widziałem upadek mego pokolenia młodych przestępców których największą winą było, że się urodzili narkomanów z OHP z internatów którzy wstrzykiwali sobie relanium w ampułkach brudnymi strzykawkami i z brudnej pościeli uśmiechali się do sufitu
widziałem kobiety porzucające dzieci dla kochanka przypadku
wielu już umarło jeszcze ich ciała po halach fabrycznych
się snują wódę pijąc w szatniach lub świńskie wierszyki
drapiąc w klozetach oni już zapomnieli że kiedyś byli inni
że ich opiłowano, przytępiono do wymiarów codzienności pracowało nad tym setki nauczycieli i katechetów sędziów kuratorów i autorów książek byle tylko pomnożyć pogłowie podludzi dla kultury wysokiej
to jedni i ci sami są katami katem jest inteligencja ona jest współczesnym międzynarodowa szajka finansistów jest współczesnym gestapo moloch ludzkich rojowisk tokio londyn i nowy jork współczesne piekła siedliska zbrodni moloch i światowy rząd
wyzywam cię molochu moloch musi być nazwany międzynarodowe trusty i syndykaty agencje prasowe i wywiadowcze fundacje i giełdy będą otaczać ludzkość swą troskliwą opieką aż cały świat stanie się globalnym auschwitzem w którym międzynarodowa burżuazja będzie katem
operator sieci komputerowej lagerfuhrerem konzentrationslager
już przyniósł się do portalu internetowego auschwitz poszedł na salony
pod płaszczykiem równości i miłości bliźniego chrześcijaństwo przystosuje się jak zawsze i będzie patrzeć obojętnie a może nawet przyłączy się do rzezi nowych albingensów
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
słowa jak ziarna powstają z nich góry plewy to jedyny twój byt realny
a miasta piaski ruchome i życie fatamorgana z hipnozy i supozycji a cała reszta z pieniędzmi i kością w krupniku to hieroglify na stole kabalarki z papugą i szklaną kulą coś mówi zapatrzony siedzisz w jej zimnym wnętrzu nie przenikniesz do swego snu w którym jesteś jedynie prawdziwie niematerialny jak ten pies który przeszedł kontynent by odszukać swego pana i zdechnąć
pies pieniądz chleb naczynie jedynie znaki magiczne z których jesteś ty cały ma ręka przez ciebie przechodzi bo jakże inaczej mam was zrozumieć wiecznie starających się jak robicie te swoje gesty nad szklanką z fusami oferując swe sny w kawiarniach stojąc na sprzedaż w bramach do kupienia na egzekutywach w kantorach lichwiarzy w pralniach gigantycznych gdzie robią wam pranie mózgów
bo jesteście pokoleniem automatów, w którym co setny pamięta swój śmiertelny grzech jakbyście byli nagranymi taśmami piekielnego magnetowidu kamaszem w którym gwieździsty demiurg idzie skacząc po górach na podbój nowych ras i narodów
prestidigitator jąkała stwarzając z niczego zająknął się potykając się na naszej głowie tańcząc kadryla na kremlu zrobił aluzję że usa są spadkobiercą cesarstwa rzymskiego na którego sztandarach jest wypisane masło maślane
ach spełniła się na naszych oczach przepowiednia szalonych poetów że najpiękniejsza na świecie jest butelka coca-coli
a Rosja z Ameryką bierze ślub
a ty się cieszysz że zrobili cię studentem przez sen bredzisz o składni jakbyś nie wiedział że składnia jest brakiem składni gdzie nie ma składni jest składnia język nie może powiedzieć nic istotnego dopóki chodzi w kieracie składni najpełniej mówi ustami pomylonego taki już jest nasz czas że prawda w bzdurze się ukrywa
przez sen swego życia bytujesz i cieszysz się że zrobią cię poetą gdy się nauczysz obliczać robotnikom dniówki jak ci co poszli do redakcji za żandarmów literatury lub układają symfonie z wrzasku macic podczas wyskrobywania dzieci
Inne tematy w dziale Kultura