Primanatura Primanatura
125
BLOG

Niezależni czy nietykalni? Jacy mają być eksperci, którzy decydują o zdrowiu?

Primanatura Primanatura Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Ekspert czyli wybitny specjalista w jakiejś dziedzinie to niezależna funkcja o wysokim zaufaniu społecznym. Czy zaufanie należy się mu z urzędu? 10 tysięcy obywateli uważa, że nie i podpisało apel o weryfikację wszystkich gremiów eksperckich w Polsce. Jeden z ekspertów wymieniony w petycji z imienia i nazwiska wystąpił do sądu nie tylko o usunięcie tej petycji, ale i ukaranie jej autora.

"Ekspert powinien obiektywnie, nie poddając się koniunkturalnym interesom partii, czy opcji politycznych, przedstawić politykom różne warianty i wszystkie konsekwencje podejmowanych decyzji. Reszta należy do polityka, który musi być ekspertem w dobieraniu ekspertów."  Stanisław Gebethner

 

Petycja społeczna, która dotknęła eksperta

We wtorek, 18 października 2016 rozpoczęła się w Warszawie precedensowa sprawa sądowa o usunięcie petycji społecznej. Sekretarz Pediatrycznego Zespołu Ekspertów do Spraw Programu Szczepień Ochronnych, dr n. med. Paweł Grzesiowski domaga się w niej wycofania petycji, jaką Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP skierowało do premier Beaty Szydło oraz jej ministrów. Petycję "STOP lobbystom koncernów farmaceutycznych w administracji publicznej" opublikowano w internecie w grudniu 2015 r., by zbierać podpisy obywateli podzielających wnioski zawarte w petycji.

"W imię szczególnej ochrony wszystkich pacjentów w Polsce, szczególnie małych dzieci, domagamy się oczyszczenia polskiej administracji publicznej z osób działających w konflikcie interesów, piastujących ważne stanowiska publiczne (...)" - piszą autorzy petycji. "Osoby takie mają szerokie pole do narzucania obywatelom obowiązków realizujących interesy branży, przez którą są finansowani (...) Domagamy się natychmiastowego usunięcia takich osób z pełnionych funkcji związanych ze zdrowiem, a także przeprowadzenia szerokiego audytu wszystkich tego rodzaju stanowisk (...)".

W dalszej treści wymieniono z imienia i nazwiska osoby piastujące funkcje eksperckie m. in. w Pediatrycznym Zespole Ekspertów do Spraw Programu Szczepień Ochronnych oraz przesłanki świadczące o ich konflikcie interesów. Przeczytaj całość petycji tutaj.

Dlaczego dr Grzesiowski nie zgadza się z tym szlachetnym apelem? Dlaczego zamiast poddać się weryfikacji żąda usunięcia petycji?

 

 Mój osobisty konflikt interesów

Od prawie 15 lat piszę bloga ze swoimi przemyśleniami na temat zdrowia. Jednocześnie od 10 lat jestem dystrybutorem pewnych suplementów diety, które wybrałam z pełnym przekonaniem o ich skuteczności. Nie są moim jedynym źródłem utrzymania, a więc ich sprzedaż nie stanowi o moim być albo nie być. Czy opiniowanie ich przeze mnie jest obiektywne? Oczywiście, że nie jest. Wiem, że jeśli napiszę cokolwiek na ich temat, będzie to obarczone ryzykiem błędu z powodu tendencyjności - swoistej "skazy interesowności", choćbym nie wiem jak bardzo była sama przekonana o obiektywizmie swojej racji. 

 

Bezstronność to nie kwestia moralności

Uprzedzenie czy też szczególna przychylność to bardzo ludzkie odczucia wynikające wprost z korzyści, jakie uzyskujemy z naszego działania, nie tylko finansowych, ale i wizerunkowych, towarzyskich itp. To wykształcony ewolucyjnie mechanizm zapewniający przetrwanie. Nie można się ich wyzbyć. To NIEMOŻLIWE. Każdy z nas ma swoje preferencje. Dlatego działając w interesie publicznym ekspert powinien unikać okoliczności, które mogą wpływać na jego preferencje lub uprzedzenia, jeśli pochodzą ze środowisk bezpośrednio zainteresowanych zakresem prac eksperta. To podstawa jego niezależności.

Naukowiec to bardzo dobry przykład. Działa w interesie publicznym poszukując rzetelnych odpowiedzi na postawione problemy badawcze, z których potem będą korzystać kolejni badacze. Aby wynik jego pracy, czy też eksperymentu był obiektywny, powtarzalny czyli prawdziwy i dla innych naukowców, musi unikać wszelkich źródeł tendencyjności, jakim jako człowiek naturalnie podlega. Bo - raz jeszcze powtórzę -  nie jest to kwestia standardu moralnego. To kwestia zasad działania, jakim podlega funkcjonowanie ludzkiego mózgu.

Nauka definiuje ten problem z obiektywnością jako "observer bias " - tendencyjność obserwatora i tłumaczy mniej więcej tak: otoczenie wpływa na uzyskiwane wyniki lub wnioski. Tak jest i już. Dlatego w badaniach naukowych eliminuje się wszelkie elementy otoczenia, które mogłyby niekorzystnie wpłynąć na obiektywizm w działaniu, pomiarze czy ocenie badacza.

O ile obiektywizm tego, co sama piszę to kwestia osobistego standardu, który poza mną, nie ma dla nikogo większej wagi, o tyle obiektywizm tego, co piszą w swoich opiniach eksperci od szczepionek leży w ogromnie ważnym interesie publicznym. Twoim i moim. W interesie zdrowia każdego obywatela jest, by osoby doradzające urzędnikom i posłom o wyborze obowiązkowych lub rekomendowanych szczepień działały bezinteresownie i bezstronnie, w oparciu wyłącznie o obiektywne specjalistyczne konsultacje i ekspertyzy, nieskażone przez finansowe, wizerunkowe, czy towarzyskie otoczenie.


Kwestionowani eksperci od szczepień

Pediatryczny Zespół Ekspertów do Spraw Programu Szczepień Ochronnych w aktualnym składzie został powołany Zarządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 24 sierpnia 2010 r. Jego zadania są określone w Rozporządzeniu Ministra zdrowia z dnia 5 stycznia 2007 r. jako:

"1) dokonywanie analizy aktualnego programu szczepień ochronnych pod kątem spójności z bieżącą sytuacją epidemiologiczną na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i na świecie oraz regulacjami z zakresu szczepień ochronnych stosowanymi w Unii Europejskiej, jak i dostępnymi preparatami szczepionkowymi;
2) przygotowanie założeń programów szczepień ochronnych oraz założeń projektów aktów normatywnych w zakresie szczepień ochronnych;
3) opracowywanie i opiniowanie długofalowej strategii szczepień ochronnych;
4) opracowywanie i opiniowanie propozycji zmian legislacyjnych w zakresie szczepień ochronnych;
5) wyrażanie opinii w innych sprawach z zakresu szczepień ochronnych niż wymienione w pkt 1-4."

 I uwaga: zgodnie z rozporządzeniem, "członkom Zespołu nie przysługuje wynagrodzenie z tytułu uczestnictwa w jego pracach." Ich szlachetną społeczną misją jest opracować jak najlepszy system profilaktyki zdrowia dzieci przy pomocy szczepień ochronnych.

Nie jest trudno wyobrazić sobie hipotetyczną sytuację, w której jakiś członek ciała eksperckiego rezygnuje z bycia doktorem Judymem i zamiast interesem obywatela, zaczyna kierować się prywatą. Lobbuje na przykład w interesie konkretnej firmy produkującej konkretną szczepionkę i wykorzystuje swoje eksperckie stanowisko, by "przepchnąć" ją do obowiązkowego kalendarza szczepień "na skróty" lub wbrew kalkulacji potrzeb i korzyści. Ryzykuje w ten sposób zdrowie, a może nawet życie obywateli. Przecież "każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu". Możliwe, prawda?

Jeśli możliwe, to ustawodawca powinien był przewidzieć sposób przeciwdziałania takiej potencjalnej patologii. Okazuje się jednak, że nie przewidział. Autorzy petycji "STOP lobbystom koncernów farmaceutycznych w administracji publicznej" zabiegają, by ten błąd naprawić jak najszybciej w stosunku do wszystkich ciał eksperckich w kraju, ze szczególnym wskazaniem ekspertów od szczepionek. W petycji poddano bowiem w wątpliwość niezależność aż 6 specjalistów Pediatrycznego Zespołu Ekspertów do Spraw Programu Szczepień Ochronnych na 9 możliwych sugerując ich możliwe powiązania finansowe z firmami farmaceutycznymi produkującymi szczepionki. Dla każdego naukowca kwestia powiązań finansowych powinna być dyskwalifikująca bez dyskusji. Stanowi oczywiste zagrożenie stronniczością podejmowanych decyzji na niekorzyść interesu publicznego.


Bezinteresowność to jedno, a bezstronność to drugie

Powiązania finansowe nie muszą być równoznaczne z zarzutem korupcji. Mogą, ale nie muszą do niej prowadzić. Dlatego wymagają bezwzględnej weryfikacji pod kątem bezinteresowności działania eksperta.

Bezinteresowność to pierwszy, konieczny warunek stawiany przed ekspertem. Drugim jest ogólnie pojęta bezstronność eksperta. Nie trzeba osiągać korzyści majątkowych, by nieobiektywnie sprzyjać lub nie sprzyjać pewnym opcjom. Stronniczość może być efektem innego, niefinansowego wpływu otoczenia.

Otoczenie eksperta ma olbrzymie znaczenie (wspomniany "observer bias") dla jego preferencji. Oczywiście trudno sobie wyobrazić całkowite odizolowanie eksperta - np. lekarza wakcynologa od środowiska lekarskiego i farmaceutycznego. Ale: jeśli ekspert ma w swojej kompetencji opiniowanie produktu konkretnej firmy farmaceutycznej, to oczywiste jest nie tylko, że jego wszelkie kontakty z tą firmą powinny być transparentne i podlegać weryfikacji zewnętrznej. Oczywiste jest również, że z zasady powinien on unikać wszelkiego typu relacji z taką firmą, ponieważ w przeciwnym razie stanowić one mogą wiarygodną podstawę do podejrzeń o sprzyjanie lub dyskryminowanie czyjegoś interesu.

I właśnie o tę bezstronność apelują autorzy petycji.  

 

Dla kogo ta petycja?

Apel kierowany jest  w interesie wszystkich obywateli, niezależnie od światopoglądu, niezależnie od pro- czy też anty-szczepionkowych preferencji. Także w interesie dr. Grzesiowskiego, który na pewno pragnie kierować się najwyższymi standardami moralnymi. 

Wszyscy, którzy do tej pory podpisali petycję apelują do rządu o zweryfikowanie konfliktu interesów ekspertów pełniących funkcje publiczne. Podpisów jest już ponad 10 tysięcy, w tym mój. Mam dzieci i jak każdy rodzic troszczę się o ich zdrowie. Chcę mieć pewność, że wszelkie rekomendacje państwa, a w szczególności regulowane prawnie obowiązki, takie jak obowiązkowe szczepienia są wynikiem aktualnego stanu wiedzy, a nie sympatii, antypatii albo - w najgorszym wypadku - korupcji ekspertów. Domagam się, aby ekspert był niezależny i transparentny, by jego niezależność łatwo weryfikować. Jeśli podzielasz ten apel, dołącz do popierających petycję tutaj.

 

Co dalej z petycją w sądzie?

Narazie sprawa o wycofanie petycji została odroczona, by dać czas powodowi na odniesienie się do pozwu i z powodu zarzutu niewłaściwości miejscowej sądu. Na wtorkowej rozprawie w Warszawie, pełnomocnik Justyny Sochy wniósł bowiem o przeniesienie sprawy do Poznania.

Justyna jest mieszkanką Poznania i tam ma też siedzibę stowarzyszenie. Dlatego w Poznaniu toczy się przeciwko niej kolejna sprawa -  sprawa karna*, którą dr Grzesiowski wytoczył jej równolegle ze sprawą cywilną o usunięcie petycji i domaga się m.in. 100 tys. zł nawiązki za pomówienia jego osoby oraz roku więzienia. Oto, jak argumentuje takie działanie:

"Mój 10-letni syn przypadkiem trafił na tekst tej petycji w internecie. Zapytał dlaczego ktoś pisze takie rzeczy na mój temat. Nie mogę być obojętny, bo to milczące przyzwolenie na niszczenie mojego dobrego imienia, na które pracuję od 25 lat. Jeśli ktoś insynuuje i pomawia mnie bezpodstawnie o korupcję i niszczenie ludzi, to jestem zmuszony do obrony." (oświadczenie dr Grzesiowskiego zamieszczone w artykule na portalu natemat.pl)

 

Czy dr Grzesiowski i każdy inny ekspert powinien być nietykalny?

W cywilizowanym, demokratycznym kraju każdy funkcjonariusz publiczny powinien działać w interesie publicznym transparentnie. Powinien podlegać weryfikacji w kwestii najmniejszych nawet przesłanek konfliktu interesów. A konflikt ten wcale nie musi być jednoznacznie finansowy. Konflikt interesów to również stronniczość nie wynikająca z uzyskiwanych finansów. Bo u podstawy konfliktu interesów, leży wspólna sfera oddziaływań interesów prywatnego i publicznego.

W poradniku opracowanym i wydanym w ramach realizacji Rządowego Programu Przeciwdziałania Korupcji na lata 2014?2019 (poradnik zamieszczony tutaj) czytamy:

"Interes prywatny ma trzy wymiary.

Pierwszy ? to wymiar osobisty. Staramy się, aby nam się w życiu lepiej powodziło, zabiegamy o swoje sprawy majątkowe, karierę, szczęście.

Drugi ? to wymiar rodzinny. Dbanie o dobro swojej rodziny jest rzeczą naturalną i pozytywną.

Trzeci ? to wymiar grupowy. Mamy grono znajomych i przyjaciół. Identyfikujemy się z różnymi grupami, do których należymy (zawodowymi, wyznaniowymi, etnicznymi, hobbystycznymi, politycznymi, absolwentów określonej uczelni etc.). W konsekwencji darzymy te osoby większą sympatią i zrozumieniem niż osoby nienależące do tych kręgów."

Jak sugeruje treść petycji istnieją konkretne przesłanki, by pilnie zweryfikować wymiar pierwszy i trzeci prywatnego interesu dr. Grzesiowskiego i innych ekspertów w kontekście interesu publicznego, któremu powinni służyć. Osobiście nie mam natomiast wątpliwości, że "rodzinny motyw" podwójnego pozwania Justyny Sochy przez dr. Grzesiowskiego świadczy o jego konflikcie interesu w drugim wymiarze. I chociażby dlatego moim zdaniem uniemożliwia mu to godne i niezależne pełnienie funkcji publicznej. W cywilizowanym, demokratycznym państwie urzędnik nie może stawiać się ponad obywatelskie "sprawdzam" zasłaniając 10-letnim synem. 

PS. Pierwsza rozprawa w sprawie karnej została wyznaczona na 13 października, ale nie odbyła się z powodu choroby sędziego. Przełożono ją na 8 grudnia 2016.

(Artykuł zamieszczony też na blogu primanatura.pl pod pełnym tytułem: "Niezależni czy nietykalni? Jacy mają być eksperci, którzy decydują o Twoim zdrowiu w cywilizowanym kraju?" )

Primanatura
O mnie Primanatura

Jestem: niepraktykującym architektem, praktykującą żoną, mamą i nauczycielką własnych córek. W międzyczasie pracuję i prowadzę blog. Pasjonuje mnie przede wszystkim medycyna naturalna, ale także każdy inny aspekt dotykający sensu i jakości życia.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości