Mając na uwadze dobro Rzeczpospolitej, kierujemy kilka prostych rad dla ministra Rostowskiego, które mogą szybko dać pożądane dla gospodarki efekty. Z jednej strony pozwolą one na spore oszczędności, z drugiej będą wyjątkowo popularne. Nie wymagają one daleko idących zmian i mogą być wszystkie wprowadzone za pomocą pojedynczych decyzji na szczeblu rządowym.Mamy nadzieję, nie tę lichą, marną… ale zupełnie szczerą, że nasze rady zostaną wykorzystane.
Po pierwsze. Od przyszłego roku zamrozić tzw. trzynaste pensje wszystkich urzędników państwowych. Nie trzeba ich od razu likwidować, tylko ze względu na zły stan finansów publicznych wstrzymać się od ich wypłacania do momentu poprawy sytuacji. W Polsce mamy ponad 428tys. urzędników (dane za maj zeszłego roku) z średnią pensją 4200zł (por [1]). Jedna trzynastka zatem to ponad 1 mld 797 mln zł. Tyle rocznie można oszczędzić tylko na tej jednej rzeczy. Jeżeli urzędników jest w tej chwili więcej, to rzecz jasna i oszczędności mogą być większe. Dobrym rozwiązaniem byłoby również zamrożenie trzynastek w szkolnictwie wyższym i niższym. Jeżeli idzie o wyższe, można pozostawić uczelniom i ich budżetom wypłacanie dodatkowych pensji (z pieniędzy pozyskanych z czesnego od studentów niestacjonarnych oraz z innych – pozapaństwowych – źródeł). Jeżeli zaś idzie o szkolnictwo niższe, należy pozostawić to w gestii samorządów. Jeżeli je stać, to niech wypłacają. Da to dodatkowe oszczędności. Biorąc pod uwagę, że w tym roku trzynastki zostały już wypłacone, wszyscy zdążą przywyknąć do myśli, że w przyszłym roku ich nie otrzymają. Poparcie społeczne zaś dla takiej uchwały będzie duże.
Po drugie. Część szkół i uniwersytetów i tak trzeba zlikwidować (lub sprywatyzować). Niż demograficzny, w który właśnie wchodzimy, wymusi to prędzej czy później. Należy podjąć te kroki już teraz, łącząc różne szkoły. Dobrym pomysłem byłoby stopniowe zmniejszanie dotacji dla najgorszych szkół wyższych, aż do zaprzestania dotowania ich w ogóle. Można postawić granicę 20 – 30 najlepszych, które z pewnością otrzymają pieniądze oraz reszty, która będzie musiała się o nie bardzo starać. Może to dodatkowo zaowocować wzrostem poziomu w szkół wyższych i niższych. Nie jesteśmy w stanie oszacować ile pieniędzy da się tak zaoszczędzić, ale biorąc pod uwagę, że na edukacje wydaje się ponad 58 mld zł, a na naukę i szkolnictwo wyższe 17 mld, można jak sądzimy liczyć na oszczędności rządu 2 – 2,5 mld zł (nawet nie uwzględniając przy tym oszczędności na wyżej wspomnianych trzynastkach) i to na samym wstępie. Trzeba pamiętać, że oszczędności te będą tym większe im bardziej zrestrukturyzuje się szkolnictwo.
Po trzecie.Można zaostrzyć wydawanie zasiłków dla bezrobotnych (ponad 3 mld) oraz stypendiów dla nich (ponad 800 mln). Nie likwidując ich zupełnie, można obniżyć je tak, by zaoszczędzić około 1 mld zł. Likwidując dodatkowo Ochotnicze Hufce Pracy (ich funkcje mogą przejąć urzędy pracy i to bez zwiększania nakładów na nie) zaoszczędzić dodatkowo można około 200 mln zł. Specjalizacyjne staże dla lekarzy i pielęgniarek powinny być finansowane z pieniędzy uniwersyteckich (tj. zarobionych przez uczelnie z czesnego i innych działań), a nie państwowych (oszczędność ponad 700 mln zł rocznie).
Po czwarte. Należy uciąć wydatki, które skutecznie może pokryć rynek. W grę będą wchodzić tu raczej niewielkie kwoty, ale i one mogą okazać się ważne. W pierwszej kolejności warto zlikwidować dotacje dla czasopism. Niech rynek zadecyduje, które się utrzymają. Zresztą w dobie Internetu nie ma sensu dotować czasopism papierowych. Zostanie to z pewnością odnotowane jako plus przez liberalnych wyborców PO, którzy w tej chwili przechylają się w stronę partii Korwina, co pokazały ostatnie sondaże. W drugiej kolejności pozwolić biznesowi finansować granty badawcze. Można mu w zamian zaoferować prawo do patentów i publikacji. Pozwoli to przy okazji na ściślejsze powiązanie uczelni z biznesem na czym skorzystają zarówno jedni, jak i drudzy.
Wprowadzenie tych kilku tylko zmian pozwoli w przyszłym roku (a częściowo już w tym) zaoszczędzić ponad 6 mld zł. Pomysły te można wdrożyć od razu (co proponujemy) bez większych problemów. Mamy nadzieję, że resort finansów przychylnie spojrzy na nasze propozycje i przyjmie choć niektóre z nich. Będą one korzystne dla wszystkich bez wyjątku.
[1] prawo.rp.pl/artykul/872385.html
Balthasar Colbert
&
Nikanor
Dwóch zgredów z filozoficzno-analitycznym zacięciem, mających nadzieję na uchylenie rąbka prawdy. Interesują nas idee, światopoglądy i argumenty. Chcemy wiedzieć jak ludzie uzasadniają to, co głoszą. Jesteśmy również autorami serwisu: http://luznemysli.pl/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka