![](http://memobsesja.pl/wp-content/uploads/2013/03/dyplom.jpg)
za: memobsesja.pl
Jak donosi dziś Dziennik Gazeta Prawna (por. [1], [2]) nauczyciele utracą swoje przywileje. Zostaną zlikwidowane takie zasiłki, jak wiejski, mieszkaniowy, czy na zagospodarowanie i kilkanaście innych. Zwiększone ma być pensum z 18 do 22 godzin. Nie wdając się w szczegóły pieniądze będą rozdawane ostrożniej, a praca hojniej.
Warto tę informację porównać z trzema innymi. Po pierwsze, prognozy demograficzne dla Polski są – delikatnie pisząc – tragiczne. Już w tej chwili liczba zgonów zrównała się z liczbą urodzeń (por. [3]). Warto zwrócić uwagę na to, że spada zarówno liczba zawieranych małżeństw, które (czego by nie mówili wszyscy zwolennicy postępu) są naturalnym środowiskiem pojawiania się dzieci (por. [4]). Co prawda dzietność wzrosła nieznacznie w 2010 roku względem roku 2005, ale wywołane to było nie ogólną zmianą trendu, a naturalnymi konsekwencjami powojennego bumu (por. [4]).
Po drugie, w 2012 roku zlikwidowano ponad 700 szkół, a w tym roku szykuje się likwidacja kolejnych 130 (por. [5]). Ze względu na obniżającą się liczbę dzieci taka sytuacja jest nieunikniona. O ile nam wiadomo podobnie ma się sytuacja z przedszkolami (co dziwi jeszcze mniej). Nie wiemy jak Państwo ale my ciągle w pamięci mamy hasło Platformy Obywatelskiej o budowaniu szkół...
Kiedy połączy się trzy powyższe informacje wynik jest jasny. Likwidacja szkół w połączeniu ze zwiększeniem obciążeń godzinowych nauczycieli oraz zmniejszeniem liczby dzieci spowodować musi zwolnienie olbrzymiej liczby nauczycieli. Ilu dokładnie? Tego jeszcze nie wiemy, ale pewnie w ciągu kilku – kilkunastu miesięcy znane będą dość dokładne dane.
Trzecia informacja, z którą warto skonfrontować doniesienia Dziennika Gazety Prawnej, to informacja z innego już ministerstwa. Nauczyciele rekrutują się głównie z absolwentów kierunków pedagogicznych. Ilu takich jest w Polsce. Łączna liczba studentów wynosi ponad 1,9 mln, a studentów tychże kierunków jest 12% (por. [6]), czyli 228000. Liczba robi wrażenie prawda?
Każdą liczbę można zestawić z inną dowolną. Nie zawsze jest to sensowne, ale czasem może być zabawne. Pobawmy się trochę. W 2011 roku urodziło się troszkę ponad 388tys. dzieci. Biorąc pod uwagę, że potrzeba dwóch nauczycieli przedszkolnych by zajmować się grupą 20 osobową, dla tych dzieci potrzeba trochę ponad 38tys. Do przedszkoli chodzą 3, 4, 5 i póki co 6 latki (ale już niedługo). Zakładając, że w każdym roczniku liczba dzieci jest podobna (w 2010 była wyższa niż w 2011 ale w 2012 najprawdopodobniej niższa) potrzeba 152tys. nauczycieli. Kształcimy ich natomiast 228tys.
Hola, hola mógłby ktoś powiedzieć. W szkołach również potrzebni są nauczyciele. Pełna zgoda. Warto jednak pamiętać o następujących rzeczach. Po pierwsze, w szkołach mogą uczyć również osoby po kierunkach innych niż pedagogiczne – np. po humanistycznych – jeżeli skończą odpowiedni kurs przygotowujący. Ile osób kształci się na humanistów? Według ministerstwa 8,8% wszystkich studentów (por. [6]), czyli ponad 167tys. Inżynierowie również mogą uczyć (np. w technikach itp.), pozostańmy jednak przy samych humanistach. Razem z pedagogami potencjalnych nauczycieli mamy w tej chwili na studiach 395tys. Sporo. Dalej jednak mogą powiedzieć Państwo, że to akurat na obsadzenie przedszkoli i szkół. Byłaby to prawda gdyby nie rzecz tak oczywista, że łatwo ją przeoczyć.
O ilu bowiem wolnych etatach w szkołach i przedszkolach państwo wiecie? Takich praktycznie nie ma. Wszystkie są już obsadzone przez starsze roczniki. Ale czy to możliwe, że kształcimy tych wszystkich ludzi po nic? Któż pozwoliłby na takie szaleństwo? Czy ostatecznie to 395tys. osób, które żyją złudną nadzieją znalezienia pracy w tzw. zawodzie. Może przesadziliśmy, że aż tyle – nie wiemy ilu humanistów, chce pracować w zawodzie nauczyciela. Podejrzewamy jednak – a nasze podejrzenia bliskie są pewności – że większość studentów kierunków pedagogicznych o tym myśli. Czas się rozmyślić.
Problem studiów wyższych był już przez nas poruszany w innym wpisie (por. [7]), warto dodać tutaj jedną rzecz, której nie zawarliśmy wystarczająco dokładnie w tekście poprzednim. Rząd Donalda Tuska, oraz wszystkie poprzednie rządy, nie ponoszą pełnej odpowiedzialności za to, co się dzieje. Nigdy nie wolno zapomnieć o rodzicach, którzy masowo pozwolili kształcić się swoim dzieciom – byle miały dyplom oraz samym dzieciom. Przypominamy bowiem, że idąc na studia człowiek jest już dojrzały. A przynajmniej powinien być. A dojrzali ludzie ponoszą konsekwencje swoich czynów. I już niedługo armia studentów to zrozumie. Szkoda, że tak późno, bo te pięć lat mogliby spożytkować dużo lepiej. A jak powiedział kiedyś nieodżałowany Kisiel czas zmarnowany nie istnieje we wspomnieniach. Warto może zatem przemyśleć najbliższe miesiące i lata?
![](http://memobsesja.pl/wp-content/uploads/2013/03/pier%C5%9Bcie%C5%84-studia.png)
za: memobsesja.pl
[1]serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja/artykuly/691984,za_rok_nauczyciele_straca_przywileje.html
[2]serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja/galerie/691984,duze-zdjecie,2,za-rok-nauczyciele-straca-przywileje.html
[3]www.money.pl/archiwum/felieton/artykul/zagrozenie;demograficzne;dla;polski,58,0,128570.html
[4]www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/l_podst_inf__o__syt_demograficznej_2011.pdf
[5]wip.pl/komunikaty-men/men--likwidacja-szkol-2013-prognozy,157,317749,0,292331,0.html
[6]www.nauka.gov.pl/szkolnictwo-wyzsze/dane-statystyczne-o-szkolnictwie-wyzszym/
[7]przegladidei.salon24.pl/489281,bandy-wyksztalciuchow-pracujace-u-band-analfabetow
Balthasar Colbert
&
Nikanor
Dwóch zgredów z filozoficzno-analitycznym zacięciem, mających nadzieję na uchylenie rąbka prawdy. Interesują nas idee, światopoglądy i argumenty. Chcemy wiedzieć jak ludzie uzasadniają to, co głoszą. Jesteśmy również autorami serwisu: http://luznemysli.pl/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka