Tygodnik „Wprost” zaserwował nam dzisiaj na swojej stronie internetowej sporą dawkę strachu publikując trzy artykuły, wszystkie pod wspólnym mianownikiem czyli potencjalnym zagrożeniu naszego kraju wojną.
Pierwszy z nich, który obrazuje rysunek powyżej zatytułowany
„Symulacja wybuchu bomby atomowej w Warszawie” jest streszczeniem artykułu z portalu whatnext.pl, który przedstawia symulację pokazującą jak wyglądałby atak bombą atomową na Warszawę przy założeniu, że w stolicę uderzyłaby rosyjska rakieta Topol o mocy 800 kiloton. Autorzy opisują w niej skutki takiego uderzenia w poszczególnych strefach.
W drugim artykule „Wprost” pod tytułem
„Polak idzie na wojnę” autorzy zastanawiają się jak zachowają się Polacy wobec realnego zagrożenia, które mogłoby się pojawić.
„Wyjeżdżać z kraju czy schować się gdzieś na wsi? Gdzie ukryć pieniądze? Kto wypłaci emerytury? Uczyć cywili strzelać czy tylko opatrywać rany? Polacy jeszcze nie panikują, ale już zaczynają pakować kufry” – pisze „Wprost”.
„Będą tworzyć oni rezerwę kadrową, która może wzmocnić policyjne siły w przypadku bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa państwa. Taki przydział mobilizacyjny otrzymuje każda osoba, która ma kategorię zdrowia A i jest przeznaczona do służby wojskowej. Nie wszyscy jednak co mają wpisane w przydziale mobilizacyjnym, dlatego niektórzy są zaskoczeni, że pukają do nich policjanci i informują, że zostali powołani na ćwiczenia” – czytamy na stronie.
Ćwiczenia obserwować będą przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Ministerstwa Obrony Narodowej, Sztabu Generalnego Wojska Polskiego oraz Komendy Głównej Policji. Podobne działania mają być organizowane w jednostkach policji w całym kraju.
Zadać należy pytanie, także wobec wypowiedzi na ten temat wysokich przedstawicieli państwa czy rzeczywiście Polacy mogą czuć się zagrożeni bezpośrednim atakiem z zewnątrz?.
Inne tematy w dziale Polityka