Siedzicie Państwo na miejscu S, otwarliście 1NT i przyszło Wam rozgrywać, z poniższymi kartami, po wiście w blotkę trefl, 4 pik.
N: ªT652 ©Jxx ¨xx §AKxx
S:ªAK43 ©AKxx ¨QJ9 §xx
(rozwiązanie problemu umieszczam pod tekstem)
Jak twierdzą niezależne zagraniczne agencje licytacja powinna się skończyć, po 2 kierach, a już z pewnością na poziomie 3 pik.
Jednakże, było to niemożliwe w świetle historycznych rozważań i rozdań, które tkwiły już głęboko ukryte w archiwach obu stron.
Pozostaje ujawnienie zapisu przebiegu zmagań, oczywiście po odpowiednim zlustrowaniu uczestników wydarzeń, co da pełny obraz ponurej i zaciętej walki o władzę. Skromne +4 impy na burtę W-E, wyglądało dość mizernie po piętrzących się, z lewej i prawej strony, nad kreską, dwucyfrowych wynikach z pojedynczych rozdań.
Przy stole toczyła się zacięta, twarda wojna, a trup ścielił się gęsto, bo jeńców nie brano.
N oglądając karty podniesione ze stolika, nie miał ochoty na żadne ekscentryczne, nie uwarunkowane historią czy statystyką zachowania. Potwierdzają to fakty, szeroko później komentowane przez archiwistów z IPN (Instytut Patologii N, który stworzono wkrótce po rozpadzie stolika).
Standardowy stayman (2§) po otwarciu przez S 1NT, wydawał się być początkiem końca licytacji, potwierdzała to również sztampowa odpowiedź 2 kier, która nie sugerowała woli natychmiastowego dokopania opozycji i chęci szybkiego czerpania profitów.
Tu jednak N wpadł w przydługą i wszechstronną, „techniczną” analizę rozdania.
Skoro z woli Piatnika, jedynego i prawdziwego brydżowego Prezydenta, otrzymał w tym rozdaniu władzę (minimum 23 PC na osi), to czy należy tak szybko rezygnować z możliwości pognębienia opozycji i czy aby skromne +110, to wystarczająca prowizja za tak bliski pobyt przy korycie, ups – u władzy?
N czuł oddolną presję, wyrażaną od wielu rozdań przez sympatyków, ich sposobu siedzenia przy stole, by wziąć odwet na linii przeciwnej, która wyglądała w tej historycznej chwili zupełnie bezwartościowo i matołkowato.
Denerwowało Go również tajemnicze milczenie strony W-E. Czyżby wredne Opsy nie miały nic do powiedzenia?
Czy w rozdaniu tym istnieją jakiekolwiek możliwości kręcenia lodów i czy opozycja posiada jakoweś haki na figury popierające stronę właściwą, czyli dzierżącą władzę?
Z powodu braku podpisanej umowy koalicyjnej z S, N postanowił wypuścić ku szerokiej publiczności, opozycji i swemu stronnikowi, sondaż na temat sytuacji taktycznej i możliwości kooperacyjnych.
Zadeklarował istnienie niezłomnej woli zwycięstwa poprzez skromne 2NT, które w jego mniemaniu świadczyły o posiadaniu 4 pików i właśnie takiej sile punktowej, jaką dzierżył w ręce.
Brak owej umowy koalicyjnej dostrzegli później badacze i historycy IPN, gdyż ich zdaniem odpowiedzią S na staymana powinno być 2nt, które świadczyłoby zdecydowanie o potędze posiadanego otwarcia i utrzymywaniu w swych służbach obydwu starszych kolorów w ilości po 4 agentów w każdym. Również odpowiedź S na inwitujące 2nt partnera – 3 pik, nie oddawała w pełni zakresu i potencjalnych możliwości S.
N wiedział jednak, że S jest koalicjantem cichym i spokojnym, który przetrwał już wiele zmian u władzy, w kilkunastu tysiącach rozdań, że S działa długodystansowo i interesuje go każdy mały zysk, pobierany powoli lecz systematycznie.
Czerpanie zysków małą łyżeczką, gdy można było robić to wiadrem zupełnie nie zadowalało jednak N.
Wziął również pod uwagę przychylną do wszelakich działań biznesowych atmosferę panująca w ich ugrupowaniu: my przed, oni po partii.
Pogardliwe milczenie opozycji, która cały czas pasując, odmówiła udziału wzięcia w sondażu, również nie zdziwiło N.
Wyciągnął ze swej przeszłości (agenturalnej, co wyszło na jaw dopiero po zakończeniu rozgrywki), głęboko ukrytej w podświadomości, podobne sytuacyjnie rozdania, w których uczestniczył.
W lot dojrzał skład ręki partner : 4-4-3-2 z siłą skupioną w kolorach starszych, trzech nieistotnych blotkach karowych i pustym dublu trefl.
Wynik rozumowania był prosty : oddajemy maksymalnie 1 lewę w jednym ze starszych kolorów i dwa kara, przy normalnej, jedynej istotnej oraz sprawiedliwej społecznie, czyli dla strony rządzącej, dystrybucji w kolorach starszych.
Przewidział również ewentualne sposoby awaryjne, gdyby opisana powyżej taktyka działań operacyjnych minęła się ze stanem rzeczywistym rozdania, czyli szanse impasów w starszych kolorach, oparte o istnienie 2 dojść treflowych do stołu oraz na negatywnym wnioskowaniu wyciągniętym z pasów W (mianowicie: pasowanie W świadczy o braku możliwości kontrowania kolorów licytowanych przez S). Prosty fakty brydżowy: kto ma piki, ten ma władzę, również był argumentem świadczącym korzystnie dla strony atakującej koryto.
+ 420 !!
N wierzył głęboko w wygraną , a i zyskiem, nadspodziewanie prostym, nie potrafił pogardzić, zapowiedział więc końcówkę w piki.
Po wyłożeniu karta dziadka, rozpętała się istna burza zarzutów i kłamstw oraz oszczerstw.
Opozycja, bowiem posiadała medialną przewagę przy owym stoliku. Śmiechom, dowcipom oraz złośliwym docinkom na temat N nie było końca.
Ofiarą tej medialnej manipulacji nie był oczywiście N, gdyż on jak każdy prawdziwy dziadek, mógł siedzieć cicho i czekać na wyrok - chwilę prawdy, którą miała przynieś rozgrywka S.
Niestety S nie sprostał zadaniu i przygnieciony powagą argumentów, wytaczanych przez autorytety z lewej i prawej strony, rozdanie przegrał.
Zwycięskie media tłustą czcionka uczciły wygrywający zapis ( + 50 dla opozycji) .
Skromny ten zapis, jak odnotowano w archiwach IPN, nie uwzględnia rozmiaru ukręconych medialnie lodów dla strony W-E, gdyż w protokole rozdania stało 2 razy 3s z kontrą= 9 lew i cały rządek różnych zapisów za zrealizowane częściówki dla strony N-S.
Skazany już przed procesem, skruszony i naciskany przez bezlitosne, niezależne media N, podał się do dymisji, złożył samokrytykę i przyznał się, że był TW opozycji i że jego licytacja przyczyniała się do rozpadu koalicji rządzącej. Dziennikarskie kamery nawet uchwyciły ślady łez na jego policzkach. Z powodu braku wątku romansowego, fakt ten jednak nie został podany do wiadomości publicznej.
A Państwo wygracie, czy staniecie się ofiarami medialnej manipulacji?
Pozdr, howgh!
ps.
Jak odnotowały źródła historyczne, jeden z członków sympatyków, właściwego sposobu siedzenia przy stole, założył małe ugrupowanie, które przetrwało i rozrosło się poparciem społecznym. Po latach jedyny i słuszny Prezes ugrupowania, po dojściu do władzy spowodował otwarcie archiwów IPN i rozegrał, to rozdanie jeszcze raz.
Co nie zmieniło historycznego wyniku, bo jak dzisiaj wiemy, Piatnik karty rozdaje się tylko raz, odpowiednio do potrzeb chwili. A probabilistyczne szanse na powtórne zagranie dokładnie tego samego i jedynie właściwego rozdania są w praktyce równe zeru.
Jednocześnie IPN opisał właściwie rolę jaką odegrał S w tym rozdaniu, od początku niechętny pikowej końcówce.
Zaś S, przyciśnięty przez komisję weryfikacyjną, przyznał się do faktu współpracy z W-E oraz do manipulacji figurami atu w trakcie rozgrywki. Gdy ucichł szum medialny wokół jego osoby, założył populistyczną partię do spółki z biznesmenami zasiadającymi naonczas po jego prawej stronie przy stoliku. Partia owa, stosując negację właściwego sposobu siedzenia przy stole, mając ogromne poparcie w mediach, po kilku latach przejęła władzę.
Wyciągnięto z czeluści archiwów zakurzoną teczkę z TYM rozdaniem …
pps.
Dość tych "manipulacji", tylko jeszcze ta jedna zmiana treści, bo napisałem rozwiązanie.
Rozgrywka jest prosta jeśli policzy się lewy przegrywające:2 karowe, 1 kierowa i 1 pikowa. Oddania 2 kar raczej się nie da uniknąć. Pika nie oddamy tylko w tedy gdy QJ jest w tłustym dublu. Kiera możemy nie oddać gdy leci druga dama. Tylko że to marne dość szanse. Jest świetna linia rozgrywki bazująca na podziale pików 3-2 i kar nie gorszym niż 5-3. Mianowicie: bijemy trefla w stole i gramy karo, odwrót w cokolwiek bierzemy górą, przechodzimy do stołu treflem i gramy jeszcze raz karo. Jeżeli figury karowe są rozdzielone lub obie znajdują się u E (na co jest 75% szans), na wyrobione karo zrzucimy kiera, wcześniej ciągnąc oczywiście 2 razy atu i jazda na przebitki. Jeśli zachodzi sytuacja j.w. to zawsze mamy 10 lew. I ręce Opsów: W: ♠QJ ♥Q8x ♦ Txx ♣Jxxx E:♠987 ♥T9x ♦AKxxx ♣Qx To rozdanie autentycznie grałem przy stoliku jako „butny” N. Wiem, że moja licytacja nie wytrzymuje żadnej krytyki, ale kontrakt, już w cale nie jest tak kretyński. Końcówkę musieliśmy wylicytować i basta.Mój Partner nieszczęśliwie rozkojarzony gaworzeniem i naśmiewaniem w wykonaniu „wrogów”, niestety kontrakt przegrał. Brak wiary w zwycięstwo, „manipulacja medialna” czy też zwykłe kłopoty z liczeniem lew? Nie wiem, do dziś, nie spytałem ))). pozdr, q.
burak, amator, gracz przypadkowy, a czasem skuteczny
wygrane rozdanie, to kwestia wiary w zwycięstwo, reszta jest, hihi, tylko zimną logiką i techniką rozgrywki
wyjęte z Waszych komentarzy ;-)
"Stale tam zaglądam. Wciąż w nadziei, że wreszcie coś zrozumiem, nawet błysnę rozwiązaniem....."
"chyba powinienem wnioskować o zbanowanie całego bloga quahadi, bo jest wybitnie niebezpieczny dla zdrowia psychicznego i nawet fizycznego"
"Na oko nie ma problemu" i " ...to mi zasugerował były Mistrz Europy Open. Ale też był zmęczony upałem." "sytuacja jest o tyle prosta, co prawie beznadziejna"
"przy układzie ..., to ciemność widzę... ale jeszcze pomyślę :)"
i to jest właściwe podejście do problemu ;-)
NA TYM BLOGU MOŻESZ PISAĆ I GADAĆ PRAWIE O WSZYSTKIM POD WARUNKIEM:
1/ ŻE PISZESZ RÓWNIEŻ O BRYDŻU;
2/ ŻE LOGICZNA ARGUMENTACJA JEST WCHŁANIANA
I ANALIZOWANA
PRZEZ TWOJE NIEDOMYTE KOMÓRKI;
3/ ŻE NIE BOISZ SIĘ POPEŁNIAĆ BŁĘDÓW,
4/ ŻE WIESZ , ŻE JA CZASEM
"LUBIĘ PODYSKUTOWAĆ"
s - spades = piki,
h - hearts = kiery,
d - diamonds = kara
c - clubs = trefle
Tabela rozkładu kolorów:
ku wiecznej chwale Tego barda
Tradycja:
Quasimodo:
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura