Firmówka, czyli "maksowe" 3nt!

    Turniej na maksy, idziecie na pudło (czyli macie ponad 60%), przedostatnie rozdanie w turnieju.

Taki nieznośnie śliski kontrakt firmowy. Opsom łapówki nie dacie (w ramach udziału w przyszłych zyskach), więc wypada ugrać )). 

N: ªTxx©K98x ¨x §KTxxx 

S: ªAQ9x©ATx ¨Axx §A9x 

Wy po, oni przed. 

Po waszym otwarciu (siedzicie na S) 1§, ten z lewej wszedł 1¨ , P 1©, z prawej 1ª, Wy 2nt  i P podniósł do trzech.

Wist w blotkę karo, ten z prawej bije królem, co dalej, hihi?

Jesteście na fali i czujecie tę nieznośną lekkość bytu?  Tak? To dacie radę )).

ps.

Tą razą Łasuch wymyślił skubaninę z konia na surowo,cili tatara - facet tylko o żarciu myśli. Proste życie i jakże szczęśliwe )).

=========================================

Rozgrywka:

2 x karo puścić, trzecie zabić (raczej pewne że wszedł z 6 karami). As trefl i 9 trefl do stołu. Jeśli W nadbija to bijemy i odwracamt w trefla, jeśli nie, to puszczamy.

Jeśli trefle się dzielą 3-2 (i W nie ma 2 figur) lub W ma singlową figurę, to weźmiemy 4 lewy. Kara muszą się dzielieć 6-3 by E nie miał szybkiego dojścia do W.  Jeśli  odchodzi w pika to impasujemy, jeśli kiera to bierzemy w ręce i przechodzimy kierem do stołu (nóż widelec leci QJ sec?). Zbieramy dobre trefle a impas pik wieńczy dzieło. Za wygrane 3nt ponad 92%.

I już. Musimy założyć że 3nt wychodzi, bo inaczej klęska jak biblijny potop nam grozi (idze 3 trefl prawie na 100%), a skontrowana gra karowa Opsów to również zapis na naszą stronę.