Muszę podzielić się treścią wczorajszej rozmowy
Otóż opowiadam komuś z reala o pewnym okresie mojego życia, który skutkował pisaniem bloga na pewnym portalu oraz 300 komentami dziennie, czyli biciem piany skutkował.... i dzielę się z nim rodzajem dziwolągów tu występujących.
Tu, czyli bez nazwisk.
Ten ktoś, jako persona nieznosząca plot, ni popychaniem pierdół szczególnie zainteresowana, wysłuchała mnie, bo taktem się odznacza, acz milczenie jego bardzo wymownym się mi zdało.
- Czy Tobie nie szkoda energii na takie wirtu - zoo ? - się pyta
- Już tak - odrzeczam
Choć widzę dwa powody, dla których można by rozważyć inne odrzeczenie
Pierwszy to fakt, że (mu mówię), jak się kocha pisać, to się pisać musi
A drugi ( mu mówię), że jak się pisać nie kocha, to przynajmniej można co dzień sprawdzić, który bloger największego idiotę ze siebie zrobił.
A pod koniec roku by się ranking ustaliło
Na największego PATATAJA :-)
Nauczyciel, przewodnik po Lubelszczyźnie, pasjonat turystyki,rozkminiania, pisania, życia. Zachęcam do zawodowego kontaktu - nikt tak Lubelszczyzny nie pokaże jak Promiss :-) 508 093 668 Właścicielka bloga na innej platformie, kiedyś tam - wiele lat, w kategorii - "Absurd". Myślę, że to istotna informacja dla komentujących, zwłaszcza, że czasem wchodzę w konwencję. Ale tylko czasem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości