Cudowna George Sand nie płacz już więcej
Spakowałaś wspólne bagaże
Porwałaś mnie lądem i morzem
Słoneczny raj nas przemoczył
Czas się zatrzymał przeoczył
Potem padało już stale
I zawsze do suchej nitki
Ktoś podkradł nasze drżące ciała
Stygnące każdego poranka
Ktoś zapodział nasze usta
Szukające się gdy gasła lampa
Cudowna George Sand nie płacz już więcej
Przemijamy jak chwile szczęścia
Jak deszcz w klimacie Majorki
Burzowo i gwałtownie
Czy kwiat użala się, że uwiądł
Czy drzewo że uschło narzeka
Czy płakać będziemy że czas nas odnalazł
I okradł z naszej miłości
Cudowna George Sand
Jak strugi deszczu i łez twoich kaskady
Tak półnuty zaklinam w kraty pięciolinii
W więzienie nostalgii preludiów ulewnych
Posłuchaj sama jak cudownie kapią
Jak tchną wilgocią i smutkiem
Bo przeminęły lecz trwają w muzyce
Nuty i deszcz Majorki
Serca i łzy nas obojga
Są już bezpieczne nikt ich nie skradnie
Cudowna George Sand nie płacz już więcej
Fryderyk Chopin, Majorka 1838.
Inne tematy w dziale Rozmaitości