie między siłami rosyjskimi w Kiseliwce w obwodzie chersońskim. 50 Buriatów zaczęło strzelać do 50 Czeczenów po tym, jak Czeczeni ukradli dobra zrabowane przez Buriatów z ukraińskich domów.
Kolejny problem w rosyjskiej armii to, że składa się głównie z grup etnicznych Azji Środkowej. Dlatego armia rosyjska coraz bardziej zamienia się w armię mniejszości.
Tak jak w Rosji carskiej, zawsze była to armia chłopska. Ale w przeszłości byli to głównie etniczni Rosjanie.
Armia rosyjska w dużym stopniu opiera się na mniejszościach jako mięsie armatnim.
Większość zabitych żołnierzy to żołnierze z biednych regionów, największe straty pochodzą z 2 republik rosyjskich Dagestanu i Buriacji. Tam średnia pensja wynosi nieco ponad 20 tys. rubli miesięcznie (220 EUR).
Według rosyjskich mediów dziesiątki lub setki Krasnodarskiego OMON-u, krymskich marines, spadochroniarzy z Pskowa, żołnierzy z Osetii Południowej, Hakas Gwardia Narodowa odmówiły walki.
Na przykład po zmasakrowaniu WDW na Ukrainie około 100 osób z Pskowa, które wróciły do domu z Białorusi, odmówiły one ponownego pójścia na wojnę.
...
Inne tematy w dziale Polityka