Ponad 40 lat temu grałem w Filharmonii , ale nie na smyczku, tylko w wiedeńskiej ekipie sprzątającej, moim instrumentem była miotła. Zimą w ekipie odśnieżającej i to był dylemat, bo miałem tylko polskie półbuty więc je nasączałem olejem przed każdą imprezą wokół Ringu. Żal mi było inwestować w zimowe buty, bo wkrótce odlatywałem do Południowej Afryki. Właśnie skończył się kawałek Johanna Straussa. Kilku muzyków polskich jest w orkiestrze, więc zapraszam do Dwójki. Pozwolę sobie zacytować:
"Jurek Dybał obecnie jest jednym z prowadzących grupę kontrabasistów słynnych Filharmoników Wiedeńskich und Wiener Staatsoper."
Inne tematy w dziale Kultura