PHK1 PHK1
129
BLOG

Julia Pitera i Doda - wdzięczny temat

PHK1 PHK1 Kultura Obserwuj notkę 0

Walka z korupcją czy walka o torebkę

Styczeń wstrząsnął mną i zamieszał mi w głowie, aż dwoma wydarzeniami na miarę Himalajów głupoty, które wyłuskałem sobie z doniesień prasowych. Oba wydarzenia dotyczą kobiet znanych i ich problemów z własną osobowością i charakterem.
Jeden to proces Dody z gazetą SE czy miała na sobie majtki w czasie pewnej gali?
Proces chwilowo został odwołany, gdyż ktoś nieznany podłożył bombę w sądzie, a sąd biedny i strachliwy, no i głupi więc poszukiwał tej bomby i proces odroczył.
W międzyczasie dziennikarze otrzymali gotowe recepty od  Dody o tym jacy są, a mianowicie
na pytanie jakie dobra osobiste naruszyły opublikowane zdjęcia, odparła, że "trzeba ruszyć głową, odpowiedź sama się nasunie". Na uwagę, że odpowiedź się nie nasuwa, piosenkarka zasugerowała autorowi pytania, by "wymienić sobie głowę - transplantacja".

Podobnie i ja mógłbym zapytać się pani pełnomocnik jakie dobra zostały u niej naruszone ?

Innym, ale wyjątkowo mało medialnym rozgłosem był własny list w obronie czci i honoru samej Juli Pitery do opiniotwórczej gazety jaką jest Rzeczpospolita. Tu podobny problem pani Juli ciążył jak Dodzie t.z domniemany brak majtek na najładniejszym tyłeczku wśród naszych gwiazd popkultury, a mianowicie media pozwoliły sobie zakpić z braku oryginalnej torebki u naszej minister od i do walki z korupcją i nieprawidłowościami za szalonych czasów kaczyzmu.
Gdy Doda zastanawiała się ile kasy przeznaczyć na zakup domu, pani Julia miała podobny dylemat z torebką jaką kupić i za ile i dodatkowo wytropiła kilkuzłotowe przekręty w zakupie ryb u ludzi PiSu.
Nie czepiałbym się tej torebki, gdyby dziś media tak przychylne PO potrafiły stanąć murem za wielką krzywdą jaką niecna jedna gazeta wyrządziła pani Juli posądzając ją, że nosi podróbkę markowej torebki. Pamiętamy jeszcze czasy prosperity IVRP, gdzie najważniejszymi newsami dnia były torebki teletubisia u pani Ewy Sowińskiej , kapelusze i rękawiczki Nelly Rokity, czy niestosowna uwaga posła Kurskiego o torebce Jolanty Szczypińskiej, gdzie nawet sam premier Kaczyński musiał zabierać głos w tak ważnych sprawach wagi państwowej.
Dziś nic nie pozostało z tamtego karnawałowego nastroju. Tamten czas pozostanie w mojej pamięci jako wyjątkowy w naszej najnowszej historii , gdzie gwiazdy tacy jak Dziennikarze Roku tj Lis,Olejnik,S&M...znajdowali czas i zapał do objaśniania nam skomplikowanych relacji damsko-męskich.

Dziś Julia Pitera samotnie musi walczyć o swoje dobre imię jako nieskazitelny urzędnik w randze ministra.I  to jest najgłupsze w tym, że list podpisuje jako urzędnik państwowy, a nie jako kobieta Julia Pitera. Zapewne dlatego rad nie rad gazeta musiała zamieścić list wśród wielu innych  listów czytelników.
Oto co znalazłem na łamach Rzeczpospolitej, gdy dziennikarki nieopacznie nie wgryzły się w lekki temat dotyczący torebki za skromne 300 euro, a nie jak podawał fakt za 240tyś.

http://www.rp.pl/artykul/248464.html

W artykule „Kanclerz Merkel lubi dekolty, minister Chacon woli smoking” („Rz” 6, 8.01.2009 r.) dziennikarki „Rzeczpospolitej” zawarły informację: „Głośno było też o »ekskluzywnych« torebkach Jolanty Szczypińskiej (PiS) i Julii Pitery (PO), które okazały się podróbkami”.

Uprzejmie informuję, że ta sensacyjna wiadomość ukazała się na łamach „Faktu” w ubiegłym roku.

Powielił ją w swoim felietonie, opublikowanym też na łamach „Rzeczpospolitej”, pan redaktor Rafał Ziemkiewicz, za co w następnym felietonie na łamach „Rz” przeprosił: „PS Torebka Julii Pitery nie jest podróbką. Przepraszam, że zaufałem tabloidowi” („Analfabetyzm funkcjonalny”, „Rz” 27, 01.02.2008 r.).

Z ubolewaniem konstatuję, że dziennikarki „Rz” nie czytają własnej gazety. By zapobiec dalszym dywagacjom na ten temat, już kilka miesięcy temu opublikowałam również komunikat w tej sprawie na swojej stronie internetowej.

Moja torba została kupiona w Rzymie, w sklepie znanej we Włoszech firmy Francesco Rogani, której salon mieści się przy Via Condotti 47, i w tym fasonie produkowana jest od wielu lat.

Jestem gotowa poddać moją torbę oglądowi autorek artykułu w razie dalszych wątpliwości.

Niezależnie od tego dopraszam się zaprzestania powielania tej nieprawdziwej informacji.

Używanie podróbek jest niczym innym jak kradzieżą praw, przestępstwem ściganym we wszystkich demokratycznych państwach, tak więc to oskarżenie nie jest tylko ciekawostką z życia polityków, lecz poważnie narusza moje dobra osobiste.

Julia Pitera, pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją

Torebki w życiu politycznym Juli Pitery muszą być dla niej czymś wyjątkowo prawie jak domniemana walka z korupcją, gdyż jak jeszcze pamiętamy wzięła z auta torebkę, a zostawiła kwity na Ojca Rydzyka i ktoś je ukradł lub spalił razem z autem.
Na salonie wielu z nas również śmiało się z podróbki torebki i nie wiemy czy Igor Janke nie karze nam tego odszczekać na SG jak pani Julia to przeczyta.
Myślę, że list nie był pisany na firmowym papierze i wysłany z naklejonym znaczkiem wziętym z biura czyli miejsca pracy.

Myślę również , że list nie był pisany w godzinach pracy.

Myślę, że redaktorzy Rzeczpospolitej i tak wykazali się taktem, że nie pozwolili na opublikowanie tego listu na drugiej stronie lub nie dali go Rafałowi Ziemkiewiczowi jako inspiracji do swojego nowego tekstu o pogromczyni łapówkarzy,złodziejów,kanciarzy,malwersantów.....i niepoprawnie piszących o torebce ślicznej Juli.

Myślę również, że walka z patologiami torebkowymi nie prowadziła Julia Pitera w godzinach pracy i za pieniądze podatników skoro podróbkami tak się brzydzi.

ps. Następny do golenia pani Julio oto proszę wystawiam go pani jak kelner na talerzu.


 

 

Skopro Kaczoprezia w tyłek fotel uwiera

to może torebka za 240 tys. zł, podłożona pod podagrę przez św. Julię od korupcji, ulży dostojnikowi w cierpieniach.


 

 

PHK1
O mnie PHK1

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura