W wywiadzie jakiego Andrzej Gwiazda udzielił Naszemu Dziennikowi znalazły się takie zdania, których dziennikarz nie potraktował z należytą ciekawością.Mnie zbulwersował ten tekst i może nastapi ciąg dalszy w mediach.Oznacza to telefon,że Andrzej Gwiazda ma telefon na podsluchu i jest podsłuchiwany.
Sporo zamieszania po katastrofie pod Katyniem wywołały też informacje o próbie przejęcia kontroli nad IPN z udziałem wiceprezes Marii Dmochowskiej.
- Po katastrofie były ważniejsze sprawy niż dociekanie szczegółów "wejścia" pani Dmochowskiej do gabinetu prof. Janusza Kurtyki. Dwa lata temu, gdy prezes wobec obietnicy ścisłej dyskrecji umożliwił Marii Dmochowskiej zapoznanie się z materiałami do książki Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka "SB a Lech Wałęsa", pani wiceprezes przekazała je wrogim IPN środowiskom, co uruchomiło medialny atak na książkę przed jej wydrukowaniem.
W nocy 10 kwietnia br. dostałem SMS o treści: "PO przejmuje IPN *brak tekstu* podpis". Okazało się, że brakowało informacji o wejściu do gabinetu prezesa. Te fakty rzucają pewne światło na sytuację polityczną w Polsce.
Co ma Pan na myśli?
- Że istnieje w naszym kraju lobby czy też - inaczej mówiąc - układ, który chce przed Narodem ukryć prawdę i posiada do tego środki. Może np. cenzurować korespondencję. Przypadki cenzury SMS-ów powtórzyły się jeszcze trzykrotnie.
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100504&typ=my&id=my11.txt

Andrzej Gwiazda uchwycony na Krakowskim Przedmieściu i oblegany przez tłumy.
Inne tematy w dziale Polityka