Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Trzeba je tylko przeprowadzać przez ulice, to jest podstawowe zagrożenie i tego sa nauczone. Niestety ze względu na to, ze sa małe, kiedyś jednego nie zauważył rowerzysta jadący chodnikiem, ale piesek wylizał się. No i jest problem większych, agresywnych psów. Moje uciekają i skowyczą wtedy, wiec albo właściciel dużego psa albo ja zdążymy zareagować. Zreszta właściciele dużych, agresywnych psow raczej trzymają je na smyczy. W takim wypadku jest to jak najbardziej wskazane.
Ale moje to takie maluchy, ze naprawdę bałby się ich tylko ktoś z ciężka fobia. One przechodzą między prętami ogrodzeń i pod furtkami. Sa nie nie tylko małe, ale i elastyczne jak koty. To hawanczyki, bliskie krewne maltańczyków, od których pochodzą.
Każdy właściciel wie w jakim stopniu kontroluje psa i czy potrzebuje smyczy, czy np obroży elektrycznej do jego kontroli. Do biegania z psem są specjalnie smycze elastyczne ale generalnie najlepiej jest biegać bez smyczy jeśli ktos mieszka w lesie jak my.. Tyle że na zdjęciach są rasy które są trudne do kontroli bez smyczy takie jak np husky i bieganie z nimi ma zastępować pracę w zaprzęgu. Sama nie jestem zwolenniczką nadmiernej popularyzacji ras, które nie tylko wymagają ruchu ale hodowane były do zaprzęgu i innego klimatu a są trudne w szkoleniu i niezależne ale cóź. Trudno wpływać na ludzkie wybory.
Oczywiście jeśli pies jest na smyczy to nie ma wyjątków czy biegamy czy idziemy zasada jest podobna. Pies na smyczy nie może ciągnąć, zatrzymywać się na siusiu czy przystawać przy każdym drzewie bo "jest w pracy". Dlatego niestety trochę cięzko jest pisać o zasadach ogólnych "biegania z psem" bo są one trochę inne dla husky z natury ciągnących i psów ras pracujących i służbowych. Jeszcze inaczej jest gdy mamy małego pieska szczekliwego i np psa dużej i średniej rasy bo temperament malucha może wpływać niekorzystnie na oba psy i z natury pokojowo nastawiony pies do innych może wypadać na ulicę albo zaczepiać inne psy.
Jak ktoś miałby łagodnego lwa, to też mógłby go bez smyczy prowadzić:)
cytat:
"Jak ktoś miałby łagodnego lwa, to też mógłby go bez smyczy prowadzić:)"
Mógłby. Znacząco zmniejszyłoby to koszty utrzymania zwierza.
Najadłby się po drodze.
Co do smyczy. Agresywny pies zawsze musi być na smyczy. Szczególnie duzy. No i duzy nieułożony pies. Zabawna jest ta szarpanina psa i właściciela. Obydwoje się męczą, a to tylko kwestia zzycia. Pies woli pana niż innego psa. Pobawi się i wróci. Gorzej jak jest suka z cieczka. Wtedy moje łobuzy przescignrlyby Ussajna Bolda, jeśli trafia trop. Na szczęście albo trop się urywa albo jest gdzieś w pobliżu panna z właścicielem. Wtedy nie ma wyjścia jak wziąć łobuzy na rece i zanieść do domu. Na szczęście nie sa ciężkie. Nie wyobrażam sobie niesienia dwóch dogów:D.
1-sze to podejście "warszawskie" i takie z którym można się spotkać w niektórych państwach za granicą. To podejście skrajnie nieopowiedzialne i naiwne - bez względu na rasę psa czy cechy osobnicze ludzie - matki z maleńkimi dziećmi wysyłające te dzieci do głaskania obcych psów, których nawet nie znają:
2-gie to podejście, które częste było wcześniej w Polsce i nadal się zdarza w miejscowościach w których być nie powinno - skrajnie histeryczne z narzucaniem obowiązku chodzenia na smyczy i w kagańcu po lasach podczas gdy prawo w kwestii szkód wyrządzonych przez psa i odpowiedzialności właściciela jest w tej kwestii jednoznaczne.
