Baltic Pipe a NS 2 – czy jest plan B?
"...Duński operator przesyłowy Energinet poinformował w sobotę, że przygotowuje plan wstrzymania prac nad budową lądowego odcinka gazociągu Baltic Pipe po tym, jak cofnięto pozwolenie środowiskowe. Jednocześnie Energinet stara się poznać warunki kontynuowania prac..."
Niemcy poszły za ciosem, to było do przewidzenia.
Prezydent Joe Biden nie był gotów na konfrontacje z Niemcami przy blokowaniu NS 2. Jego plan dotyczyły pozyskania Niemiec i Rosji do koalicji przeciwko ChRL, moim zdaniem plan mało realny. Ameryka na nowo za 1,5 roku będzie musiała szukać innej kombinacji politycznej.
Sankcje Donalda Trumpa dały czas Polsce i podniosły koszty budowy NS 2.
Czy ludzie odpowiedzialni w Polsce za bezpieczeństwo energetyczne ten czas wykorzystali?
Chciałbym, żeby tak było.
Niemcy wspierając budowę NS 1 i NS 2 mają plan bycia hubem gazowym dla UE.
Po zamknięciu przesyłu gazu przez Polskę i Ukrainę, większość państw UE będzie sprowadzać gaz za pośrednictwem Niemiec. Niemcy będą miały dodatkowe dochody i wpływy, to dla nich bardzo dobry interes.
Czy nasza umowa z Energintem duńskim operatorem przesyłowy odpowiedzialnym za budowę lądowego odcinka Baltic Pipe jest dobrze sporządzona i przewiduje takie i inne numery?
Polska w porównaniu do innych państw UE z powodu powstania NS 2 ma asa w rękawie.
Obcy inwestor (Gazprom), którego inwestycja (NS 2) narusza interes państwa UE (Polski) musi zrekompensować zgodnie z prawe UE naruszenie interesu państwa UE.
Przez Polskę jest przesyłany Jamałem gaz do Niemiec, Jamał w tym celu został wybudowany za ciężkie pieniądze polskich podatników.
Po wybudowaniu NS 2, gaz do Niemiec z Rosji nie będzie przesyłany Jamałem.
Rekompensata powinna być sumą kosztów budowy Jamału jakie poniosło państwo polskie, plus opłaty za przesył gazu i uzyskiwany vat za okres 25 lat.
...
Inne tematy w dziale Gospodarka