Lubię rdzennie polski wyraz na określenie emocji: uczucie.
Oraz inne wyrazy o tym samym rdzeniu "czucie":
- poczucie
- wyczucie
- przeczucie
- współczucie
itp
Wyobrażam sobie te różne rodzaje "czuć" jako niewidzialne "czułki" badające i rozpoznające rzeczywistość, zarówno zewnętrzną w stosunku do nas, jak również wewnętrzną ("poczucie" siebie na przykład, ale również "poczucie" przyzwoitości, obowiązku, sprawiedliwości). Język polski wydaje się świetnie oddawać bogactwo funkcji, jakie ma do spełnienia nasze "czucie".
Kontekst mojego komentarza: http://ciagle-w-gorsecie.salon24.pl/520015,domek-dla-barbie
.
Inne tematy w dziale Rozmaitości