publicysta publicysta
582
BLOG

Chunya: Zielone psy, Mykietyn w ‘Futu’, Zakopane, etc: cz.2

publicysta publicysta Kultura Obserwuj notkę 3

 

Chun Ya

25-26 maj Zielony Pies  Zhou Chun Ya i 'ludzik' z lewejYuen Min Yun’a

http://www.doseofart.com/wp-content/uploads/2010/10/dzxrkmev.jpg

doseofart

Sztuka polega na tym, że stawia nam pytanie: czym jest sztuka?

Nie traktuje nas jak biernych konsumentów, odbiorców treści, ludzi masowo wyskakujących z telewizora - współczesnej taśmy produkcyjnej.

Ortega y Gasset w zbiorze świetnych wykładów 'Wokół Galileusza' opisujących rodzenie się nowożytnej nauki, pisze na stronie 101: 'kultura jest trudem scalania, wolą lojalnej akceptacji tego wszystkiego, co - czy chcemy czy nie chcemy - tworzy naszą egzystencję'.

Sztuka więc pokazuje metodę scalania: użyte narzędzia, filozofię która za tym stoi i efekt końcowy.

Do czego tutaj potrzebna jest filozofia - a więc zespół przeprowadzonych procedur intelektualnych? A do tego, żeby sztuka nie została tylko trikiem, sztuczką dla sezonowego ogłupienia publiczności.

Tak więc Chun Ya scalił - ocalił psa: i rozumieją to i dzieci i dorośli.

Z punktu widzenia teorii sztuki widać, że dobrze poprowadzone studia nad psem dają efekty.

kaws  -Yue Min Jun

http://www.mashkulture.net/2008/06/30/kaws_yue_minjun_companion.jpgmashculture.net

Sztuka nie może powstać na prowincji. Twierdzenie, że mieszkam w Pipi Village i mimo to jestem artystą - to szkodliwy mit, apologia maleństwa i kompleksu. Potrzebny jest - jak w nauce - szeroki oddech uniwersytetu, zanurzenie się w dorobku cywilizacji.

Musi być poznany na elementarnym poziomie komplet metod wyrosły z wielowiekowych doświadczeń uniwersytetu.

Jednocześnie w każdym przypadku musisz zetknąć się z maestro - mistrzem dyscypliny. Który albo cię wyzwoli po wieloletnim terminowaniu, albo pokaże ci odpowiedni kierunek.

Sztuka jak i nauka podlega podlega zawsze weryfikacji - tym bardziej trzeba pokazywać publiczności swoje rzeczy. I nie bać się tym lękiem debiutanta, że jest się z poza branży, z poza artystycznej braci X, Y, Z. W poezji - która jest jedyna pod tym względem wśród sztuk - wszyscy są z poza branży.

Sztuki, nauki, filozofii, religii - nie tworzyli głupkowaci prostaczkowie. a ludzie żelaznej dyscypliny, supra- lub turbo-pracowici, utalentowani, pomysłowi, eksperymentatorzy, ćwiczący podstawowe elementy i teorię.

Nawet formuła Ojców Pustyni - twórców zachodniego monastycyzmu - 'płaczcie nie ma innej drogi' oznacza nic innego tylko zmycie z siebie prowincjonalnego głupka żyjącego mniemaniami, że życie rozwiąże się samo, krajobrazy są piękne, a on sam jest szlachetny i na tej zasadzie należy mu się worek złota. Nic z tych rzeczy. 'Płacz jako droga" oznacza odrzucenie idyllicznych przekonań, że 'jakoś to będzie'. Jakoś to już było - i człowiek pojawił się w świecie, wraz ze swoją naturą uwiązaną widzialnymi i niewidzialnymi nićmi z kosmosem. "Halo, Houston mamy problem:)".

Przedstawiona interpretacja metody Ojców Pustyni inicjującej w chrześcijaństwo - przypomina do złudzenia pierwszą kartę Tarota: głupek, wisielec. Dopiero potem następują Arkana, mniejsze i większe.

5 wieków przed chrześcijaństwem Guatama Budda odrzucił, zakwestionował przywileje kastowe i poświęcił się opracowaniu procedur likwidujących cierpienie.

W każdym przypadku widzimy ten sam zespół, wzór, paradygmat postępowania: odrzucenie głupka żyjącego niefrasobliwymi utopiami, wdrożenie w dyscyplinę, ciężka wieloletnia praca prowadzona niezbitym przekonaniem o konieczności jej wykonania.

Tylko fortuna kołem się toczy - co oznacza od starożytności, że duże pieniądze są dziełem przypadku. W każdej innej rzeczy - nie.

To tak, żeby się nikomu przypadkiem nie wydawało...Albo nie zaczęło wydawać.

http://images.artnet.com/artwork_images_425228910_371312_-zhouchunya.jpg

art.net

Tak samo jest z pisaniem. Beznamiętny zewnętrzy ogląd myślenia udowadnia, że myśli są zastanymi regułami gramatycznymi, fleksją, zastanymi i poznanymi stylami literackimi, publicystycznymi, retorycznymi, chwytami, własnymi narowami i stylami językowymi. Dlatego trzeba ćwiczyć, tekst napisany na półkę niech odczeka, lub do kosza lub do dalszej pracy. Pisać można ale trzeba sobie udowodnić: po co?

Wszyscy mówią - nikt nie czyta. W niektórych epokach, krótszych lub dłuższych, tak jest.

Więc wracając do pierwszego zdania: sztuka zawsze pokazuje czym jest. Nawet jeśli jest to ćwiczenie detalu. Niektóre sztuki opierają się wyłącznie na ćwiczeniu detalu - taką jest architektura.

Yue Min Yun  mój ulubiony malarz

upertouchart

 

                                                   

Mykietyn

Więc Mykietyn ćwiczył ćwierćtony.

O swojej teorii muzyki opartej o ćwierćtony i innych poszukiwaniach

Mykietyn mówi tak: ' w muzyce tonalnej mieliśmy tonacje durowe i molowe. W bardzo dużym uproszczeniu można powiedzieć, że pierwsze wywoływały uczucia radosne, natomiast drugie uczucie smutku. A przecież różnica między jednym a drugim polega na przesunięciu jednego dźwięku w akordzie o półton. Jeśli damy teraz zamiast tego dźwięku ćwierćton, to nie będziemy mieli ani durowego ani molowego akordu, i powstaje nowa, czysto zmysłowa jakość.

i dalej: ' nie jestem kompozytorem, który miałby całościowy pomysł na siebie'

i po kropce: ostatnio napisałem utwór na wałki woskowe, czyli najstarsze nośniki dźwięku..."  FUTU Paper23

i znów, baśń Mykietyna

 

RequiemRecordsPL

 

                                                         

Zakopane

Czyli wszystko się zgadza: jedna z najwspanialszych opowieści pionierskich i sag Zakopanego jest opowieść o tym jak Karol Stryjeński nagrywał na wałki woskowe Bartusia Obrochtę i góralskie nuty ocalając je od zapomnienia, chyba w 1925 roku. Białcanie: Zbójnicki szereg figur

 

mcsokol

30 majButkiewicze przysłali zdjęcia z wesela 25 maja z Zakopanego - tam gdzie miałem jechać...Niestety, coroczne majowe przeziębienie uniemożliwiło podróż...Skalni Zbójnicki szereg figur


 

 

                                                       

Wiersze

Pracuję ostro nad wieloma tomami, wierszami i esejami.

Jest to kilkadziesiąt tekstów: poezja sieciująca, eseje /m.in. modernizm, Ginsberg, Dickinson, poświęcony Seawolfowi/, piszę nowe tomy wierszy 2012-2013: jak już zapowiedziałem i opublikowałem kilka – m.in. z tomu "Traffic", chyba w lutym rozpocząłem jeszcze inny..., kilka dni chyba zaczął się kolejny.

Równocześnie więc piszę różne formy, weryfikując je wzajemnie.

Mimo, że jest zasada nie pokazywania tekstu przed publikacją – publikuję robocze pierwsze akapity eseju poświęconemu „Seawolfowi”:

  Botoks, Seawolf i detoks

http://www.asimo.pl/image/artykuly/dlaczego_biomy_sie_androidow.jpg

  Android: asimo.pl

1.

Wyjaśnienie używanych pojęć:

Botoks - tutaj mejnstrim.

Co u licha robi klasyczne pojęcie jazzowe w tym towarzystwie dziennikarzy zapełniających płachty A3 Bronkiem, Jarkiem i Donkiem? Seawolf - bloger, ustawiał się często jako okręt flagowy polskiej blogosfery, człowiek obyty z dużym światem, kapitan żeglugi wielkiej z czołowym hasłem: od kiedy to na świecie nie wolno nikogo krytykować?:)

Detoks- tutaj blogosfera, odtrutka na irracjonalizm współczesnego świata i dyktaturę kapitalizmu

http://4.bp.blogspot.com/-ZhW3lRQvn3U/TgXEhPms_lI/AAAAAAAAAfU/CM_hcnJuCM4/s400/Cyborg.jpg

4.bp.blogspot.com

2.

Mejnstrim broniący dyktatury kapitalizmu to często jak wiemy współczesny proletariat z awansu - obywatel bezrobotnej wsi bez przyszłości lub przedmieścia, współczesny fornal który po botoksie przeistacza się w pazia królowej. Najczęściej niestety jest to Paź Królowej Linneus - Apatura Iris - gąsienica przepoczwarzająca się w dorosłego osobnika, zob.:"Milczenie owiecpoezja".  Opowieść o wykluciu się totalitarzymu i dyktatury i samozwańczym wykonywaniu sprawiedliwości. Jest to też przenikliwa i nabierająca aktualności opowieść o współczesności - w której wegetujący w niszach psychopaci wyżywają się na sobie nawzajem kosztem społeczeństwa. Również i finansowym. W świecie ćpuna bowiem dopisywanie kolejnych zer za pomocą klawiatury do budżetu dowolnego państwa jest normalką. W tym zakręcono-nakręconym świecie wszystko się zgadza. Każde kolejne zero jest tak samo fajne! Fantastyczne!

3.

Więc blogosfera jest detoks. Detoks na brak języka, który został zaprzęgnięty do reklamy botoksu, prochu i diamentu. Korsarskiej maniery i obyczaju. Przecież powszechne polskie "qu..a" jest niczym innym więcej jak poręczną parabolą, wytrychem, który opisuje prawie wszystkie elementy naszej rzeczywistości, gdyż język został spiratowany do reklamy dedykowanej:)

4.

Seawolf znał akwen, ocean i wiedział, że o nich idzie - piratów w służbie królowej, albo skrzykniętych na bandytkę wolontariuszy wsiech stran sajediniajties. Ortega y Gasset jak już wspomniałem napisał, że kultura jest scalanie, ocalaniem całości jako mającej sens. I zobaczcie - robi to awangardowa bezkompromisowa blogosfera: ocala język, pojęcia, ideę społeczeństwa, kulturę, czyste powietrze, wodę. Walczy z supergroźnym zamachem na człowieka i jego środowiskiem życia jakim są chemtrails, GMO i banksters.

 

...znów Galileusz i Ortega:)) no i blogosfera...parabola zamknięta

1 czerwiec   poezja: w czerwcu spotkanie z Krystyną Rodowską w Warszawie /przed jej wyjazdem na kolos-festiwal poezji w Medellin, Kolumbia/, w lipcu z Ewą Filipczuk w Łodzi, w sierpniu z Józefem Kurylakiem w Krakowie.

Jaki stan poezji?

W 2050 roku szykują Avatara - superkomputer w człowieku, mix, melanż, bio-komp. Czy Avatar będzie zdolny do Poezji?

Czy tylko do fiki:) 

Czy będzie rozumiał co to:  'Zza zasłony':)

Czy czeka nas katastrofa?

1/2 czerwiec noc lektura "Ustroju politycznego Aten" Arystotelesa, kto nie czytał niech czyta. Z własnych autorskich analiz: świat - wielopostaciowy, populacja - wielopostaciowa, Przyroda/Nature/ - wielopostaciowa, człowiek - wielopostaciowy

29 - 2 czerwiec  4 dni wolnego, weekend:)

 

 

publicysta
O mnie publicysta

uwielbiam przyrodę, filozofię, sztukę  

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura