przegladidei przegladidei
643
BLOG

Nasz papież Benedykt XVI

przegladidei przegladidei Polityka Obserwuj notkę 4

 

 

W dniu dzisiejszym Ojciec Święty Benedykt XVI ogłosił, że 28 lutego o godzinie 20 złoży urząd Następcy św. Piotra i tym samym rozpocznie się okressede vacante. Po tej dacie zgromadzi się kolegium kardynalskie, które dokona wyboru nowego papieża.

Ojciec Święty w swoim przemówieniu zaznaczył, że: Tym niemniej, aby kierować łodzią św. Piotra i głosić Ewangelię w dzisiejszym świecie, podlegającym szybkim przemianom i wzburzanym przez kwestie o wielkim znaczeniu dla życia wiary, niezbędna jest siła zarówno ciała, jak i ducha, która w ostatnich miesiącach osłabła we mnie na tyle, że muszę uznać moją niezdolność do dobrego wykonywania powierzonej mi posługi.

Sformułowanie to smuci cały świat katolicki. Czy dziwi? Na gorąco ciężko odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie. Abdykacje papieży zdarzały się w przeszłości. Dokonywali ich Celestyn V oraz Grzegorz XII. Co mogło skłonić Ojca Świętego Benedykta XVI do podjęcia tej decyzji?

Możliwe są dwie odpowiedzi. Może nie tyle możliwe, bo możliwości jest bardzo wiele, ale dwie są prawdopodobne.

Pierwsza wymaga od nas przypomnienia raz jeszcze filmu, o którym niedawno pisaliśmy – The Sunset Limited. W końcowej scenie chrześcijanin, któremu nie udało się nawrócić ateisty i uratować go od zamiaru popełnienia samobójstwa, wykrzykuje w swojej modlitwie żal jaki ma wobec Boga. W krzyku tym zawarty jest wyrzut, że jeżeli Bóg chciał, by chrześcijanin pomógł ateiście, to dlaczego słowa dał jemu a nie pobożnemu biedakowi. A co ze mną? Krzyczy człowiek, który odniósł porażkę, po czym dodaje, że jest już dobrze, bo nawet jeżeli Bóg nigdy już do niego nie przemówi, to on i tak zachowa jego słowa. Być może właśnie w takiej sytuacji znalazł się Benedykt XVI. Dostrzegł on, że świat głuchy jest na jego wezwania i postanowił zachować słowa, które otrzymał od Boga w swojej samotni.

Druga możliwość jest zgoła inna. Pierwsza wskazywała, że abdykacja jest aktem przyznania się do porażki, możliwe jest jednak, że oto stajemy się uczestnikami dopełnienia się najważniejszej katechezy naszych czasów. Katecheza zaczęła się wraz z ostatnimi dniami pontyfikatu bł. Jana Pawła II, który pokazał nam co to znaczy być wiernym do końca. Jest to jedna strona papiestwa. Popularność papieża, tak Papieża – Polaka, jak i Papieża – Niemca, zaciemnić może jednak coś, co swoją decyzją pokazuje Benedykt XVI. Papież bowiem jest jedynie wikariuszem Chrystusa, a nie Bogiem. Swoją abdykacją obecny Ojciec Święty pokazał nam, kto tak naprawdę rządzi Kościołem i kto zarazem jest fundamentem, w którym osadzona jest skała.

Katecheza więc się dopełniła. Otrzymaliśmy naukę, która jasno dała nam do zrozumienia, że wierność jest do końca, ale że musi to być wierność Chrystusowi, a nie żadnemu człowiekowi. Nasze wątpliwości i niepokoje, te wyrażane w środowiskach katolickich, są najlepszym dowodem, że będziemy potrzebować jeszcze trochę czasu, by zrozumieć co ci dwaj wielcy ludzie chcieli i chcą nam powiedzieć o wierze.

 

Balthasar Colbert

&

Nikanor

Dwóch zgredów z filozoficzno-analitycznym zacięciem, mających nadzieję na uchylenie rąbka prawdy. Interesują nas idee, światopoglądy i argumenty. Chcemy wiedzieć jak ludzie uzasadniają to, co głoszą. Jesteśmy również autorami serwisu: http://luznemysli.pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka