Kapitał ucieka z Chin....

W rekordowym tempie pieniądze opuszczają Chiny...

To zła wiadomość dla Chin, które muszą utrzymywać wysokie rezerwy finansowe, aby zachować zaufanie do swoich rynków.

Państwowa Administracja Wymiany Walut, kluczowy organ rządowy, poinformował w niedzielę, że jej najważniejszym zadaniem w przyszłym roku jest zapobieganie poważnym zagrożeniom finansowym, unikanie „nielegalnych” przepływów kapitału przez granice ChRL i zwalczanie nielegalnej działalności handlowej. Za to grozi nawet kara śmierci.

W listopadzie br. ukarano grzywną 4,2 miliona USD Chinabank Payments, jedną z największych w historii Chin kar nałożonych przez SAFE (Państwowa Administracja Wymiany Walut), za przenoszenie pieniędzy za granicę.

Duże korporacje nie są jedynymi powiązanymi z ucieczką pieniędzy z Chin. Wcześniej w tym miesiącu klient banku chińskiego (BACHF) wyjął w ciągu tygodnia 50 000 USD gotówki ze swojego konta bankowego. Za naruszenie rządowej reguły ograniczającej ukarano bank prawie 6000 USD kary...

Inwestorzy obawiają się kolejnej dewaluacji juana i to jest uzasadniony strach. Przedsiębiorstwa państwowe (SOE) cierpią z powodu niespłacanych długów.

I każdy, kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, wie, że PKB Chin jest rażąco zawyżone.

Im więcej nieściągalnych długów Chiny tworzą, tym bardziej rośnie presja ucieczki kapitału.

Mając ponad 6 bilionów dolarów długu, chińskie przedsiębiorstwa państwowe i samorządy mają coraz większe trudności z dotrzymaniem terminów płatności.

Przez dziesięciolecia lokalne samorządy w Chinach zaciągały pożyczki, aby zbudować infrastrukturę miejską, przyczyniając się do gwałtownego wzrostu gospodarczego kraju. Teraz są pod presją, by zapłacić rachunek, co dodatkowo niepokoi chińskich polityków.

Dochody podatkowe i zwroty z dróg i innej infrastruktury zbudowanej z pożyczonych pieniędzy nie wystarczą na spłatę długów. Sprzedaż gruntów, na której polegały samorządy, uległa osłabieniu wraz ze spowolnieniem gospodarki ChRL.

Przy prawie 3 bilionach juanów (428 miliardów dolarów) obligacji przypadających do spłaty w ciągu najbliższych dwóch lat, oprócz pożyczek bankowych i ukrytego długu, lokalne władze muszą znaleźć sposoby na refinansowanie.

W międzyczasie samorządy stały się prawie niewiarygodne, aby wykorzystać bardziej ryzykowne kanały kredytowe.