~~
Kierunki humanistyczne w nauce polskiej okresu PRL musiały ulec znacznej indoktrynacji, powiązanej z systemem politycznym narzuconym przez sowietów. Dowodem na to są osoby pobierające nauki w tamtym okresie, a podatne na wpajanie im haseł komunistycznej propagandy, pozbawione tak potrzebnego w okresie młodzieńczym wsparcia rodzinnego domu w kształtowaniu ich sposobie myślenia.
Takim to - znaczacym dla mnie przykładem osoby - jest Jarosław Kaczyński, w którego otoczeniu domowym znajdowała się pokaźna biblioteka dzieł Lenina / Stalina / Marksa / Engelsa. Z niej to zapewne korzystał przy pisaniu swojej pracy doktorskiej, zatytułowanej "Rola ciał kolegialnych w kierowaniu szkołą wyższą", omawiającej zagadnienia "teorii państwa i prawa" oraz "filozofii marksistowskiej".
W ostatnim okresie historii Polski pod rządami Prawa i Sprawiedliwości, wypłynęły na elitarną powierzchnię zarządzających naszym Krajem osoby, szczycące się tytułami naukowymi z dziedziny prawa, szargające w sposób nikczemny zapisy konstytucyjne. Zatwierdzane podpisem Pierwszego Obywatela ustawy wielokrotnie złamały zasady powoływania członków zespołów, tworzących naczelne organy Wymiaru Sprawiedliwości. Odbywało się to przy ścisłej współpracy z tworzącymi rząd osobami, zależnymi politycznie od Jarosława Kaczyńskiego, wykonującymi bezkrytycznie jego polecenia, bez oglądania się na zgodność z zapisami Konstytucji.
Do tego to chóru z piekielnego nadania zaproszony został - za swoją zgodą - Kościół Katolicki w Polsce, którego to hierarchiczni przedstawiciele w znakomity sposób potrafili wykorzystać mariaż Państwa z Kościołem dla swoich celów. Wielu z nich - tych, niższych rangą - tworzą obecnie szeroki zastęp oskarżonych o nagminne łamanie zasad obowiązujących w ich, duszpasterskim powołaniu, ze szkodą dla żywiącego ten Kościół kraju.
Tak i teraz - w obecnej kampanii wyborczej do Urzędu Prezydenta Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej - występuje kandydat popierany przez PiS, który to szczycąc się w sposób krzykliwy tytułem "Doktor nauk humanistycznych w zakresie historii, specjalność: historia najnowsza Polski", za nic ma powojenne perypetie naszego Kraju w jego geopolitycznym położeniu, przechodząc do porządku dziennego - nie zauważając - nad wypowiedzią ważnego przedstawiciela prezydenta USA w osobie Elona Muska.
Ten zaś - jako gość na wiecu prawicowo-populistycznej partii Alternatywa dla Niemiec - wypowiada znaczące słowa: "Bardzo ważne jest, by ludzie w Niemczech byli dumni z bycia Niemcami. Dobrze jest być dumnym z niemieckiej kultury, niemieckiej wartości i nie tracić tego na rzecz jakiejś formy multikulturalizmu".
Chwilę później ten sam najbliższy współpracownik amerykańskiego prezydenta dodał, że Niemcy "za bardzo skupiają się na przeszłych wydarzeniach, a dzieci nie powinny czuć się winne z powodu grzechów swoich rodziców czy dziadków".
Tak oto indoktrynacja umysłów od czasów PRL / ZSRR nie tylko nie staje się wstydliwą przeszłością przechodząca w zapomnienie, ale pozostaje pożywką dla następnych pokoleń przy pomocy takich to nauczycieli, jak Kaczyński, Rydzyk i im podobnych, oraz ich wychowanków ..
~~
Inne tematy w dziale Polityka