Bloger, myślący główką (mypenis) a nie głową (mythink) deklaruje z jednej strony, że szuka na tym forum kogoś, kto ma własne pomysły (a więc kogoś myślącego):
#Nie prosiłem tylko o takie nic nie wnoszące do sprawy uwagi, dla mnie oczywiste, bo o tym właśnie w tekście mówię, ale o jakieś własne pomysły.#
a z drugiej strony zablokował mi możliwość komentowania na swoim blogu, czym jednoznacznie potwierdził, że myśli główką, a nie głową.
Mało tego, wszystko wskazuje na to, że nawet wszystkowiedzącego Dedę jest gotów traktować jak skrzyżowanie hipopotama ze sklerozą, a larwę z Nowej Huty, chyba toleruje tylko jako maratończyka, który zaplątał się między żółwiem, a Achillesem
Myśląca główka chciałaby, żeby Państwo (kogo on chciał tym zwrotem obrazić?!) pomogli mu rozwiązać pewien dylemat:
#Chciałbym spróbować razem z Państwem zdefiniować pojęcie cząstki w fizyce. W jakim sensie coś określamy mianem cząstki? Jakie własności muszą się ujawnić, aby coś zostało określone mianem cząstki, a nie np. fali czy pola? Czy bycie cząstką wiąże się z jakimiś określonymi, stałymi właściwościami?#
Na wejściu twierdzi że fizycy, to banda durni, która za wieki grupowej działalności nie dorobiła się definicji takiego bytu:
#Nie mamy klarownej definicji cząstki.#
ale szybko usprawiedliwia ich (a może i siebie) za taki stan rzeczy:
#Być może nie da się takiej podać. Być może nie ma cząstek jako takich.#
Jeszcze jeden debil szukający dziury w całym, który widocznie nie dostał kopa w dupę nogą, na której był żołdacki bucior.
Ale pociąg już ruszył i trzeba do niego szybko wskoczyć, żeby nie zostać na stacji gdzie nie ma manny intelektualnej.
Poniżej moja definicja cząstki:
Cząstka to obiekt nie posiadający struktury, ale posiadający masę, ładunek i objętość.
Temat uważam za wyczerpany.
Inne tematy w dziale Technologie