Samodurstwo opozycji w Polsce
Choć Słownik języka polskiego PWN definiuje to pojęcie jako: „bezmyślny upór lub zarozumiałość”, pojęcie to pochodzi z języka rosyjskiego i ma znacznie szersze znaczenie.
Jak pisał Stanisław Cat Mackiewicz pojęcie to używała inteligencja w Rosji carskiej do określenia ludzi z elit wygłaszających różne brednie dotyczące polityki, kultury, problemów społecznych.
Samodurstwo to pyszałkowatość, samowola, uleganie swoim kaprysom, nieliczenie się z ludźmi. To także synonim grubiaństwa i ciemnoty, tyranizowania podwładnych...
Osłona medialna dawała samodurom olimpijską boskość.
Przyspieszenia społeczno - polityczne jakie miały miejsce w naszym kraju od rozmów „okrągłego stołu” wykreowały wielu herosów, półbogów – półludzi. Był czas, w którym stanowili przywódców narodu zrodzonego z uzyskanej niezawisłości. Stali się naszymi idolami, niektórzy z nich przypominali przysłowiowe kloce z ociosanego drewna – lecz wierzyliśmy w ich moc uzdrawiania i sprowadzania deszczu.
Protestowali wtedy przeciwko każdej niesprawiedliwości, przyłączali się do każdej słusznej sprawy na kuli ziemskiej. Karmili głodnych zupą. Przejmując władzę obiecywali nam rzeczy oczywiste, jak: rozliczenie totalitarnej przeszłości, reprywatyzacyjne zadośćuczynienie, powszechne uwłaszczenie, państwo prawa i sprawiedliwości, puszczenie aferzystów w samych skarpetkach, znalezienie stu winnych zbrodni stanu wojennego, surowe prawa dla przestępców, parę miesięcy wyrzeczeń i dobrobyt powszechny itd.
Media nie informowały, że to ludzie popełniający błędy, a nawet niekiedy głupsi od nas.
Oni zawsze lepiej „wiedzieli” czego my pragniemy, co jest dobre dla Polski i Polaków.
Po zdjęciu osłony medialnej zobaczyliśmy, że nasi herosi są nadzy i dostarczają kabaretom scenariusze i dialogi.
Aleksander Kwaśniewski pijany tańczył na grobach pomordowanych Polaków w Charkowie.
Lech Wałęsa był jak polski baron Münchhausen. Leszek Balcerowicz okazał się politrukiem z LWP. Bronisław Komorowski marionetką szeptuchy, Małgorzata Kidawa Błońska zakłopotaną blondynką tak jak i doktor Ewa Kopacz.
Okazało się, że młodsze pokolenie jest gorsze, czego dowodem Franek i Jachira.
O rynsztokowym języku Pani Marty Lempert i aktywistów ze Strajku Kobiet, KOD-u, ORP trudno zapomnieć...
Ciekawe teorie wygłaszane o szczepionkach, spiskach to także samodurstwo.
Ojkofobia, ksenofilia, to także samodurstwo.
Samodurstwo to brak oferty dla Polski i Polaków, samodurstwo to także: „żeby było tak jak było”.
Inne tematy w dziale Polityka