Nie można już bronić Małgorzaty Marii Gersdorf jako bezpartyjnego aktora
Przedstawiciele Sądu Najwyższego przywołują mantrę, że „nikt nie jest ponad prawem”. To oczywiście jest prawdą, ale ma ono zastosowanie do: Sejmu RP, Sądu Najwyższego, Prezydenta RP i do wszystkich instytucji, urzędów i obywateli. Członkowie SN którzy usiłują oskarżyć Prezydenta, nawet jeśli nie popełnił żadnego z określonych nieusprawiedliwionych przestępstw określonych w Konstytucji, sami starają się przekroczyć prawo.
Wszystkie gałęzie władzy są związane z obowiązującym prawem. Posłowie, senatorowie, prezydenci, sędziowie muszą działać zgodnie z prawem. Wszyscy składają przysięgę na przestrzeganie Konstytucji, a nie interpretowania jej na własną doraźną polityczną korzyść.
Jest prawo, które zwalnia prezydenta z oskarżenia za wykonanie konstytucyjnego obowiązku. Ta sama konstytucja wyklucza ściganie członków Parlamentu za większość działań podejmowanych na sali Sejmu i Senatu lub w drodze do wykonywania swoich funkcji.
Ta sama konstytucja, zgodnie z wykładnią sądów, nadaje immunitet sędziom za działania, które byłyby przestępcze lub deliktowe. Nie oznacza to, że ci urzędnicy państwowi są ponad prawem. Oznacza to, że ich ustawowe działania muszą być zgodne z prawem.
Przytoczę opinię prof. Waldemara Gontarskiego
https://www.rp.pl/Opinie/200129599-Prof-Waldemar-Gontarski-Klasyczna-wpadka-z-dowodem.html
„..Nie istnieje spór kompetencyjny między Sejmem RP a Sądem Najwyższym oraz między Prezydentem RP a Sądem Najwyższym” – na takim założeniu opiera się uchwała połączonych trzech izb SN,która niby od początku (ex ante) zdelegalizowała sędziów Izby Dyscyplinarnej SN powołanych przez Prezydenta RP na wniosek nowej Krajowej Rady Sądownictwa, a częściowo oszczędziła pozostałych nowych sędziów w ten sposób, że niby szanowała ich dotychczasowe orzeczenia bez prawa dalszego orzekania. Jest to klasyczna „wpadka z dowodem”, czyli jednocześnie naruszenie prawa i dowód potwierdzający to naruszenie. Przecież to, czy istnieje spór kompetencyjny, zgodnie z polską ustawą zasadniczą, może rozstrzygnąć jedynie Trybunał Konstytucyjny. Według art. 189 Konstytucji RP, Trybunał Konstytucyjny rozstrzyga spory kompetencyjne pomiędzy centralnymi konstytucyjnymi organami państwa. Tymczasem połączone izby SN zachowały się tak, jakby zachowała się w postępowaniu cywilnym strona pozwana, która rozstrzygając samodzielnie, że skoro nie ma sporu, to nie musi wdawać się w spór sądowy. Na przykład „frankowicz” wytacza bankowi powództwo o ustalenie nieważności umowy kredytowej, a bank odsyła pozew twierdząc, że sam właśnie rozstrzygnął o braku sporu (czyli nie ma sprawy). Inna rzecz, że sędziowie SN wydając uchwałę naruszyli nie tylko Konstytucję RP, ale także prawo unijne. Jeśli po wyroku TSUE z 19 listopada ub.r. w sprawie KRS i Izby dyscyplinarnej SN, polscy sędziowie nadal mieli dalej wątpliwości interpretacyjne, to zgodnie z art. 267 Traktatu o funkcjonowaniu UE, powinni (mieli obowiązek prawny) dalej pytać TSUE.
Reasumując, nawet jeśli pominiemy spór zawisły przed TK po złożeniu wniosku przez Marszałek Sejmu, dzisiejszą uchwałą SN wszedł w kompetencje TK i TSUE, co stanowi przesłankę do rozszerzenia wniosku Marszałek Sejmu. ..”
Pani I Prezes Małgorzata Gersdorf i inni członkowie SN o podobnych poglądach twierdzą, że mają prawo być ponad prawem. To jest niebezpieczne twierdzenie ktokolwiek je głosi...Ich matactwa naruszyły obowiązujący w Polsce porządek prawny.
Nikt nie jest ponad prawem, ale wszyscy znajdują się pod prawną ochroną prawa. Wszyscy urzędnicy powinny działać zgodnie z prawem dla dobra polskiego narodu.
Działania Małgorzaty Marii Gersdorf et consortes wypaczył krytyczną rolę SN w naszym systemie sprawiedliwości...
Cała ta gra operacyjna jest bezprawnym politycznym hitem..
Inne tematy w dziale Społeczeństwo