Na twojej szyi mały biały ptak
tam z boku – tam gdzie zdążają pocałunki:
a te są jak Rosarium: czarne róże i ich goście:
czerwony rododendron stojący na jednej nodze
opowiadający o promieniach słońca
i chiński wiciokrzew, który podczas herbaty i filozoficznego fiu-fiu-fiu
zrzuca bez przerwy małe czerwone owoce
pokazując w ten sposób tajemnice życia.
Kim są wobec tego usta mężczyzny
i serce, które kocha białego ptaka?
Usta – tak przypuszczam – to student siedzący nad stawem
Botanicznego Ogrodu, owinięty drewnianymi koralikami
i udający letni wieczór będący pachnącą lilią wodną –
a ta rozchyla płatki i wyrzuca w górę wodę –
gdyż chciała zostać fontanną recytującą filozoficzne opowieści.
Natomiast kto jest sercem, kto jest sercem?
Autorem nieskończonej ilości istnień, pomyłek, zasadzek i kompromitacji?
Widzę go jako młodzieńca jak czołga się między krzewami
na wzgórzach za miastem
i podchodzi niewielkie sarenki i ptaki.
A potem wyniosły, patrzący z pod zmrużonych oczu z niewinnym uśmiechem
na piękne kobiety –
Piękne kobiety mają zawsze na piersiach kwadraty,
prostokąty na płaskich brzuchach
i olbrzymie kolorowe okręgi pop-art w uszach –
Za piękną kobietą idzie zawsze służący:
jeden niesie olbrzymią klatkę z papugami
a drugi pokazuje przechodniom okazy pięknych motyli.
A teraz – tak go widzę…tak mi się zdaje – ma już długie włosy i wąsy
i widzi na szyi kobiety małego ptaka.
Teraz jest tym kogo zwiemy sercem –
gdyż żyje poza schematami.
Mały biały ptak na twojej szyi
jest zaledwie inkrustacją tekstu
a jednocześnie żyje realnie –
na twojej szyi i poruszają nim twoje żyły, ścięgna i włosy –
i wywołuje we mnie nieskończone pożądanie…
Inne tematy w dziale Kultura