Dwa wnioski służb USA dotyczące Armii Rosyjskiej
I. Dowodzenie
Analitycy amerykańscy zwrócili uwagę na niezwykły fakt, że po stronie rosyjskiej nie ma jednego dowódcy nadzorującego działania rosyjskiego wojska na Ukrainie.
Wyjaśnia to, dlaczego operacje lądowe i powietrzne miały problemy z koordynacją.
Generałowie kierujący operacją - Siergiej Szojgu i Walerij Gierasimow, są daleko od miejsca działań w Rosji i nie są w stanie szybko reagować na najnowsze zmiany na polu bitwy.
A ponieważ rosyjscy oficerowie są uczeni, aby nigdy nie wykonywać ruchu bez rozkazu przełożonego, nie są też w stanie szybko reagować.
To odgórne szablonowe podejście oznacza, że Kreml przekazuje instrukcje generałom w terenie, którzy następnie przekazują je żołnierzom, którym kazano postępować zgodnie z tymi instrukcjami bez względu na sytuację w terenie.
Na podstawie materiałów źródłowych opracowano schemat przepływu rozkazu z góry do plutonu/drużyny. Parametry czasowe są zaskakujące. To będzie ciekawy materiał dla historyków wojskowości.
Rozproszone, zdezorganizowane przywództwo pomaga również wyjaśnić niesławne obecnie trudności logistyczne Rosji.
II. Logistyka
Za liniami frontu Armia Rosyjska walczy o zaopatrzenie swoich sił. Słabość w logistyce oznacza, że siły Moskwy cierpią na niedobory żywności, paliwa i amunicji.
Złożoność rosyjskiej operacji potęguje problemy logistyczne. To, co w rzeczywistości próbowali zrobić Rosjanie, było logistycznie szalone. Próbowali wspierać pięć lub sześć różnych osi natarcia w ogromnym łuku, od zachodu od Kijowa, przez całe to wybrzuszenie wschodniej Ukrainy, aż po Krym.
Zaopatrzenie Armii Rosyjskiej w dużym stopniu opiera się na transporcie kolejowym. Po uszkodzeniu węzłów kolejowych przez Armie Ukraińską, Rosjanie są zmuszani do uzupełniania zaopatrzenia ciężarówkami, co wymaga koordynacji. Od samego początku im to nie wychodziło, dlatego poprosili Ukraińców o naprawę linii kolejowych rzekomo w celach humanitarnych?
Ale nie znaleźli naiwnych.
Brak koordynacji powoduje bandyterkę. I tak trzej dowódcy operacyjni [na północy, południu i wschodzie] polegają na sobie w kwestii zaopatrzenia i rywalizują między sobą o zasoby. Niekiedy wzajemnie się ”okradają”.
Nawet jeśli dowódca zdoła uzyskać pierwszeństwo przed kolegami w zakresie zaopatrzenia, pojawiają się nowe problemy, ciężarówki z zaopatrzeniem muszą jeździć na duże odległości tam i z powrotem, same potrzebując zatankowania a w sztabie nie zaplanowano dla nich paliwa.
Większość pojazdów przewożących jest źle utrzymana, być może pochodziła z wieloletniego przechowywania (wiaty). Linie zaopatrzenia nie są zabezpieczone.
Większość czołgów rosyjskich zużywa olbrzymie ilości paliwa (to typowe motorówki).Trudność w utrzymywaniu czołgów w stanie zatankowanym potęguje fakt, że jest także artyleria ciężka, a rosyjscy dowódcy przedkładają uzupełnianie amunicji nad paliwo dla pojazdów w terenie.
Amunicja artyleryjska jest niezwykle ciężka, a niektóre duże rosyjskie systemy mogą szybko zużywać jej tony. Wyrzutnia rakiet, taka jak samobieżny BM-27 Uragan, może wystrzelić 16 luf w ciągu kilku minut. Aby go załadować, potrzeba ciężarówki równie dużej, która przewiezie taką samą liczbę rakiet. Pocisk do haubicy 152 mm waży około 100 funtów.
Znacząca liczba rosyjskich czołgów prawdopodobnie została utracona nie dlatego, że Ukraińcy je likwidują, ale dlatego, że po prostu skończył im się paliwo i nie mając perspektyw na ponowne zaopatrzenie w najbliższym czasie załogi je opuściły.
Obrona ukraińska cały czas nęka rozciągnięte rosyjskie linie zaopatrzeniowe z boku i z tyłu. Była to część ukraińskiego planu bitwy i nie był to przypadek.
To nowa Kozacka taktyka wypadów z warownego taboru (za pewne ważny element planu obrony Ukrainy „Petro Konaszewicz”)…..
…………………………………………………………………
Nie ma powodu sądzić, że nadchodząca bitwa na wschodzie Ukrainy będzie dla Rosjan znacznie łatwiejsza niż ta na północy.
Inne tematy w dziale Polityka