publicysta publicysta
818
BLOG

O taktykach walk ulicznych

publicysta publicysta Kultura Obserwuj notkę 18


xinhuanet.com

 

Michnik, czosnek i zupa jarzynowa

 

Na przykład idziesz ulicą


spotykasz znajomego a on wali: „wiesz, że Adam Michnik powiedział, że jest żydokomuną?”.

Musisz uważać , znajomy chce wymusić na tobie oskarżenie o antysemityzm, możesz udać rozbawionego: „kiedy to było… stary… podobno jeszcze w latach osiemdziesiątych:) , albo całkowicie poza tematem: „wiesz, słyszałem, że Michnik jest już na emeryturze, to prawda?”.

Najlepiej walnąć prosto z mostu: „stary to nie mój temat, ja ostatnio gotuję sobie zupy jarzynowe” i zaczynasz natychmiast nadawać o pożywności zup, jest jesień masz pełne prawo ładować się witaminami. Zupa jest tematem całkowicie neutralnym politycznie, poza podejrzeniami.

Jednak musisz pamiętać,

żeby zupa zawierała najbardziej standardowe jarzyny: ziemniaki, kapusta, może być kapusta włoska, marchew, pietruszka, seler. Nie może składać się z jarzyn droższych w cenie lub zawierać drogich dodatków – znajomy może dojść do wniosku, że dobrze ci się powodzi i masz za dużo pieniędzy, może więc donieść na ciebie do urzędu skarbowego.  Nie może też działać rozmówcy na wyobraźnię gdyż może ci się wpraszać do domu w celu degustacji. Najlepiej, żeby miała zawsze więcej wody niż normalnie – wizyta jest wykluczona – a ty zawsze możesz zabajerować, że lubisz wywar z jarzyn bez dodatków /śmietana, bulion  w kostkach, etc./

Podobnie trefny temat, temat klasycznie trefny - czosnek


Na przykład idziesz ulicą


spotykasz znajomego a on mówi: „ wracam z rynku kupiłem tanio czosnek. Ach ci żydzi zawsze wiedzą co dobre:)”. Możesz udać, że nie wiesz o co chodzi: „jacy żydzi, co do tego ma czosnek?”.  Albo: „to żydzi jedzą czosnek? Ciekawe. Ja nauczyłem się jedzenia czosnku od Greków – przeczytałem w gazetce którą wziąłem z apteki, że dodają do baraniny czosnek dla lepszego trawienia. Jem od kilku lat, fantastycznie się czuję:)”. Gazetka wzięta z apteki ma tę zaletę, że jest gratisowa, gdybyś powiedział, że czytałeś w „National Geografic” który kupiłeś – znajomy mógłby dojść do wniosku, że masz za dużo pieniędzy, dobrze ci się powodzi  i mógłby donieść na ciebie do urzędu skarbowego.   



Żyd

 

Na przykład idziesz ulicą


spotykasz znajomego a on zaczyna nadawać: „ a wiesz Czesław Bielecki przyznał się podobno, że jest żydem:)” .

Temat jest wyjątkowo trefny, nie wolno komentować takich tematów, żeby nie narazić się na oskarżenie o antysemityzm który jak wiadomo zarzuca się Polakom, i którzy jak wiadomo antysemitami nie są. Możesz odbić piłeczkę i spytać:

„a kto to jest Czesław Bielecki?”.

I otrzymać odpowiedź:

„jak to kto, nie wiesz, kandydat PIS na prezydenta Warszawy z przed kilku lat:)”.

 I natychmiast zripostować:

„niesłychane, nie wiedziałem o tym” – i przejść do kontrataku:

„a tak a propos Warszawy…Wyobraź sobie że byłem w Warszawie w ubiegłym tygodniu i poświęciłem 2 godziny na zwiedzanie Złotych Tarasów. Fantastyczne!”.

                                 Temat Złotych Tarasów jest całkowicie bezpieczny politycznie,

musisz jedynie pamiętać,

żeby wybrać ze Złotych Tarasów jakiś dowolny nie mający żadnego znaczenia sklep, na przykład z herbatą, i zacząć się nad nim rozwodzić: „piękny, fantastyczny, tylko te ceny, niestety, pozostało mi jedynie pooglądać, nie stać mnie na takie drogie smaczki:)”.  I tak po kolei przechodzisz przez wszystkie sklepy z tym samym leitmotivem: „piękne, wspaniałe, niestety…:)”.  Nie możesz nic kupić w Złotych Tarasach gdyż znajomy mógłby dojść do wniosku, że za dobrze ci się powodzi i donos do urzędu skarbowego gotowy.

                                  Temat Warszawy jest zawsze bezpieczny:

Warszawa jest zawsze piękna, jest stolicą naszego kraju, zawsze się rozwija, a ty jesteś nią zawsze zachwycony. Nigdy nie idziesz Krakowskim Przedmieściem gdy stoi namiot „Solidarnych 2010”, żeby znajomy przypadkiem nie zapytał cię co sądzisz o Ewie Stankiewicz: czy łamie prawo?, czy żądania „Solidarnych 2010”są uzasadnione czy nie? I tym podobne rzeczy na które nie może być odpowiedzi , gdyż w takim przypadku wyjątkowo trefnym każda odpowiedź będzie politycznie podejrzana, niepewna, albo sprzeczna z poglądem znajomego fałszywym lub prawdziwym.  W ten sposób nie narażasz się na możliwy donos, wiadomo gdzie, że masz takie a nie inne polityczne poglądy.  

                                  Inne bezpieczne tematy

Całkowicie bezpiecznymi tematami są zmarli słynni Polacy: Krzysztof Klenczon, Czesław Niemen, Marek Grechuta,  Fryderyk Chopin, Jan Kochanowski; zespoły: Czerwone Gitary, Anawa, Niebiesko-Czarni, Czerwono-Czarni, Blackout /Breakout/ , Tadeusz Nalepa, Polanie;  śpiewacy: Mieczysław Fogg, Mieczysława Ćwiklińska, etc.

Kazimierz Górski już nie gdyż znajomy może cię nadziać: „tak tak, ten nasz polski Lwów…” i sondować jak odpowiesz, jeśli odpowiesz: „wiadomo, że Polski:)”, znajomy może dojść do wniosku, że jesteś zwolennikiem Polski od morza do morza, monarchii, władzy magnaterii, liberum veto, Wettynów albo Michaiła Romanowa, zmian granic, etc. Tutaj w każdym przypadku jesteś przegrany, możesz być bowiem podawany, również i w  donosach, że jesteś przeciwnikiem Unii, Rosji, przyjaznych stosunków ze słowiańską Ukrainą, itd. Oczywiście nigdy nie było cię we Lwowie za własne pieniądze – gdyż wiadomo jak się dalej sprawy mogą potoczyć, znajomy wyobrazi sobie że jesteś zbyt bogaty i  doniesie na ciebie do urzędu skarbowego.



Komputer  

 

Zwodnicze pytanie o komputer może być pośrednim pytaniem związanym z ilością posiadanych przez ciebie pieniędzy:)

 

Na przykład idziesz ulicą

 

spotykasz znajomą a ona wrzuca temat: „ty wiesz, kupiłam wspaniały komputer za 3,5 tysiąca złotych i coś nie za bardzo daję sobie z nim radę:)”.  Jeśli masz extra sprzęt i wejdziesz z nią w dialog na narzuconym przez nią poziomie jesteś załatwiony – może zorientować się o twoich zarobkach, oraz czy ściągasz pliki nielegalne, jakie oglądasz filmy, co słuchasz na Tubie, etc. Może na ciebie donieść gdzie trzeba, sporządzić profil psychologiczny i w ogóle. Tutaj najlepiej odpowiedzieć, że masz strasznego rzęcha z przed wielu laty kupionego okazyjnie za bezcen na targowisku, ciągle ci się zawiesza, a w zasadzie to dosyć masz komputera. Jeśli nosisz okulary masz świetną wymówkę: wchodzisz rzadko do sieci, wyłącznie na prognozy pogody lub poczytać horoskop – oszczędzasz oczy, okulista zakazał ci siedzenia przed ekranem, itd.

                                     Pamiętaj: nigdy nie prowadzisz bloga!

Prowadzenie bloga, zwłaszcza na prowincji, jest często utożsamiane z fanatyzmem, działalnością terrorystyczną, działalnością na szkodę państwa i jego legalnych władz lub z nieszkodliwym wariactwem. Jesteś więc spalony. Możesz też wzbudzić podejrzenie w twojej znajomej, że zarabiasz na blogu na reklamach a więc masz za dużo pieniędzy – idzie do domu bierze papier i pisze: „do Urzędu Skarbowego: mój znajomy jest blogerem i najprawdopodobniej zarabia na prowadzeniu bloga nielegalne pieniądze. Z tego co dowiedziałam się jego blog ma nazwę taką a taką, jest tam a tam, a znajomy ma nick „fiki”…itd.”. No i po robocie…Houston, mamy problem…



Kobieta

 

Na przykład idziesz ulicą


– Warszawy, prowincji, Zakopanego, nie ma znaczenia - i widzisz piękną lub przynajmniej fantastyczną kobietę…Musisz uważać, może to być twardy rdzeń twoich życiowych kłopotów…Pod fasadą rzeczywistego nieraz piękna czy uroku, kobieta kryje zawsze tajemnice o których nie śniło się nie tylko filozofom ale i teologom, a nawet wszystkim świętym… Uśmiechnąć możesz się zawsze: w Warszawie swobodnie, na prowincji jakby tylko cień uśmiechu przeleciał po twojej twarzy. Jeśli jesteś od niej starszy może pomyśleć, że jesteś pedofilem lub coś w tym guście – i donieść na ciebie tam gdzie trzeba.  Jeśli jesteś młodszy – tak samo. W każdym przypadku może to być oficer służb specjalnych przebrany za kobietę, kobieta - oficer służb specjalnych, obecny tajny współpracownik /należy założyć, że najprawdopodobniej tacy są/, snajperka z BOA, karateczka z BUM-BUM uderzająca zawsze tam gdzie trzeba i zawsze skutecznie…Snajperka myli się zawsze raz więc nie bądź tarczą bardzo cię proszę…

Nawet gdy się zdecydujesz na podryw pamiętaj, że może mieć męża oficera służb, jej koleś może być w BUM BUM i tak dalej: ma męża prezydenta miasta lub jest jego córką, lub córką wojewody, marszałka, generała, kick-boxera, miejscowego mafioso, bandyty, może być członkiem mafii, agentem dowolnej partii X, prowokatorką- feministką, faszystką z ONR, komunistką z KPP, agentem wywiadu zagranicznego lub naszego, kontrwywiadu…córką lub kochanką redaktora naczelnego, posłanką, sędziną orzekającą ws. politycznych, klawiszem służby więziennej, zawodowym zabójcą na występach w Polsce.

W Polsce w stosunku do kobiet obowiązuje od iluś wieków szczególna elegancja i kindersztuba…Wiesz, przegraliśmy już tyle powstań, straciliśmy tyle razy niepodległość, wypadałoby więc kobiety traktować z wyjątkową rewerencją.



Dziewczynka

 

Na przykład idziesz ulicą


i widzisz, że przewróciła się dziewczynka gdyż jej matka wariatka całkowicie nieprzytomna plotkowała przez komórkę z inną wariatką. Absolutnie udawaj, że nie zauważyłeś tego nieszczęścia i idź dalej – nie podnoś 5-6 latki, a już nie daj Bóg, żebyś zaczął w ten zgubny deseń: „jaka piękna mała dziewczynka, mam nadzieję, że jej słodkie kolanka wytrzymały test z chodnikiem, inaczej byłaby wielka szkoda..,” itp. idiotyzmy połączone z podnoszeniem laleczki, otrzepywaniem jej kolan, etc.  Możesz być na cacy zakwalifikowany jako pedofil, groźny pedofil i kandydat na kastrata. Żadne tam loczki, sukieneczki, śniada cera, piegi, oczka, rączunie i inne infantylne zabiegi mające pocieszyć małą istotkę i przykryć upokarzający dla społeczeństwa  fakt, że jej matka jest oczywistą idiotką, powinna pracować w centrali „Play” lub innej korporacji telefonii komórkowej, a może nawet jeszcze gdzie indziej. Może też nadejść przypadkiem jej mąż, koleś będący na ostrym gazie lub przyćpany, może być byłym komandosem, piłkarzem, bokserem, policjantem, bandytą lub zazdrosnym  posłem/lekarzem, prawnikiem/  i da ci w bańkę, skopie, wprowadzi twoje nazwisko do odpowiedniej kartoteki, bazy info, nabazgrze ci w życiorysie, obsra cię, oplotkuje, zrobi ci koło dupy.

 

SB-ek

 

Na przykład idziesz ulicą


i spotykasz znajomego esbeka /różne rzeczy w życiu się robiło: byłeś internowany, przesłuchiwał cię w stanie wojennym częstował papierosem był miły i uprzejmy, albo poznałeś go u kolegi, wiadomo żyjemy w Polsce/: „cześć, cześć…co słychać u ciebie?”. Nigdy się nie sil i nie wal w tę mańkę: „a czytam ostatnio Lenina, krytykę empiriokrytycyzmu, wiesz nawet ciekawe”, albo: „wczoraj czytałem „O dialektyce” Lenina i tak myślę bez przerwy o co mu chodziło?”. Esbek wie lepiej od ciebie, że komunę szlag trafił na czele z Leninem, więc będzie cię miał za idiotę albo jakiegoś mało szkodliwego pajaca. Ten ostatni wariant nie jest zły – niemniej jak widzisz blisko ci do idioty, a takiego nikt nie traktuje poważnie.  Tutaj najlepszy jest wybieg zdrowotny: „a wiesz ostatnio leczę się u stomatologa, internisty” – lub: „jutro muszę się zarejestrować do lekarza ogólnego, laryngologa, stomatologa, okulisty”. Tego typu wist zwalnia cię z jakiejkolwiek ewentualnej wpadki politycznej – wiadomo masz kłopoty ze zdrowiem i możesz się przejęzyczyć. Ale tutaj zawsze trzeba trzymać fason i nie dać się wyjajić w rozmowie: wszystko dobre co się dobrze kończy.

Politycznie nie działasz, masz kłopoty ze zdrowiem, komputer masz schrzaniony, w telewizji oglądasz wyłącznie filmy przyrodnicze.

W dupie byłeś, gówno widziałeś, jak jedziesz do przyjaciół do Zakopca nigdy ich nie ma, podobnie we wszystkich innych miastach, są chorzy, są w żałobie, nie ma ich, chcesz zacząć kurs komputerowy, studia podyplomowe, studia w ogóle – zastanawiasz się nad tym, etc. Człowiek musi jakoś żyć.

                                                    

                                      Pogoda w warunkach polskich jest nieustającym lekarstwem, ciągle żywym, którą Bóg, Bogowie, lub Natura dała dla naszej roztropności, żebyśmy ją zawsze używać mogli dla naszego szczęścia i bezpieczeństwa osobistego

 

                                                                        

                                                     [tekst zaczęty jesienią 2012; będzie kontynuowany]

 

http://www.ericvalli.com/files/gimgs/32_evdust-12.jpg

Eric Valli.com

publicysta
O mnie publicysta

uwielbiam przyrodę, filozofię, sztukę  

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Kultura