Promiss
Promiss
Promiss Promiss
257
BLOG

Notka ani o kowidzie, ani nawet o wojnie, choć tu bym nieco polemizowała

Promiss Promiss Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 26

Siedzę sobie jakiś czas temu całkiem spokojnie w aucie na Placu Zamkowym i czekam na grupę.
Po kilku minutach telefon:
- Pani przewodnik, już jesteśmy!
- Cieszę się okrutnie - odpowiadam, ale jeszcze określcie waszą lokalizację, bo coś jakoś na placu was nie widzę.
Pilot rzuca:
- ustawiłem grupę przy zaporze.
Jestem już znana z intrygujących ciągów myślowych i dywagacji, więc nic dziwnego, że mój umysł wpada w myślowy dysonans i dochodzi do wniosku, że najbliższa zapora jest przy Zalewie Zemborzyckim i gdzie oni się na miłość boską powlekli????
Z przerażeniem mówię do pilota: - przy zaporze? Jakiej zaporze????
(wpadło mi do głowy, że może nie znam wszystkich zapór w Lublinie)
Nieco zdziwiony pilot odrzeka:
- no, przy "Zaporze" - majorze Dekutowskim.
Pomnik stoi parę metrów od miejsca, gdzie zaparkowałam wtedy auto.


Konkluzja rodzi się następująca:
Jak dobrze, że w obecnych czasach wszystko można zwalić na kowidowe zaciemnienie...


P.S. Dotarło do mnie właśnie, że przecie kowida już nie ma, choć ważkie konsekwencje w postaci zgupnięcia, nie tylko Promisa, się niewątpliwie ostały.

Tek

Promiss
O mnie Promiss

Nauczyciel, przewodnik po Lubelszczyźnie, pasjonat turystyki,rozkminiania, pisania, życia. Zachęcam do zawodowego kontaktu - nikt tak Lubelszczyzny nie pokaże jak Promiss :-) 508 093 668 Właścicielka bloga na innej platformie, kiedyś tam - wiele lat, w kategorii - "Absurd". Myślę, że to istotna informacja dla komentujących, zwłaszcza, że czasem wchodzę w konwencję. Ale tylko czasem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (26)

Inne tematy w dziale Rozmaitości