Naprawdę byłem święcie przekonanym, że to wspaniały system zapewniający pokój, harmonię i spokojne rodzinne życie. Zostałem oszukany. Okazało się, że za tą ideologią stał szatan. Diabeł w pięknie skrojonych szatkach, ładnie wypowiadający się, sprawiający wrażenie zatroskanego... Ale to pozory... Za tym wszystkim stoi piekło, ich argumentacja, cele... To wszystko sprawnie zaplanowana, zorganizowana, kierowana intryga, żeby nas sprowadzić na drogę... prowadzącą prosto do piekła... Dzisiaj z okazji daty 1 maja chciałbym wam przedstawić rzeczywisty powód dlaczego od lat celebrujemy dzień pracy oraz wprowadzić was do świata ciemności, przewrotnie nazywanego Oświeceniem. Bo od daty Oświecenia, daty powstania Zakonu Iluminatów, kończy się pewien etap w naszej cywilizacji, a w zasadzie jej śmierć. Śmierć cywilizacji katolickiej i nowy etap, krwawej, bezlitosnej, niesprawiedliwej epoki ateistycznej.
Nadal jestem przekonany, że w komunie nie wszystko było złe, oraz dostrzegam że komuna miała różne oblicza. Ta Gomułkowska, była jak ją pamiętam daleko mniej absurdalna niż tzw. międzynarodowa lewica, ta ostatnia z długą listą postulatów atakujących wartości moralne, patriotyczne i ideowe. Co interesujące liberalizm przejmuje wszystkie cechy międzynarodowego komunizmu zwanego dotychczas Trockizmem. Ale zachęcam do otwarcia poniższego linku i przeczytania genezy powstawania nowej cywilizacji ateistycznej, która panuje na naszej planecie do dnia dzisiejszego.
http://www.kki.pl/piojar/polemiki/novus/iluminaci/dolar.htmlW świetle podanych wyżej informacji dzień 1 maja jest "świętem"
komunistycznym ( tzw. "Święto Pracy") właśnie jako pamiątka
powstania Zakonu Iluminatów (1 maja 1776) , a nie z powodu
krwawej robotniczej manifestacji w Chicago jaka miała się odbyć
rzekomo w dniu 1 maja 1886 roku. Jak pisze w swojej książce ks.
prof. M.Poradowski, przebieg ówczesnych wydarzeń był zasadniczo inny
niż się powszechnie utrzymuje. W dniu 16 lutego 1886 r. rozpoczyna
się strajk robotników w fabryce maszyn rolniczych Mac Cormik.
Strajk ten przedłuża się do 3 maja (!) , kiedy to przybyła z Europy
grupa zawodowych terrorystów, która dołączyła do strajkujących ,
nadając strajkowi charakter rewolucyjny i powodując gwałtowne
zamieszki w mieście, głównie na placu Haymarket. 130 policjantów ,
pod komendą kapitana Ward usiłowało opanować te gwałty i
niszczycielskie manifestacje. W momencie kiedy kapitan Ward z
podniesioną dłonią przemawiał do manifestantów (jak to widać na
jego pomniku), terroryści rzucili bomby na policjantów zabijając
siedem osób , w tym i kapitana Ward, a siedemdziesiąt osób ciężko
raniąc. Grupa terrorystów wraz ze swoim przywódcą Samuelem Fieldem
została aresztowana i oddana władzom sądowym. Po kilku miesiącach ,
2 listopada 1886 r. , Sąd Najwyższy skazał czterech terrorystów na
karę śmierci i wyrok został wykonany. Co ciekawe w Chicago na placu
Haymarket ustawiono później pomnik , który oddaje hołd nie
robotnikom, lecz policji , a głównie kapitanowi Ward, który w
zajściach tych stracił życie. Jak z tego wynika powyższe wydarzenia
nie dają żadnych podstaw do powoływania się na dzień 1 maja , jako
datę rzekomej krwawej robotniczej manifestacji , gdyż w dniu tym w
Chicago nic takiego nie zaszło ,bowiem akt terrorystów przybyłych z
Europy i nie mających nic wspólnego z robotnikami z Chicago miał
miejsce w dniu 3 maja. Mimo to pierwszy Kongres Międzynarodówki
Komunistycznej odbyty w Paryżu w 1889 roku w setną rocznicę
Rewolucji Francuskiej , uchwalił dzień 1 maja "świętem klasy
robotniczej", rzekomo dla uczczenia pierwszomajowego strajku w
Chicago ([6] str. 55).
Inne tematy w dziale Polityka