Mówią, że historia lubi się powtarzać a ostatnie doniesienia oraz wypowiedzi polityków zdają się to potwierdzać. Przed wprowadzeniem stanu wojennego w naszym kraju w 1981 roku, z ust do ust przekazywane było pytanie „wejdą czy nie wejdą”. Dzisiaj, analizując sytuację na Ukrainie i wypowiedzi polityków będzie nam Polakom towarzyszyć swego rodzaju deja vu.
Gen. Stanisław Koziej – Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego:
Na nieszczęście historia pokazuje, że zawsze zwycięzcy mają rację nad prawem. Dlatego trzeba robić wszystko, aby do tego najgorszego nie doszło. Druga Wojna Światowa tak się zaczynała: od faktów dokonanych. Mniejszych, potem średnich i wreszcie doszło do wojny - zaznaczył.
Może się zdarzyć, że Rosja będzie maszerująca dalej w takim stylu, nie zatrzymywana, może iść dalej i próbować tego typu metod wobec innych państw, także do Polski. Wciąż nie można wykluczyć użycia siły na Ukrainie w szerszym zakresie
Senator John McCain ostrzegł w rozmowie z dziennikarzami, że USA i Europa muszą przeszkodzić Rosji w stworzeniu na Ukrainie precedensu, który może doprowadzić do inwazji na Polskę - pisze prestiżowy waszyngtoński "Roll Call".
Występując w środę przed Izbą Reprezentantów USA szef Pentagonu Chuck Hagel powiedział, że podczas kryzysu związanego z sytuacją na Ukrainie Stany Zjednoczone zwiększą pomoc militarną dla swych sojuszników w NATO, w tym Polski i krajów bałtyckich. Stany Zjednoczone zintensyfikują wspólne ćwiczenia lotnicze prowadzone z Polską oraz zwiększą swój udział w ochronie przestrzeni powietrznej krajów bałtyckich - oświadczył w Kongresie minister obrony USA.
Przychodzi zatem zadać pytanie: Czy możemy czuć się zagrożeni?.
Inne tematy w dziale Polityka
