„Herr Lord” – antshuldigt ( ch….z jidisz), czy dżentelmen?
Zapowiadał się dobrze, światowe obycie, język angielski, gorys isza.
Już nagrania z Sowa&Przyjaciele ujawniły, że to człowiek z gminu i pieczeniarz spożywający na krzywy ryj.
Starożytni Rzymianie mówili „in vino veritas, in aqua sanitas”, po alkoholu z człowieka wychodzi prawda, a u niektórych osobników słoma z butów.
Traktowanie kobiet przez Milorda jest jego wizytówką, taki postępowy światowiec a przypomina Macieja Solejuka z Rancza.
W KO-PO takich postępowców i światowców więcej. Znajomy powiedział, że jak na nich patrzy to słowo Gentleman kojarzy mu się z napisem na drzwiach toalety w Anglii...
Inne tematy w dziale Polityka