Pan poseł Przemysław Wipler kojarzy się mi z dwiema rzeczami. Pierwszą były wielkie nadzieje związane z środowiskiem Republikanów. Środowisko miało być budowane oddolnie i tworzyć młode pokolenie przyszłych polityków myślących w kategoriach dobra wspólnego. Inicjatywa ta mogła odmienić Polskę na lepsze. Mogła nadać naszej polityce znamiona realizmu politycznego. Tak się jednak nie stało.
Pierwszą wpadką posła Wiplera było upicie się pewnej nocy i wdanie w burdę z policją. Pomijając wszelkie wątpliwości w tej sprawie nie powinien on nigdy dopuścić do takiej sytuacji. Mocno to wszystko zachwiało jego wizerunkiem. Po drugie wejście w charakterze (jak się później okazało) wasala do Polski Razem Jarosława Gowina. W całej Polsce rolę przewodnią w partii odegrała PJN. Wyjątkiem może być Łódź, gdzie John Godson tak zmonopolizował tę partię, że zostali właściwie tylko jego protegowani (którzy, jak plotka niesie, już zobowiązali się do odpalania jakiejś doli posłowi Godsonowi ze swoich przyszłych pensji radnych miejskich).
Być może spanikowany takim obrotem spraw poseł Wipler postanowił dziś opuścić partię posła Jarosława Gowina i przyłączyć się do partii Janusza Korwina - Mikke. Zmiana ta przypieczętuje wieko trumny politycznej przyszłości posła Wiplera. Co zrobi reszta środowiska Republikanów? O ile prawdziwe są moje informacje, to poseł Wipler od jakiegoś czas ma bardzo despotyczne zapędy względem swojego środowiska. Oznacza to, że równie dobrze Republikanie mogą się rozwiązać. Inicjatywa oddolna i skierowana na działania lokalne z despotą z Warszawy, z konieczności jest tylko farsą.
Poseł Wipler zniszczył (lub niepozwolił się rozwinąć) środowisko, które miało pewne zadatki na wprowadzenie pozytywnych zmian w Polsce. Dodatkowo politycznie się skompromitował, niszcząc przy tym być może osobistą sympatię wielu ludzi, a na pewno autorytet jaki zaczynał budować. Dodatkowo osobna organizacja, jaką jest Fundacja Republikańska, również straci na ekscesach pana posła.
Gdybym miał coś doradzić posłowi Wiplerowi, doradziłbym mu albo pozostanie w partii posła Gowina, albo wycofanie się z polityki. W pierwszym przypadku należałoby mimo przebywania w tej partii budować (ale już realną pracą, a nie jak słyszałem od wielu środowisk z tzw. prowincji zostawiania ich samym sobie) dalej środowisko republikańskie, by w pewnym momencie odgrywać w PRJG rolę decydującą. Takie zachowanie ma sens. Co powinien poseł Wipler zrobić jeżeli wycofa się z polityki? Nie wiem, to jego życie i niech sam za nie odpowiada, ale warto byłoby przekazać wcześniej stery swojego środowiska komuś kompetentnemu.
Tekst ukazał się również na serwisie: luznemysli.pl/
Dwóch zgredów z filozoficzno-analitycznym zacięciem, mających nadzieję na uchylenie rąbka prawdy. Interesują nas idee, światopoglądy i argumenty. Chcemy wiedzieć jak ludzie uzasadniają to, co głoszą. Jesteśmy również autorami serwisu: http://luznemysli.pl/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka