Spójrz w martwe oczy nieboszczyka
Na sprawy w jego oku wieczne
Pojutrze w grobie będziesz pytał
O rzeczy całkiem niedorzeczne
Już bez nadziei jak z kamienia
bez z iskry w ciele martwej wiary
Zezwłok w przemianie potępienia
nie chce kościelnej żreć ofiary
Widzi w nim wieczną skazę gnicia
lecz nie rozumie rezurekcji
urąga sublimacji tycia
piękno wiązadeł w wiwisekcji
instrumentarium w prosektorium
w miednicy skalpel z kiszką dzwoni
krzyż z gwoździem czeka w suspensorium
na bukiet cierni do twej siwej skroni
By cię koroną cierniową ozdobić
Twe głupie myśli o miłości świata
Jezus przyszedł, idioto, żeby ciebie dobić
Zbrodnie narodów i religii łatać
Trup martwym okiem prawdy ci nie powie
Co cię czeka gdy przyjdziesz z oblatą
Gdy parafia wariatów zamieszka w twej głowie
I na cmentarzu ożeni z łopatą
Inne tematy w dziale Kultura