USWBC 2009 - szlem zza oceanu!

Wiem, wczoraj był bardzo ważny mecz w kopaną (sam oglądałem - Ci w białych gatkach, jakby bez wiary w wygraną biegali).

Amerykańskie, brydżowe kobiałki też grają ważny finał, dziś ostani dzień, o godz. 20 można zerknąć do brydżramy na BBO:

The 2009 United States Women's Bridge Championship - Sacramento, California.

To zerknijmy na boisko i spróbujmy swych sił.

Po krótkiej licytacji i wiście w 4kę karo (wist: 3cią, 5piątą) gracie szlema pikowego:

Liczycie lewy, hmm, trochę ich mało: 4 pikowe, 3 kierowe i 2 karowe = 9.

To jak powinna wyglądać rozgrywka?

pozdr q.

=================================

tu będzie rozwiązanie

Hmm, bijecie asem karo w stole, z prawej leci dwójka, z ręki 3ka.

I co?

Wynika z wistu, że to singiel lub 3 najlepsza i co z tego?

Jeśli przebić trefle w stole to mamy już 6 lew , 3 kierowe i 2 karowe, kolejne dwie lewy to albo podział kierów 3-3 bądź udany impas karo.

Problem w tym że nie da się tych szans wykorzystać jednocześnie, a piki muszą się dzielić 3-2, bądź 4-1 z singlową 9ką ( do ręki mamy wtedy 3 dojścia: 2 pikowe i as kier).

Gramy więc blotkę pik do ręki: ten z prawej dokłada małe, my waleta a z lewej leci 9ka pik.

Trefl przebity w stole dziesiętką atu, powrót małym pikiem do ręki (ten z lewej dokłada małe trefl do pikowej lewy. I jescze jedna przebitka w stole asem atu.

Mamy już 6 lew i wiemy że atu dzieli się 4-1.

Teraz jeśli kiery podzielą się 3-3 (36% szans) lub dama karo jest w impasie (50% szans) to mamy 13 lew, pierwej jednak należałoby odatutować do końca.

Pozornie najbardziej szansowna rozgrywka to: kier do asa w ręce, atuty do końca (ze stołu zrzucamy 2 kiery) i potem impas damy karo.

Coś mamy jeszcze w zanadrzu? Tak ale dalsza rozgrywka nie jest taka oczywista.

Proponuję połączyć szanse kierową i karową, grająć w siódmej lewie drugą figurę karo ze stołu i jeśli nie spadnie dama, to asem kier do ręki, piki do końca (ze stołu kara się wyrzuca) i jeśli na ostatniego pika nie spadnie as trefl lub dama karo (czyli wykorzystujemy kolejną szansę że przy czterech conajmniej kierach są oba kluczowe zatrzymania w kolorach młodszych) i ostatecznie sprawdzamy podział kierów 3-3.

A jakie są szanse takiej rozgrywki?

druga dama karo : 2/5 x 0,68 (3-2 kara) (#) = 0,27

(jednocześnie wiemy, że szanse na przegranie poprzez zły podział kar 1-4 maleją do 2,8% bo tylko jeden przeciwnik ma długość atutową i tylko on może zagrozić nam przebitką: 0,28 x 0,5 x 1/5 = 0,028 - wydaje się jednak że pierwszy wist wykluczył taki podział !!, przegramy także gdy kiery dzielą się 6-0 i nastąpi przebitka 0,015 x 0,5= 0,75% , czyli grożące nam przebitki to 3,5% szans na przegraną w siódmej i ósmej lewie )

1-0,27 = 0,73

0,73 x 0,36 (podział kierów 3-3) = 0,26 co daje już 53 % szans na wygraną (0,27 + 0,26)

a przymus to 0,73 x (1-0,36-0,015) (kiery nie dzielą się 3-3 oraz nie dzielą się 6-0) x 0,5 x 0,5 = ~0,11

czyli łączne szanse na wygraną to (bez uwzględnienia podziału atutów) = 0,27 + 0,26 + 0,11 = 64%,

a to już chyba znacznie więcej niż prozaiczny impas damy karowej.

pozdr q.

wszystkie ręce:

ps.

(#)

szanse podziału kar 3-2 są większe niż 68% , gdy as karo ze stołu wziął pierwszą lewę!!!

bo wykluczyliśmy już podział kar 5-0 i wiemy, że możliwe są tylko dwa podziały kar 4-1: 4-Q752 oraz Q754-2.

Tak więc prawdopodopobieństwo podziału kar 3-2 a posteriori wzrasta, jeśli dobrze rozumuję o:

+ 4% nieistniejący podział 5-0 oraz

nieistniejące podziały 4-1

+ 0,28 x (1- 2/5 x 0,5) = 22%, czyli

w sumie o 26% i wynosi 94%?

- hmm, sam jestem zaskoczony tym wynikiem, chyba popełniam błąd i należy zwiększyć prawdopodobieństwo wystapienia podziałów kar 3-2 i 4-1 o niestniejący podział kar 5-0 proporcjonalnie i zgodnie z mozliwością ich wystąpienia a priori.

Konsutacja matematyczna pilnie potrzebna ))) Ktoś wie jak się zmienia to prawdopodobieństwo po lewie na asa karo, gdy obaj obrońcy dodają po karze?