(tego w Indiach) gdzie odbywają się mistrzostwa świata w badmintonie, docierają nawet do serwisów największych mediów.
Trzeba jednak kilka rzeczy doprecyzować. Przemysław Wacha przegrał w II rundzie singla - jeśli można tak to określić - planowo. Jego rywal, Sony Dwi Kuncoro z Indonezji to m. in. brązowy medalista olimpijski z Aten, wicemistrz świata z Kuala Lumpur z 2007 r., a także 3-krotny mistrz Azji.
Do miłej dla nas niespodzianki doszło natomiast w deblu mężczyzn. Michał Łogosz i Robert Mateusiak (nr 10) mieli wygrać z Kanadyjczykami Milroyem i Ng i tak się stało. Zanosiło się jednak, że o ćwierćfinał zagrają z dobrze sobie znanymi Duńczykami Paaskem i Rasmussenem (nr 3; jeszcze nigdy z nimi nie wygrali).
Dziś jednak doszło do dużej niespodzianki i byli mistrzowie świata przegrali ze znacznie niżej notowanymi Koreańczykami, którzy na dodatek dotychczas grali z innymi partnerami (Sang Hoon Han - 35. miejsce w rankingu; Baek Choel Shin - 43.).
Przed Łogoszem i Mateusiakiem rysuje się więc szansa historycznego, pierwszego w historii awansu do czołowej "ósemki" mistrzostw świata.
Czwartek będzie więc bardzo trudnym dniem dla Roberta Mateusiaka, bo najpierw z Michałem Łogoszem zagra o 1/4 debla, a potem z Nadią Kostiuczyk także o ćwierćfinał miksta. Trzymajmy za nich kciuki!
Inne tematy w dziale Rozmaitości