29 stycznia 2013 roku Dziennik Łódzki informował o tym, że pastafarianie otwierają swój oddział w Łodzi (por [1]). Jako mieszkańcy tej niezbyt urodziwej wsi (szumnie nazywanej miastem) z tramwajem i centrum handlowym wiemy, że niestety wiele nieszczęść dotknęło te ziemie przez ostatnie lata. Nieudolne rządy p. Zdanowskiej, człowiek-motyl, przybijanie paktu apostazji przez posła Palikota do drzwi archikatedry, brak infrastruktury czy „westernowe” juwenalia to jedynie kilka przykładów. Czujemy się momentami niczym Hiob i mamy nadzieję na szczęśliwe zakończenie, ale obawiamy się, że nie w tej rzeczywistości.
Tę szansę chcą nam jednak odebrać ateiści, z których część przybrała miano pastafarian. Są oni wyznawcami latającego potwora spaghetti, który miał stworzyć świat. Jak sami przyznają - jest to sposób na wyśmiewanie wszelkiej formy religii. Musimy ich niestety odrobinkę zaskoczyć, bo podobnie jak Bertrand Russell ze swoim słynnym czajniczkiem, tak i oni popełnili pewien subtelny błąd. Sam Russell przedstawiał jednak siebie jako agnostyka, tym samym zdobywając przewagę nad pastafarianami, których nawet nie śmiemy zrównywać z sir Bertrandem. Wspomniany błąd polega na tym, że przyjmując istnienie latającego potwora spaghetti, pastafarianie przypisują mu wszelkie cechy bytu doskonałego, plus cechy przysługujące bytom materialnym, jak na przykład umiejętność latania czy bycie potworem z makaronu. Takie byty weryfikuje empiria, więc figura pastafarian jest zwyczajnie bezsensowna i nie ma żadnej analogii między Bogiem chrześcijańskim czy arystotelesowskim poruszycielem a właśnie potworem spaghetti. Aby jednak dojść do takich wniosków, należy nieco zaznajomić się z myślą filozoficzną i logiką, a to ostatnie jest dla ateistów niezwykle trudne. Jak bowiem można udowodnić istnienie koherentnego bytu niematerialnego? Tego rzecz jasna nie tłumaczy ani Dawkins ani Dennett czy żaden z ateistycznych buldogów.
Druga sprawa jest nieco ważniejsza i traktujemy ją nad wyraz osobiście. Szanowni ateiści i pastafarianie – odbierając nam rzeczywistość nadzmysłową odbieracie nam nadzieję! Uwierzcie nam, że oczekujemy szczęśliwego zakończenia pasma łódzkich nieszczęść. Widzimy jak wygląda nasze miasto obecnie i wiemy, że poprawa będzie wynikiem cudu, czyli działania siły wyższej lub w innym życiu. Raz jeszcze więc apelujemy – zlitujcie się nad utrudzonymi łodzianami!
[1] www.dzienniklodzki.pl/artykul/750217,pastafarianie-otwieraja-oddzial-w-lodzi-wierza-w-latajacego,id,t.html
Dwóch zgredów z filozoficzno-analitycznym zacięciem, mających nadzieję na uchylenie rąbka prawdy. Interesują nas idee, światopoglądy i argumenty. Chcemy wiedzieć jak ludzie uzasadniają to, co głoszą. Jesteśmy również autorami serwisu: http://luznemysli.pl/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka