Jest taka teza w obecnej nauce, że nie da się uzyskać wewnętrznych przyspieszeń kątowych, ponieważ musiały by być one wynikiem działania wewnętrznego momentu siły, a działanie takiego momentu siły musiał by łamać prawa Fizyki, a w szczególności prawo zachowania momentu pędu. Każdy Fizyk to wie ale jak powiedział to Einstein
"Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie, i on to robi."
Przyjrzyjmy się jeszcze raz obiektowi który podczas ruchu obrotowego zmienia swój moment bezwładności
Bijcie, torturujcie ale ja widzę że obiekt ulega przyspieszeniom kątowym, czyli zmianą prędkości kątowej w czasie. Schemat do tego jest dość prosty
Sytuacja zgoła odmienna do wyliczonego przeze mnie wewnętrznego momentu sił podczas efektu Dżanibekowa. Ten wewnętrzny moment siły powstaje w sytuacji gdy wektor prędkości kątowej nie jest równoległy do wektora momentu pędu i jest on zawsze do tych wektorów prostopadły. Całe przyspieszenie kątowe odbywa się na składowej wektora prędkości kątowej prostopadłej do wektora momentu pędu.
https://www.salon24.pl/u/przestrz/878010,schemat-mechaniki-obrotu-bryly-sztywnej
Tutaj był dość trudny orzech do zgryzienia, gdyż przyspieszenie kątowe czyli zmiana wektora prędkości kątowej w czasie
(1)
jest równoległa do wektora momentu pędu, czyli wynikający z niego moment siły
(2)
musiał by skutkować zmianą momentu pędu, gdyż
(3)
Mamy więc paradoks (1) zdecydowanie nie jest zerem (3) zdecydowanie zerem jest i pamiętając że moment bezwładności I jest różny od zera w równaniu (2) mamy ewidentna sprzeczność. Idąc od (1) do (3) łamiemy prawo zachowania momentu pędu, a idąc od (3) do (1) okazuje się że przyspieszenia kątowego nie ma, czyli zmiana wektora prędkości kątowej jest równa zero.
Jak sobie poradzono z tym paradoksem? W ludzki sposób, brzytwą Ockhama. Dwie sprzeczne koncepcje, wygrywa ta która ma większe poparcie u naukowców (coś jak polityka w sejmie) i drugą uważa się za fałszywą. Od teraz każdy naukowiec wie że przyspieszeń kątowych tam nie ma, a ten kto uważa inaczej ten heretyk i nieuk, zwalczany przez świat nauki. A jak eksperyment pokazuje inaczej, to znaczy że eksperyment źle przeprowadzony.
Dla mnie jednak rzeczywistość jest głucha na żądania ludzkości i tak rządzi się własnymi prawami, niezależnie jakie prawa ludzkość uznaje za prawdziwe. Rzeczywistość możemy jedynie poznać i ją opisać a nie jesteśmy w stanie jej zmienić. I nawet jeżeli wszyscy naukowcy na całym świecie stwierdzą że (1) w tym przypadku jest zero to w rzeczywistości zera tam nie ma. I jedynie brak dobrej woli, kreatywności i odrobiny zdrowego rozsądku nie pozwalał na rozwiązanie tego paradoksu. Podchodziłem do tego problemu kilkukrotnie a rozwiązanie okazało się dość proste.
Zaczynamy od prawa zachowania momentu pędu które domniemamy za prawdę i którego nie chcemy złamać
(4)
Moment pędu to
(5)
pochodna momentu pędu po czasie to
(6)
A dokładniej wyprzedzając trochę fakty korzystając z (8)
(6a)
Wiedząc że zmiana wektora prędkości w czasie to przyspieszenie kątowe i używając wzoru ma moment siły (2) pamiętając o prawie zachowania momentu pędu (4) uzyskujemy takie przekształcenie wzoru (6)
(7)
Mamy więc dwa momenty sił które po sumowaniu dadzą zero M1=-M2. M1 jest to moment siły wywołany zmianą momentu bezwładności w czasie, M2 jest wywołany przyspieszeniem kątowym. Kiedy zmniejszamy moment bezwładności rośnie prędkość kątowa i na odwrót.
Teraz widać że wzór (3) był niepełny a używając pełnego jego zapisy (7), znikają wszelkie paradoksy. Mamy przyspieszenie kątowe (zgodnie z eksperymentem) i mamy dwa momenty sił które są przeciwne i się zerują. Fizycy (politycy) debatując nad tym zagadnieniem postawili na nieodpowiedniego konia i nie mając pełnego obrazu podjęli błędne konkluzje. Ale nigdy przenigdy do błędu się nie przyznają, spróbujcie pokazać im ten wywód, w najlepszym przypadku wyrzucą was za drzwi, a jak traficie na bardziej krewkiego to was jeszcze zwyzywa od nieuków czy ciemniaków. W końcu każdy Fizyk wie że żadnego przyspieszenia kątowego tam nie ma i nikt mu nie będzie mówił że białe jest białe a czarne jest czarne.
Swego czasu rozesłałem wywód ze wzorem (6) na uczelnie techniczne w Polsce i właśnie ten wzór wskazywano za błędny zapis. Ponieważ nie wiedziałem co z tym zrobić, dlatego wysłałem te zapytania do mądrych wykształconych głów, w nadziei że mi pomogą jakąś radą czy wskazówką co jest źle lub co z tym zrobić dalej. Teraz wiem że była to strata czasu, bo wszelkie rozmowy kończyły się dość aroganckimi odpowiedziami i na darmo było tam szukać odniesienia się do tematu. Umiesz liczyć licz na siebie, znów musiałem to zrobić sam.
Trzeba się po prostu dowiedzieć czym jest dI/dt i dω/dt a wynika to z prawa zachowania momentu pędu (4)
(8)
czyli mamy proporcje
(9)
przyspieszenie kątowe to
(10)
liczymy więc z (9) potrzebne nam omegi
(11a)
(11b)
Liczymy teraz przyspieszenie kątowe (10)
(12)
lub inny zapis
(13)
jeszcze prostszy zapis
(14)
Można też łatwo policzyć czym jest dI/dt ze wzoru (13)
(15)
Jak widać teza że, wewnętrzne przyspieszenie kątowe musiało by się wiązać ze złamaniem prawa zachowania momentu pędu, jest zupełnie niesłuszna i błędna. Prostą matematyką udowadniam że jest wręcz przeciwnie i wewnętrzne przyspieszenie kątowe jest niezbędne by zachować prawo zachowania momentu pędu. Jeżeli jest to takie proste to dlaczego nikt wcześniej tego nie wyliczył? Tak jak mówiłem brak dobrej woli, kreatywności i ślepa wiara że to co człowiek zapisał w książkach musi być prawdą. Tak samo jak fałszem jest że ziemia jest płaska bo ci co by byli na dole by z ziemi spadli, tak samo fałszem jest że wewnętrzne przyspieszenia kątowe zawsze łamią prawa fizyki, tylko jak do tego przekonać Fizyków?
Inne tematy w dziale Technologie