przegladidei przegladidei
530
BLOG

Czarne chmury nad Polską

przegladidei przegladidei Polityka Obserwuj notkę 0

 

W ostatnim Do rzeczy (nr 21/021) ukazał się wywiad z prezesem PiS – Jarosławem Kaczyńskim. Lider głównej partii opozycyjnej mówi o swoich planach politycznych i wizji Polski po ewentualnym objęciu sterów władzy. Po lekturze mamy jednak nieodparte wrażenie, że jesteśmy w jeszcze gorszej sytuacji, niż nam się wydawało. Otóż obecnie nam rządzący premier Donald Tusk & co. doprowadzili swoimi działaniami do obniżenia zaufania dla władzy. Nie ma się w sumie co dziwić. Mieliśmy wyjść obronną ręką z kryzysu, a przedsiębiorcy zamykają firmy ze względu na coraz mniejszy popyt. Podatki miały być obniżane. Prowadzenie firmy miało być proste i przyjazne dla przedsiębiorców – tymczasem ci, przez nieczytelne przepisy oraz samowolę interpretacyjną urzędników, obawiają się w ogóle zacząć działalność. Miały być piękne i tanie autostrady – są skrawki, za które trzeba słono płacić. Moglibyśmy wymieniać jeszcze długo, ale nie w tym rzecz. Prezes Kaczyński słusznie zdiagnozował dwa podstawowe problemy w Polsce. Po pierwsze – gospodarka. Po drugie – kryzys cywilizacyjny.

 

Nie trzeba być wytrawnym politykiem, aby zauważyć te kwestie i stwierdzić, że ich naprawa jest dla Polski konieczna. Istotne jest, aby znaleźć odpowiednie środki dla ich zażegnania i chociaż uchylić wyborcom rąbka tajemnicy o strategii. Czego jednak dowiadujemy się od lidera PiS? Odnośnie gospodarki czytamy: Pierwsze i najbardziej doraźne niebezpieczeństwo pogłębiania się kryzysu gospodarczego w Polsce przy jednoczesnym prowadzeniu polityki założonych rąk, polityki, która wynika z paradygmatu liberalnego, a która się nie sprawdza. W skrócie – prezes Kaczyński nie wierzy w wolny rynek i planem jego rządu będzie interweniowanie w gospodarkę. Bylibyśmy w stanie zrozumieć to, gdyby faktycznie w Polsce i Europie istniała polityka założonych rąk. Jakim jednak trzeba być ignorantem, aby zrzucać winę za obecną sytuację gospodarczą w Europie i Polsce na paradygmat liberalny, skoro masowo drukuje się pieniądze, dotuje prywatne banki państwowymi środkami, czy zakłada się jakieś odgórne plany budżetowe, w których a priori zawarty jest dług itd? Chcielibyśmy Panu prezesowi podpowiedzieć, że paradygmat liberalny opiera się na braku interwencji. Skoro prezes Kaczyński jeszcze zanim w ogóle objął władzę składa deklarację braku wiary w mechanizmy rynkowe, to pozostaje nam jedynie modlitwa. I to najlepiej w intencji kogoś, kto rozumie jak działa gospodarka i nie zamierza powielać nieudanych schematów, w których urzędnicy mielą środki, a minister finansów udaje jasnowidza przewidując w grudniu, jak będą wyglądały finanse we wrześniu kolejnego roku. Nawiasem mówiąc rozumiemy w takim wypadku posła Przemysława Wiplera, o którym później słów kilka.

Wracając do zapowiedzi prezesa Kaczyńskiego i diagnozy drugiego problemu, czyli kryzysu cywilizacji. Podpisujemy się pod tym wszystkimi kończynami, lecz jednocześnie zastanawia nas, jak Pan prezes chce dokonać restauracji wartości cywilizacji zachodu przy pomocy metod socjalistycznych i np. aprobaty dla in vitro? Diagnoza naszym zdaniem jest prosta – jeśli chcemy wzrostu demograficznego, zapewnijmy ludziom środki umożliwiające utrzymanie rodzin wielodzietnych! I nie przez dofinansowania, becikowe czy inne projekty, które dają rybę zamiast wędki. Przestańmy męczyć obywatela idiotycznymi podatkami, składkami czy utrudnieniami. Jeśli do polityków nie dotrze fakt, że przy zakupie bułki w sklepie nie ma miejsca na rolę państwa, to możemy tylko oczekiwać momentu, w którym zostaniemy zepchnięci w przepaść. Już w tym momencie stoimy na krawędzi, a pomysły prezesa Kaczyńskiego są powolnymi, lecz konsekwentnymi kopniakami w nieodpowiednią stronę.

Dobrego polityka rozpoznaje się po trafnych diagnozach i doborze odpowiednich środków. Pan Prezes żyje w swoim świecie, w którym odpowiedzialność za kryzys leży po stronie wolnego rynku i jedynie paradygmat keynesowski jest nas w stanie wyciągnąć z zapaści. Nic bardziej mylnego. Podobnie jak becikowe nie przyniosło spodziewanych efektów, tak i planowanie miejsc pracy czy podnoszenie płacy minimalnej nie ruszą gospodarki. Wydaje nam się, że zrozumiał to poseł Wipler i stąd jego rejterada z szeregów PiS. Można się dziwić panu posłowi, że decyduje się na taki ruch, bowiem znane są doświadczenia Solidarnej Polski czy PJNu, ale z drugiej strony – cóż innego robić? Bić głową w mur i próbować przekonać prezesa PiS o jego błędach? Podejrzewamy, że to skończyłoby się źle dla próbującego, bowiem o ile w PO mamy najprawdopodobniej do czynienia z grupą ludzi cwanych i chcących się dorobić, to w PiS naprawdę wierzy się w interwencjonizm. A jak wiadomo – z ideowcami trudno się dyskutuje.

Jaki więc przewidujemy scenariusz dla Polski? Mamy ich kilka. Pierwszy jest taki, że premier Tusk okaże się dość sprytnym politykiem i zdecyduje się na wcześniejsze wybory, co spowoduje, że PiS albo wygra wybory minimalnie i będzie musiał wchodzić w koalicję, albo przegra. W obu przypadkach PO i tak będzie miało przewagę nad PiS, bo nie ma możliwości, aby przy sojuszu z PSL i ewentualnie Ruchem Palikota, PiS miał więcej miejsc w Sejmie. Drugi brzmi równie pesymistycznie – wybory odbędą się terminowo i wtedy Platforma (o ile nie zmieni swoich rządów) będzie odstawała od PiS wyraźnie. Jeśli do władzy dojdzie prezes Kaczyński, wtedy możemy spodziewać się festiwalu socjalizmu w wersji soft. Trzeci zaś scenariusz zakłada, że różnice między PiS i PO będą znaczne, lecz pojawią się nowi gracze na scenie politycznej. Być może Ruch Narodowy, ale również Republikanie, w których szeregach znajdziemy zrównoważonych wolnorynkowców, namieszają nieco w naszej polityce i ożywią debatę o zgubnym wpływie interwencjonizmu. Nie liczylibyśmy jednak na cuda, czyli to, że któraś z nowych partii wygra wybory, ale mamy nadzieję na powiew świeżości i realne pomysły naprawy Polski.

Dwóch zgredów z filozoficzno-analitycznym zacięciem, mających nadzieję na uchylenie rąbka prawdy. Interesują nas idee, światopoglądy i argumenty. Chcemy wiedzieć jak ludzie uzasadniają to, co głoszą. Jesteśmy również autorami serwisu: http://luznemysli.pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka