Zelig-ski Zelig-ski
18
BLOG

Nenia 24.

Zelig-ski Zelig-ski Kultura Obserwuj notkę 0

Nenia  24. (wg. carmina burana)

W stadzie dzikich wyjców żyję, w industrialnym zoologu    (662
Gdzie się kłębią ludzkie żmije wykształcone w Dekalogu
Ale nawet na pogrzebie w elizejskim światłocieniu
Nie znam ciebie, nie znam siebie, nie znam śmierci po imieniu

Biorę udział w podłym życiu, do podłego boga wzdycham
Który stwarza światy podłe, jakby pijak w karczmie kichał
Dziwną miarkę ma w użyciu, kiedy mierzy me podłości
Kiedy się pokornie modlę dodaje mi swoje złości

Podtrzymuję silną wolą to łajdactwo w tym bardachu
Gdy z roboty w burdel wracam robić z kurwą konsystorze
Którą wszystkie kości bolą w dupie z nerwowego krachu
Wszystkie dziury skrzętnie macam afirmując dzieła boże

Moja żona konkubina gdzieś się w nocy zapodziewa
Odnajduje ją na dworcu przy pociągu zapomnienia
A ja czkawką listy piszę, że mnie jasna krew zalewa
Czuję ssanie w pustym stolcu w którym nie ma już sumienia

Wziąłem maturzystkę z grzywką, bo mówiła, że mnie lubi   
Żyłem biednie, pisząc z flaszką, odczuwając solidarnie  
Bóle porodowe z dziwką, która wkrótce mnie poślubi       
Trupa z przetrąconą czaszką, zanim śmierć mnie nie zagarnie

To śmierć nowo poślubiona podsuwa mi suche biodra
Przysięgając ewangelii miłość ślubi mi wieczyście
Na dachu się śmieje wrona srając w moje liche dobra
Że pieniądze diabli wzięli, które dałem uroczyście

Grabarz weźmie mnie na szufli, razem z oborowym gnojem
Jakbym nie był członkiem trzody chlewnej i jej zwykłym gojem
Nadam się pod grzybnię trufli, gdzie się parzą leśne cielce
Śmierć najwyżej dla wygody w oczy wbije mi widelce

Ociemniały widzę Boga jak z diabłami bimber pije
Z głębokości wołam kozła z osmalonym w piekle zadkiem
Grabarz z flaszką w uroczysku dół gliniasty dla mnie ryje
Nie chce mówić co się stanie z moim rozkradzionym spadkiem

Kwiatki kwitną, zioła pachną, wiatr wiruje na rozdrożu   
dolewając brent do piwa szynkarz zatruł mi wątrobę      
chciałbym zażyć szczęścia z Kachną, zamiast wisieć na nadprożu
lecz niestety, spolegliwa śmierć mi przyszła suszyć głowę.

Zelig-ski
O mnie Zelig-ski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura