Zabawy ciąg dalszy.
Czas na no limit hold’em czyli maturę, bo limit hold’em to podstawówka, a grany dobrze to chyba już gimnazjum.
Sugeruję grę w małych turkach S&G (Sturdust,Don), freerollach ale freezeout-ach na wp.
Stanowczo odradzam ładowanie się na stoły „cash”, gdzie można przepuścić wszystko lub turnieje z rebajami (to co tam się wyrabia nie ma nic !!! wspólnego z pokerem). Bawią się tam gracze, których ja określam łagodnie jako Wyznawców Chiquity. Bogini ta, jest konkubiną jokera - karty, jak wiadomo, w hold’em zupełnie nieistotnej - a głównie opiekuje się pokerzystami sprawnymi inaczej, mistrzami złotych strzałów i innym narybkiem, a w szczególności głupikami. Nie grajcie też gladiatorów, to zbyt skomplikowane lub zbyt głupie – oceńcie sami.
Bez limitu gra „deczko” bardziej się skomplikuje niż dobry, stary limit hold’em .
Decyzje, które będziecie podejmować będą miały większe konsekwencje niż w limit. Lecz graczy klasyfikuje się tak samo wg 4 rodzajów jaki podałem wcześniej, prawdopodobieństwa też są te same i tak samo liczy się swoje szanse na flopie, uzależnia się je jednak od ilości kasy w puli i od tego co mamy dołożyć i od tego co wiemy o graczu, z którym mamy się zmierzyć.
I stara prawda tu też działa: z 1 graczem łatwiej wygrać niż z pięcioma ))))).
Grać nie grać, ta decyzja też zależy od Waszej pozycji na stole, poczynań innych graczy i posiadanych kart w ręce. Nie zaszkodzi chyba, gdy podam jeszcze jedną klasyfikację rąk.
I. Ręce startowe wg Jana Meinerta(autor jedynej w Polsce książki o pokerze jaką znalazłem)
1/ Pocket pary JJ+ i AKs potęgą są i basta, a para AA to zupełna formuła 1 lub gold champion wszystkich rąk (s- suited, czyli w 1 kolorze)
2/ TT, AQs, AJs, AK, KQs
3/ ATs, KJs, AQ, 99, QJs, KTs
4/ 88, QTs, A9s, AJ, JTs, KQ, A8s, AT
Mamy 11 % szans by otrzymać powyższe ręce.
5/ K9s, A7s, KJ, A5s, Q9s, T9s, 77, J9s, A6s, QJ,A4s, KT, QT, A3s, K8s, JT,A2s, Q8s
Te ręce to 9%
6/ T8s, K7s, 98s, 66, J8s, A9, K6s, K5s, A8 = 4% szans
7/ 87s, 97s, K4s, Q7s, T7s, K9, J7s, T9, 55, Q6s, Q9
W grupie 7 jest jeszcze kilka rąk, ale są one coraz mnie istotne. Ręce z tych powyższych grup dostaniemy 3 rozdaniach na 10.
Zerknijcie jeszcze raz na nie i „dam sobie kcuk uciąć”, że częściej zagracie rękę KJ, QJ, JT lub już zupełne dno Q9 niż A7s. Magia wysokich figurek działa, a kasa się marnuje ))))
Jak porównacie tę listę przebojów z klasyfikacją Malamutha-Sklanskiego czy ze sposobem szacowania wartości rąk Hutchisona, to zauważycie zapewne że niewiele one się różnią.
Ja osobiście preferuję w no limit zestawienie rąk Meinerta, a Hutchison, pamiętajcie, służy tylko do gry w limit.
II. Oszczędzamy żetony, nie wchodzimy z byle czym, gdy już inni gracze są w grze.
Lepiej 10 razy spasować i potem wejść podbijając tą jedną wartościową rękę, niż roztrwonić swój stack na bezcelowe oglądanie flopa.
(#) Pytanko małe:
Macie siedząc na UTG takie ręce: KQ, KJ, Q7s, 66, 87s, A5s, 102s, 33, 72, AT, 84, J5 co je wszystkie łączy?
III. Siedząc przy stoliku obserwujemypoczynania graczy (mamy czas bo dużo pasujemy).
Zbieramy informacje o tym jak grają i ………. porównujemy z ich profilem.
Patrzymy co oni tam mają w swoim info: co wygrali, ile mają kasy wirtualnej, ile rozdań rozegrali, zwracamy uwagę na VIP i GOLD przy nicku (minus dla gościa) , patrzymy jakie mają zdjęcie profilowe ( o tak!!) i co tam wypisali.
Próbujemy klasyfikować graczy wg ich zagrań i profili. Jeśli zauważyliście, że gość na UTG wszedł do rozdania call, a potem wygrał je bo miał w ręce pocket parę KK, to jest to albo gracz tight passive albo loose passive. Na podstawie innych rozdań oceniacie czy często był w grze i już macie odpowiedź. Jeśli jeszcze w profilu zobaczycie zdjęcie starszego pana z pieskiem w parku i porównacie jak on grał dalej to rozdanie (jakie podbicia stosował), to dowiecie się czy jest to gracz rozsądny czy tylko bawi się tu w oglądanie kart u siebie i przeciwników …….itd., itp.
Jak trening proponuję Wam już po pierwszych rozdaniach określić największego frajera na stole - to nie zawsze ten co przegrał sporo )))))
Cieszymy się więc, gdy nie mamy karty w początkowej fazie turnieju )))), pasujemy i zbieramy wiedzę o graczach nie ryzykując nic ))))
IV. W początkowej fazie turnieju nie blefujemy. Za dużo słabych graczy i maniaków, którzy z parą 55 Was sprawdzą po river.
Nie podbijanie topowych par to zgroza, którą inni nazywają slow play. Ja twierdzę, że wejście call do gry z dobrą parą, to jakiś absurd, który tylko daje możliwość znalezienia się w grze słabszym układom, które mogą dostać power na flopie, w szczególności forujecie gracza na Bb. A widziałem już niejedną parę AA wyłożoną po turn na olina, ktróego zapodał gracz, który nie powinien znaleźć się w grze, ale dociągnął str8, albo seta, czy 2 par i aski poszły się paść między baranki na zieloną trawkę, a ich właściciel im gazdował.
Mam nadzieję, że nie pasuje Wam bycie największym baranem w stadzie.
V. Wielkość podbicia.
Sami rozwiążcie ten problem u mnie to trwało, ponad rok, kombinowałem jak koń pod górę ))).
Nic nie daje granie all-in bo macie akurat AA – zgarniecie tylko blindy.
Nic nie daje granie all-in z ręką KQs, A8 , 77 lub podobnymi, bo nadziejecie się na świetną pocket parę i wylecicie z turka ekspresowo i co chcieliście osiągnąć? Zgarnąć blindy?? Warto ryzykować?
Uważam, że podbicie powinno byś w proporcji do tego co już leży na stole!
Na pierwszy sensowny pomysł jaki wpadałem, to zakaz grania all-in z dobrą kartą – płoszą się gracze.
Potem wymyśliłem, że podzielę swój stack na kilka rozsądnych akcji, z rozsądną kartą ))) -działa. Pozostaje tylko kwestia proporcji )))).
Łatwiej jednak jest grać, nie przepuszcza się w 1 rozdaniu całego stacku i nie zmusza się tym samym do olinowania innych graczy. A i istnieje możliwość perswazji na flopie ))). Słabi gracze prędzej odpuszczą, gdy zobaczą nieistotnego flopa z kartą np. KQ lub podobną, nie dociągną, a all-in wybiorą prawie zawsze na pre-flopie.
VI. Kto nie blefuje w pokerze, nie ma pojęcia w co gra.
Kto nie potrafi zgrać slow na całkowicie na zdominowanym przez siebie flopie lub wciągająco gdy flop bezpieczny , to gamoń jest i basta.
Załóżmy, że podbiliśmy na środkowej pozycji z JJ w ręku, weszło 4 graczy.
Flop: 7h Jh J (h-kier) flop jak przyjaciel, który z dalekiej podróży wrócił, hihi
I co all-in? Tak….. widziałem już takich , nawet ( co któryś tam raz) ktoś im dołożył.
Call lub check
Turn: Q h
więc delikatnie raise lub re-raise, bo ktoś o Bb podbił, lub call gdy podbicie ok.
River: Ad (karowy)
I co potem się działo, to istny cyrk, bo spłukałem 3 graczy do zera: flush kierowy z A, full QQQJJ i chyba 2 pary AAJJ z najlepszym kickerem )))). Ten ostatni się wybrał w doskonałe towarzystwo – płukali go wszyscy na river, ale co tam: raz maty rodiła.
A rzecz cała w tym, że pozwoliłem im dociągnąć.
Które zaś flopy są bezpieczne, a które nie, gdy macie pocket parę to już musicie wiedzieć, jeśli dalej nie wiecie, to w „no limit” będzie Was bolało jak cholera, bo nigdy nie pokapujecie się kiedy i za ile trzeba grać, by kontynuować dane rozdanie, bądź je przerwać na flopie.
Generalnie all-in na flopie lub inne wysokie (porównywalne z pulą) zagranie kończy zabawę.
Podbicia zaś na flopie o Bb gdy pula ma wartość 15 Bb, nie są wciągające tylko nazywają się „chcę tanio zobaczyć następną kartę”. A grać czy nie grać, gdy są one większe dowiecie się poniżej.
VII. POT-ODDS.
Czyli ile muszę dopłacić by wygrywać lub przegrywać niestety, ale z sensem.
Macie w ręku KJs (np. pikowe) i zrobiliście call na pre-flopie po podbiciu jednego z graczy.
Flop: As 5s Thw puli powiedzmy jest już 300.
P1/Gracz, który podbijał wcześniej podbija za 50.
Powiedzmy, że szacujecie go na co najmniej parę AA z wysokim kickerem.
Liczymy outs: wszystkie piki (szt. 9) oraz 3 damy i obliczamy odds 12 x 4=48%
(to nasz obliczenie zawyża szanse, dokładnie mamy 45%, więc wielkiego błędu nie ma)
Może sobie ktoś w pamięć wklepać całą tabelkę outs i odds – tylko po co?
W puli jest w tym momencie 350 a dopłacić musicie tylko 50 by grać dalej, czyli
50 : 350= ~15% i to są Wasze pot-odds.
Teraz tylko proste porównanie odds do pot-odds: (45)48% > 15% szanse są większe niż to co trzeba dopłacić do puli – gramy dalej.
Póki odds są zdecydowanie wyższe od pot-odds zawsze gramy, gdy się zrównają się już nie opłaca bo jeszcze na turn gość przecież podbije a my musimy doczekać do river przecież.
P2/ Człowiek klika olina stawiając 2000 żetonów. Opłaca się grać? I On i Wy, jeśli zagracie w tej sytuacji w tym rozdaniu, będziecie bardzo wyalienowani (ups, wyolinowani).
Sytuacja ta nie dotyczy momentu gdy jesteście shortstackiem: coby gość nie podbił i tak musicie all-in bo lepszej szansy nie będzie )))) i czemu nie podbiliście all-in na pre-flopie?!?
Czemu nie pisałem o tym w limit, bo tam zwykle gdy flopa oglądnęło kilku graczy i było pobicie ten stosunek (hmm, kto nie lubi mieć dobrze w temacie stosunków) jest OK, gdy ma się rozsądną kartę i szanse na flopie.
VIII. Gdy odpowiednio rosną blindy i ante – dopuszczamy blef w celu wykradnięcia tego co leży na stole.
Uwaga! Jeśli są już gracze w grze, to raczej trudno ich będzie wyblefować. Już lepiej odpalić głupa na UTG, niż na późnej pozycji gdy już 2 graczy zrobiło call.
W 2-giej części będzie porównanie gry w Stardust i DoN – zupełnie inna taktyka jest )))
Nara i mam nadzieję, że bez dodawania, mnożenia i dzielenia się już w to bawić nie będziecie, q.
(#)Wiem, że 1 jeden jest pierścień, który wszystkie inne w mroku spaja i nimi włada, ale gdy chodzi o te ręce, to nadają się one do dwóch akcji tylko na UTG: fold lub raise (nie napiszę jakiej wartości podbicie – sami kombinujcie). Podbicie oczywiście jest w tej sytuacji blefem, przebiją Was, to pasujecie, lecz gdy macie opinię rozsądnego, grającego wąsko i agresywnie gracza, to jest duża szansa, że zgarniecie ante i blidy. Na gracza pasywnego (który tylko sprawdził) możliwe jest dalsze przeciągnięcie blefu, jeśli flop jest bez znaczenia, ale może boleć, bo fujara zawsze może posiadać pocket parę i nie odpuści, tylko bezmyślnie będzie dokładała. I tu jeszcze mała uwaga: jeśli gość Was złapie na blefie, to już potem radzę tylko dobrą kartę grać, bo już nikt Wam nie uwierzy, że coś tam macie ))).
burak, amator, gracz przypadkowy, a czasem skuteczny
wygrane rozdanie, to kwestia wiary w zwycięstwo, reszta jest, hihi, tylko zimną logiką i techniką rozgrywki
wyjęte z Waszych komentarzy ;-)
"Stale tam zaglądam. Wciąż w nadziei, że wreszcie coś zrozumiem, nawet błysnę rozwiązaniem....."
"chyba powinienem wnioskować o zbanowanie całego bloga quahadi, bo jest wybitnie niebezpieczny dla zdrowia psychicznego i nawet fizycznego"
"Na oko nie ma problemu" i " ...to mi zasugerował były Mistrz Europy Open. Ale też był zmęczony upałem." "sytuacja jest o tyle prosta, co prawie beznadziejna"
"przy układzie ..., to ciemność widzę... ale jeszcze pomyślę :)"
i to jest właściwe podejście do problemu ;-)
NA TYM BLOGU MOŻESZ PISAĆ I GADAĆ PRAWIE O WSZYSTKIM POD WARUNKIEM:
1/ ŻE PISZESZ RÓWNIEŻ O BRYDŻU;
2/ ŻE LOGICZNA ARGUMENTACJA JEST WCHŁANIANA
I ANALIZOWANA
PRZEZ TWOJE NIEDOMYTE KOMÓRKI;
3/ ŻE NIE BOISZ SIĘ POPEŁNIAĆ BŁĘDÓW,
4/ ŻE WIESZ , ŻE JA CZASEM
"LUBIĘ PODYSKUTOWAĆ"
s - spades = piki,
h - hearts = kiery,
d - diamonds = kara
c - clubs = trefle
Tabela rozkładu kolorów:
ku wiecznej chwale Tego barda
Tradycja:
Quasimodo:
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości