kelkeszos kelkeszos
2380
BLOG

Car po petersbursku cz. II. Kto rządzi w Rosji?

kelkeszos kelkeszos Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 18

Wiek XVIII kończył się dla Rosji z wielkim przytupem. Monarchia Katarzyny II wdarła się do pierwszej ligi polityki światowej i to co się dzieje w Petersburgu , zaczęło mieć podstawowe znaczenie dla wszystkich najważniejszych ówczesnych globalnych graczy. Śmierć cesarzowej , która w oczach swoich poddanych zasłużyła na przydomek "wielka" nie wywołała wielkich perturbacji co do następstwa. Wprawdzie Katarzyna i frakcja składająca się z jej licznych kochanków i faworytów, dowodzonych przez braci Zubow, widziała na tronie najstarszego wnuka - Aleksandra, zgodnie zresztą z wolą monarchini, ale znienawidzony syn - Paweł, był szybszy i bardziej zdeterminowany. Miał swoją prywatną armię, zorganizowaną na wzór pruski, którą natychmiast wysłał do Petersburga na pierwszą wieść o śmierci matki i przy pomocy tego wojska bezceremonialnie opanował tron.

Pierwsze posunięcia nowego cara od razu skonfrontowały go z większością stołecznych koterii. Ponieważ wiadomość o śmierci Katarzyny jako pierwszy do Gatczyny, siedziby Pawła dostarczył Polak -Józef August Iliński, uradowany następca tronu obsypał go wielkimi faworami spełniając wszystkie prośby, w tym główną - uwolnienie polskich jeńców, w liczbie 12.000 tysięcy. Jak wiemy Paweł ochoczo spełnił życzenie owego wpływowego człowieka, niegdyś jednego z twórców Konstytucji 3 Maja, potem targowiczanina, a na koniec wysokiego urzędnika cesarstwa. Kościuszko i Niemcewicz zostali uwolnieni z wielkimi honorami i po złożeniu przysięgi ( dotrzymanej ) na nie podnoszenie oręża przeciw Rosji, sowicie wyposażeni przez cara, odpłynęli za wielką wodę na osobistym okręcie przysłanym przez szwedzkiego króla. Pozostali musieli czekać nieco dłużej, bo za Ignacego Potockiego nikt z Polaków zaręczyć nie chciał i dopiero słowo honoru dane carowi przez Ilińskiego, uwolniło więźnia. O tym czym była i po części nadal jest Rosja świadczy przypadek brygadiera Józefa Kopcia. Wzięty do niewoli pod Maciejowicami, zesłany na Kamczatkę, doczekał się amnestii zanim dotarł na miejsce zsyłki, ale i tak spędził w niewoli ponad 2 lata. Taki to rozmiar.

Łagodne potraktowanie ledwie rok wcześniej pobitych Polaków wywołało szemranie przeciw carowi, a zmniejszenie pańszczyzny do trzech dni - nawet gniew. Ale to jeszcze niczego nie przesądzało, nawet z psychiczną niestabilnością Pawła nauczono się żyć. Gdy wpadał w furię i skazywał kogoś na wygnanie, nieszczęśnik starał się opóźnić wyjazd, czekając na uśmierzenie monarszego gniewu. To przeważnie następowało i pokrzywdzony zazwyczaj wracał do łask. Trwałe odsunięcie kogoś od wpływu na cara, zwłaszcza kogoś zaufanego, wymagało bardzo precyzyjnej intrygi i ta na nieszczęście Pawła - w pewnym momencie się powiodła.

Sprawa mordu na Pawle I jest mało znana, jeśli już to zdawkowo, a przyczyn upatruje się w owej carskiej niestabilności, momentami groteskowej, momentami tragicznej, ale nieodmiennie wykpiwanej. Nawet kinematografia ZSRR wyprodukowała tu rewelacyjny film "Porucznik Kiże" ze świetną muzyką napisaną przez samego Sergiusza Prokofiewa.

To jednak nie kwestie wewnętrzne zadecydowały o śmierci Pawła, tylko jego polityka zagraniczna. Początkowo przyłączył się do koalicji zwalczającej Francję. Pod wodzą Suworowa wysłał korpus ekspedycyjny, który  srogo obił Francuzów we Włoszech ( w tym także polskich legionistów ), przyjął stanowisko Wielkiego Mistrza Kawalerów Maltańskich ( czterech z nich znalazło się potem w gronie jego zabójców ) i dążył do restytucji monarchii w kraju wielkiej rewolucji. Jednak  partnerzy koalicyjni pozostawili Rosjan bez wsparcia i tylko geniuszowi Suworowa należy przypisać wyprowadzenie armii z tej kampanii w jakim takim stanie. To oburzyło cara, feldmarszałek, kat Pragi, popadł w niełaskę i oddalony od stolicy wkrótce zmarł, a Paweł, przy pomocy swojego kanclerza Rostopczyna - dokonał kompletnego odwrócenia przymierzy. Zwietrzywszy, że w osobie "Pierwszego Konsula" Francja zyskała nowego monarchę - zawarł sojusz z Napoleonem. W listopadzie 1799r. Bonaparte dokonuje zamachu stanu i już wiosną 1800r. Paweł widzi w nim partnera do wielkiej gry przeciw Anglii i przy pomocy Rostopczyna dąży do zawarcia natychmiastowego przymierza, mającego na celu odcięcie Albionu od Indii , a przez Iran zaatakowanie też ich samych. Anglicy wpadają w popłoch. 18 marca 1800r. ludzie cara przechwytują depeszę posła Whitwortha, w której nazwał Pawła człowiekiem niespełna rozumu i wzywał do jego usunięcia. Stosunki z Brytyjczykami są faktycznie zerwane. 

W tym momencie Rostopczyn sformułował memoriał , zawierający projekt oparcia stosunków europejskich na ścisłym sojuszu francusko - rosyjskim. Po przeczytaniu tego opracowania, car pisze na marginesie "Daj Boże, aby tak się stało" i rozpoczyna przygotowania do wojny przeciw Anglii - głównie w Azji. To oznacza wyrok śmierci.

Paweł prowadzi z Napoleonem ożywioną korespondencję, w której nazywa Anglię "burzycielem europejskiego pokoju" i domaga się od Pierwszego Konsula rozpoczęcia antybrytyjskiej ofensywy w maju 1801r. Napoleon oczywiście się zgadza. I w grudniu 1800r. tylko dzięki przypadkowi nie ginie w wielkim wybuchu "maszyny piekielnej". Paweł ma mniej szczęścia 23 marca 1801r. pada ofiarą spiskowców.

Na czele sprzysiężenia stoi Siemion Woroncow, jeden z najwybitniejszych rosyjskich dyplomatów w historii, długoletni poseł w Anglii. On trzyma nici spisku i przy pomocy swojego potężnego klanu organizuje wszystko na miejscu, samemu pozostając na wyspach. Tu warto dodać, ze syn Woroncowa - Michał, to potem jedna z najważniejszych postaci w Rosji, jeden z najbogatszych ludzi Europy, a prywatnie mąż Elżbiety Ksaweryny Branickiej , córki słynnego zdrajcy Franciszka Ksawerego Branickiego.

Na miejscu, w Petersburgu, wszystkiego osobiście dogląda wojenny gubernator miasta - Peter Ludwig von der Pahlen. Wielkim nakładem sił i środków dostarczonych przez Anglików za pośrednictwem Woroncowa, udaje mu się doprowadzić do sytuacji, w której Paweł I, w noc zamachu, czyli 23 marca 1801r. jest zupełnie sam, zdany na łaskę pijanych spiskowców. Nie ma przy nim wiernego jak pies, strasznego i skutecznego Arakczejewa , który popadłszy w chwilową niełaskę, został odesłany ze stolicy.

W plany obalenia cara jest wtajemniczony najstarszy syn Aleksander. Nic o nich nie wie Konstanty, który słysząc tumult chwyta za "swoją polską karabelę", sądząc , że chodzi też o niego. Ojca jednak nie odważył się bronić. Dokładne relacje o śmierci cara nie są zgodne. Nie wiadomo czy został uduszony, czy też zatłuczony ciosami tabakierki, nie wiemy też, czy Aleksandrowi powiedziano o zamiarze zabicia ojca, czy znał tylko wersję o zmuszeniu go do abdykacji. Wiemy, że poza Palhenem, wszyscy główni mordercy w tym zwłaszcza generał Benningsen i Płaton Zubow, robili dalszą niezachwianą karierę, pod rządami nowego cara.

Jednak krwawej plamy ojcobójstwa Aleksander nie zatarł nigdy, zwłaszcza we własnym sumieniu. Obaj z Konstantym całe życie drżeli przed podzieleniem losu ojca. I nigdy nie zdecydowali się na otwarte wyrażanie swoich myśli, ani tym bardziej na konflikt z Anglią. W Rosji wolność słowa nie przysługuje nawet carom.


kelkeszos
O mnie kelkeszos

Z urodzenia Polak, z serca Warszawiak, z zainteresowań świata obywatel

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Kultura