Melanż artystyczny Huntera Bidena

Melanż artystyczny Huntera Bidena

Utalentowany Hunter Biden

Ameryka to kraj nieograniczonych możliwości. Dotyczy to dosłownie wszystkiego także brania łapówek.

Hunter Biden wykorzystał atuty wiceprezesa Joe Bidena w okresie prezydentury Baracka Uusseina Obamy.

Oczywiście Biały Dom i jego towarzysze medialni przyznają, że troszczą się tylko o wąski, potencjalnie, może nieco problematyczny dylemat etyczny dotyczący kariery Huntera jako drogiego artysty.

Zarobki za obrazy tak jak u Pabla Ruiza Picasso….

Sekretarz prasowy Białego Domu Jen Psaki miała nieszczęście, że musiała pokazać swoją twarz, aby odpowiedzieć na pytania na konferencji prasowej w piątek, która doprowadziła do tej orwellowskiej wymiany:

P: „Czy Biały Dom odegrał jakąkolwiek rolę w tworzeniu umowy sprzedaży z galerią w Nowym Jorku w celu ochrony… tożsamości nabywców?”

Psaki: „Cóż, mogę ci powiedzieć, że po dokładnym rozważeniu ustalono system, który pozwala Hunterowi Bidenowi pracować w swoim zawodzie z zachowaniem rozsądnych zabezpieczeń. Oczywiście ma on prawo do kariery artystycznej, tak jak każde dziecko [hem, ma 51 lat] prezydenta ma prawo do kariery…

Marchand nie będzie udostępniał informacji o nabywcach...”

Tyle przejrzystości, że nikomu nie wolno nic wiedzieć. Mamy ufać, że prezydent jest tak uczciwym Joe, że nie da się kupić dostępu do Białego Domu.

Jak kumpel Huntera, właściciel galerii Soho, George Berges, był w stanie rozpoznać, czy kupujący jest podejrzany?

Skąd miał wiedzieć, czy chiński oligarcha, który zapłacił po 500 000 dolarów za płótno, na którym Hunter wydmuchał plamy farby przez słomkę, nie jest emisariuszem prezydenta Xi Jinpinga?

Skąd wiedział, czy Ukrainiec właściciele skorumpowanej firmy energetycznej, która płaciła Hunterowi 83 333 dolary miesięcznie jest ok.?

Albo rosyjska blondynka wdową po skorumpowanym byłym burmistrzu Moskwy, z upodobaniem kupuje „wspaniałe” obrazy Huntera.

To samo dotyczy „znawców sztuki” z Rumuni Kazachstanu, Łotwy, Omanu, firm obsługujących karty kredytowe zarejestrowane w Delaware, specjalistów od sporów dotyczących azbestu i tak dalej do znudzenia.

Od siebie dodam, że znany wszystkim Doktor Jan by też kupił…..

Cały świat bardzo lubi obrazy Huntera. Ale eksperci nie są do końca przekonani.

Choć obrazy Huntera mogą być ładne, ceny, które pobiera — od 75 000 do 500 000 dolarów — są śmieszne jak na początkującego artystę bez formalnego wykształcenia.

Jeśli nie jesteś tego pewien, sprawdź cenę zapomnianego Picassa odkrytego w szafie w Maine, gdzie leżał przez 50 lat. 16-calowy kwadratowy obraz, podpisany i opatrzony datą przez artystę w 1919 roku, kosztował zaledwie 150 000 USD na aukcji w Massachusetts 2 lipca.

Wystawa sztuki Huntera Bidena budzi obawy związane z etyką.

Zaprzyjaźniona galeria

Wystawa sztuki Huntera jest problemem, ponieważ Bidenowie tak rażąco zarabiali na korzyściach biura Joego bezkarnie przez tak długi czas, że stracili zdolność zrozumienia, jak źle to wygląda. Ale to wierzchołek góry lodowej.

To, czego uczymy się z porzuconego laptopa Huntera, odbija się również na administracji Obamy,

Joe wielokrotnie zapraszał wspólników Huntera na śniadanie do rezydencji veep w Obserwatorium Marynarki Wojennej lub do swojego biura w West Wing, gdzie uprzejmie pozował do zdjęć. Podpisywał swoje książki dla Huntera, aby posyłał je potencjalnym elitarnym dobroczyńcom w Pekinie i Szanghaju, na wypadek jakichkolwiek wątpliwości, czyim jest synem.

Hunter maluje dalej i sprzedaje! To doskonały system przekazywania łapówek prezydentowi.