Agresja psa zależy od wielu rzeczy:
Predyspozycji rasy (np molosy to zdecydowanie psy twarde - które mogą być agresywne w stosunku do innych psów)
Cech osobniczych (np pies rasy towarzyskiej może być agresywny w obliczu zagrożenia lub dlatego, że ten osobnik jest bardziej lękliwy i jest to jedna z najniebezpieczniejszych form agresji)
Zaistniałej sytuacji (np dziś dziecko wróciło ze spaceru ze starszą, 14 letnią sunią dużej rasy która ugryzł do krwi mały piesek mieszaniec.
Smycz przyczepiona np do szelek tylko pobudza do agresji agresywnego psa. I wtedy smycz elastyczna w żadnym wypadku się nie nadaje.
Dobranoc!
Na dużego psa bez smyczy ludzie wezwą policję. Pamietam jakiś czas temu szedłem z moimi lobuzami i usługowo z cudzym, staruszkiem bokserem, które ledwie szedł ( już dawno nie zyje). No i zaczepiły nas jakieś dwa teriery, z którymi właściciel wyraźnie nie radził sobie na smyczach. Moje psy ominęły tych furiatowi, ale nim doszedłem do domu, miałem już na karku policję. Zapytałem, jakie kagańce kupić moim łobuzom, to się śmiali. Ale za boksera bez smyczy dostałem ustne upomnienie.
Miałem już w życiu foksteriery, setery, owczarki niemieckie, a nawet bernardyna. Wsztstko to chodziło bez smyczy. W wypadku bernardyna zreszta smycz nie miałaby sensu. Musisloby ja trzymać z pięciu ludzi. Pies okropnie silny. Z jednym foksterierem był tylko problem. Zaczepiony przez obca osobę, potrafił ugryźć. Byłem wtedy jeszcze dzieckiem. Ile ja się nsprosilem tych samotodnych "psiarzy", żeby mi nie dotykali psa, bo on ugryzie. Ale kto chce wierzyć dziecku? Z seterem był tylko problem, bo ciagle biegał jak szalony. Ten piesn musi się wybiegać, No i musi pływać. Każdy kawałek wody, to okazja do pływania. O owczarkach nie ma co pisac. Grzeczne i tyle.
Dobranoc
Psy (nawet duże) mają pysk blisko ziemi, na asfalcie np. bywa gorąco. Znajomy, który ma psy pociągowe opowiadał ciekawe rzeczy. Pies się nie poci i dlatego kiepsko ochładza. On zaczyna treningi,kiedy temperatura zbliża się do 0. Ponadto, "z użycia" wychodzą husky, bo mają za grube futro i kiepsko się schładzają. Ona ma takie dziwne krzyżówki, na pewno mają coś z wyżła, brzydkie i krótkowłose.
Ja ze swoim wielorasowcem kiedyś biegałem, ale on zaczął odmawiać, właśnie z powodu wąchania krzaczków.
"Nie wolno biegać również na kolczatkach (...)"
Auć... Nie wolno. No naprawdę nie wolno.
Szkoda stóp.
cytat:
"Smycz, na której biegamy (...)"
Za moich czasów to nie my biegaliśmy na smyczy, tylko psy... Nie nadążam za tymi nowinkami. :(
cytat:
"Bardzo niekomfortowe jest trzymanie smyczy w ręce, dlatego warto zakupić pas biodrowy."
Jak rozumiem, docelowo chodzi o ciągnięcie za psem.
To taka współczesna, tańsza wersja ciągnięcia za koniem.
cytat:
"Długość i intensywność biegu należy dopasować do predyspozycji, rasy i wieku czworonoga."
Predyspozycje i wiek dwunoga są, jak widać, nieistotne. :(