Homo Homo
244
BLOG

O korzyściach płynących z logicznego myślenia cz.1

Homo Homo Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Szacowanie, to cenny instrument w rękach człowieka myślącego

Reklama
Było kilka dni wolnego. Jedni poświęcili je na zwykłe dla siebie zajęcie, czyli myślenie (przykład – autor tego tekstu), a drudzy, fizycy i ich bezmyślni poplecznicy, nazywający siebie teoretykami, obżerali się czym popadło, a potem stękali i dokonywali sztuki obalania logicznego myślenia, czygo świadectwo dali w notce "O korzyściach płynących z nieznajomości matematyki".

1 maja pojechaliśmy na drobne zakupy do hipermarketu (tam jest najtaniej). Pojechała z nami wnuczka (2 klasa), która mając 20 hr (niecały dolar) poszła kupić trzy opakowania czegoś dla dzieci (dla siebie i dwóch synów sąsiadów).

Gdy wróciła do samochodu opowiedziała mi, że kupiła trzy opakowania sucharków po 5,99 hr. Jak już jechaliśmy zapytałem ją ile zapłaciła.

17,97 hr – odpowiedziała natychmiast ona.

Reklama
Prawidłowo – skomentowałem ja i dodałem - mogłaś sprawdzić swój rachunek w ten sposób, że ostatnią cyfrą w cenie była "9"-tka, a kupiłaś 3 opakowania, więc z iloczynu 9x3=27 widzisz, że suma którą zapłaciłaś, powinna mieć na końcu "7".

Dziadku – zdegustowanym tonem odezwała się na moją tyradę wnuczka. Ja oszacowałam to prościej. 6 grywien pomnożyłam na 3 i odjęłam 3 kopiejki.

Hm! Milcząc skupiłem się na drodze.

Ciszę przerwała wnuczka – A wiesz dziadku, że w naszej klasie nikt nie zrobiłby takiego zadania z kopiejkami. Gdy słyszą ceny z kopiejkami, to rozdziawiają usta i robią wielkie oczy. Wtedy ja idę do tablicy i ratuję sytuację.

Reklama
Co mnie tak wzięło na to szacowanie? - pytacie

Teza, wysunięta przez autora notki "O korzyściach płynących z nieznajomości matematyki", któremu wydaje się, że ma wiedzę pozwalającą mu oceniać ludzi o innych poglądach:

Kiedy fizyk wpadnie na pomysł, mogący mieć wpływ na opis jakiegoś konkretnego zjawiska, praktycznie zawsze pierwszą rzeczą, którą robi, to szacowanie. Pozwala mu ono ocenić, czy jego pomysł jest sensowny.

Ryknąłem śmiechem pierwszy raz!

Reklama
Przypomniał mi się anekdot:

Po Teksasie jedzie pociąg. Nagle, w przeciwnym kierunku, przemieszcza się po prerii stado mustangów.  Gdy już konie zniknęły, pasażer siedzący przy oknie (chyba fizyk) mówi:

Koni było 298.

A skąd pan to wie, pyta zdumiona sąsiadka siedząca naprzeciw tego interesującego pasażera.

Reklama
Oszacowałem ilość nóg i podzieliłem przez 4 – odpowiedział "fizyk".

Nie zauważacie w tym pierwszym cytacie pewnego idiotyzmu? Wcale się wam nie dziwię. Was tyle lat zombowali, że nawet idiotyzmy wydają się wam normalnością.

Przeczytajcie poniższy fragment zdania jeszcze raz:

Kiedy fizyk wpadnie na pomysł, mogący mieć wpływ na opis jakiegoś konkretnego zjawiska ...

Reklama
Idiotyzm polega na tym, że to pomysł fizyka ma mieć wpływ na opis konkretnego zjawiska, a nie opis zjawiska powinien mieć wpływ na pomysły fizyka (sic!).

Jak to się przekłada na aktualną naukę fizyki, może przekonać się czytając moją notkę o kwarkowym modelu budowy protonu i neutronu "Budowa materii i oddziaływania we Wszechświecie cz.2".

Teoretycy wymyślili kwarki i wpisali je w model budowy atomu, chociaż eksperymenty zaprzeczyły ich istnieniu, a nawet sugerowały, że elementarny atom składa się z jakiś bardzo małych cząstek elementarnych (Fermilab, 1996).

Jeśli taki bezczelny przekręt został połknięty bez rzygania przez społeczeństwo, to dlaczego nie miałyby pojawiać się takie notki, jak ta o której piszę.

Cała notka "O korzyściach płynących z nieznajomości matematyki" jest pełna takich idiotyzmów. W następnej części zajmę się niektórymi z nich.

Homo
O mnie Homo

"Buduję mosty". Przyroda moimi oczyma.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Technologie