przegladidei przegladidei
188
BLOG

Biedni i pokrzywdzeni (jak co roku)

przegladidei przegladidei Polityka Obserwuj notkę 0

 

Przełom stycznia i lutego to w mediach swoisty sezon ogórkowy. O ile nic nagłego się nie wydarzy, trudno o ciekawe tematy. W tym roku może być podobnie, bowiem szum po głosowaniu ustaw dotyczących związków partnerskich opada i nie zapowiada się, aby pojawiło się coś, co znów rozpali emocje. Przez lata doświadczenia media jednak nauczyły się radzić sobie w takich trudnych chwilach i istnieje kilka tematów, które zawsze można odkurzyć. Przeważnie mamy do czynienia z nieśmiertelnym „problemem” zgubnego wpływu przemocy w grach komputerowych na młodych odbiorców. Całość jest okraszona zdjęciem od Pierwszej Komunii, ckliwym komentarzem oraz nagłówkiem typu: mama wyłączyła mu komputer, więc zaatakował ją taboretem i targnął się na swoje życie. Jest jeszcze jeden problem, który zawsze wywołuje u nas lekkie rozdrażnienie – powodzie.

 

Od zarania dziejów wiadomo, że na terenach bagnistych czy w okolicach większych zbiorników wodnych można spodziewać się powodzi. Szczególnie jeśli zima obfitowała w opady śniegu, który musi kiedyś stopnieć. Powiedzenie „mądry Polak po szkodzie” nie sprawdza się w tym przypadku i rok w rok mamy ten sam obrazek – zapłakane rodziny przed kamerami opowiadają, jak zostały zaskoczone przez wodę po zimie. Podnosi się wtedy larum, media biją pianę, słychać głosy o nieudolności rządu i braku odpowiedniej infrastruktury. Źli są wtedy urzędnicy wydający zgodę na budowę na terenach zagrożonych powodziami, źli są zarządcy gmin, którzy nie budują zbiorników retencyjnych i zły jest rząd, który nie wypłaca odszkodowań biednym ofiarom straszliwej tragedii. Telewidzowie przytakują jak komisja kontroli gier i zakładów i show trwa. Nikogo nie zastanawia, że ludzie, którzy zdecydowali się na budowę domu w pobliżu rzeki są dorośli i to oni powinni się troszczyć o swoją przyszłość. Zamiast oczekiwać od istot rozumnych przewidywania na podstawie wcześniejszych doświadczeń i praw natury, zgania się całą winę na innych. Tym samym szerzy się patologie, bowiem ludzie traktowani są niczym dzieci, które trzeba prowadzić za rączkę, żeby nie zrobiły sobie przez przypadek krzywdy. Zamiast wytłumaczyć, dlaczego należy się ubezpieczać, albo nie budować na takich terenach, jeśli nie chcemy się narażać na ponure konsekwencje, większość wyciąga rękę o pomoc do państwa, czyli podatników. A nas zastanawiają dwie rzeczy. Po pierwsze czemu za głupotę Nowaka mieszkającego pod Wrocławiem i któremu zalało dom, ma odpowiadać Kowalski, mieszkający w Bieszczadach z dala od terenów podmokłych? Po drugie jak długo można w kółko powtarzać w mediach ten sam temat i nie umieć dojść do pewnych konstruktywnych wniosków. No ale o czym mówiono by w sezonie ogórkowym, gdyby nie było pakietu tematów zastępczych?

 

Nikanor

&

Balthasar Colbert

 

Dwóch zgredów z filozoficzno-analitycznym zacięciem, mających nadzieję na uchylenie rąbka prawdy. Interesują nas idee, światopoglądy i argumenty. Chcemy wiedzieć jak ludzie uzasadniają to, co głoszą. Jesteśmy również autorami serwisu: http://luznemysli.pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka