prawymsierpowym.pl prawymsierpowym.pl
154
BLOG

Chwała Powstańcom!

prawymsierpowym.pl prawymsierpowym.pl Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

System edukacji sprawia, że ważniejsza jest bitwa pod Maratonem (490 p.n.e.) niż Powstanie Warszawskie (1 sierpnia – 3 października  1944 r.). Przerażenie mnie ogarnia, że wiem kim był Karol Młot a tak niewiele wiem o Armii Krajowej. O Powstaniu Warszawskim dowiedziałem się równo 11 lat temu… Smutne to, zdaję sobie z tego sprawę. Czy to oznacza, że mam 11 lat? Niestety nie, mam o wiele więcej. Dlaczego zatem dopiero 11 lat temu a nie dużo wcześniej? 8 lat podstawówki, 4 lata liceum (z rozszerzoną historią!!!), studia humanistyczne a tak naprawdę o zrywie mieszkańców Warszawy dowiedziałem się dokładnie 10 lat temu. Co zatem stało się 11 lat temu, że nagle doznałem olśnienia? Ano 11 lat temu nastąpiło uroczyste otwarcie Muzeum Powstania Warszawskiego, którego inicjatorem był L. Kaczyński. Dopiero wtedy zacząłem interesować się tą tematyką. Dopiero wtedy dowiedziałem się o bohaterstwie powstańców.II wojna światowa jest traktowana po macoszemu, w przeciwieństwie do starożytności, którą wałkowałem przez 3 semestry! Nie dziwi zatem fakt, że potem brakuje czasu na „przerobienie” najważniejszych kwestii. Pamiętam, jak tuż przed maturą modliłem się, żeby nie było tematów związanych z II wojną światową. Udało się. Modlitwy zostały wysłuchane, ale dziś pluję sobie w brodę, że tak robiłem. Przede wszystkim biję się w piersi, że nie „drążyłem” tematów związanych z II wojną światową na własną rękę. A wśród nich było przecież Powstanie Warszawskie.

http://prawymsierpowym.pl/index.php/2014/08/prezydencie-lechu-kaczynski-dziekujemy/

Nie wiem, jak jest dzisiaj, ale za moich czasów szkolnych nie było możliwości zapoznania się z tematami związanymi z II wojną światową. Tak było z Powstaniem Warszawskim, że nie wspomnę o rzezi na Wołyniu, która była całkowicie pomijana w podręcznikach do historii. Powstanie Warszawskie, owszem było, ale przecież, który nauczyciel historii zdążył przerobić ten temat. Mój nie zdążył… Nie chcę zwalać na niego, ale na system już tak, bo to ten system edukacji sprawia, że ważniejsza jest bitwa pod Maratonem (490 p.n.e.) niż Powstanie Warszawskie (1 sierpnia – 3 października  1944 r.). Przerażenie mnie ogarnia, że wiem kim był Karol Młot a tak niewiele wiem o Armii Krajowej. Oczywiście, sporo w tym mojej winy, bo przecież trzeba poznawać historię i często robić to na własną rękę. Ale nikt nie wmówi mi, że szkoła nie powinna tego robić, bo szkoła jest od tego, żeby taką wiedzę przekazywać.

11 lat temu dowiedziałem się jak ważne było Powstanie Warszawskie. Samo nagłośnienie sprawy przez ówczesnego prezydenta stolicy wystarczyło, żeby zainteresować się tą tematyką. L. Kaczyński otworzył mi oczy i za to wyrażam mu moją wdzięczność. To nie zasługa Gronkiewicz-Waltz, Donalda T., czy Komorowskiego, którzy dziś spijają śmietankę, ale jest to wyłączna zasługa L. Kaczyńskiego. To jego determinacja sprawiła, że dziś powstańcy są szanowani, a ich dokonania służą za przykład dla młodzieży. Z obozu wyżej wymienionych person stale docierają sygnały, że Powstanie było bezcelowe, że to była wręcz głupota (Sikorski bryluje w tej dziedzinie), a jednocześnie świętują 1 sierpnia… Ileż w tym obłudy. Dziś PO wchodzi w buty PiS-u i choć przez lata całe dyskredytowała politykę historyczną dziś chętnie pozuje z powstańcami, chętnie się z nimi pokazuje. A gdzie byli wcześniej? Czyżby nie znali historii?

PO podpięła się pod sukces jakim było upamiętnienie kolejnych rocznic Powstania Warszawskiego. Rok temu Komorowski wraz z prezydentem Niemiec otworzyli w Berlinie wystawę upamiętniającą 70 rocznicę Powstania. Wśród uczestników była ciotka Komorowskiego, która wdzięczna była za ten gest. Mówiła, że choć było ciężko przyjechać to jednak już dawno wybaczyła oprawcom i że powinniśmy się cieszyć z wolności. Mam nadzieję, że ten głos wśród powstańców jest odosobniony, bo wybaczenie wchodzi w grę wyłącznie wtedy, gdy druga strona zachowuje się na miarę tej rocznicy. Czy wystawa ma załatwić całą sprawę? Czy to powoduje, że tę sprawę mamy „odfajkowaną” i można dalej Polaczków robić w konia? Przecież ta wystawa to nic innego jak próba zagłuszenia sumienia, pusty gest, który ma udobruchać lgnących ku Niemcom biednych Polaków. Prawda jest taka, że Polska powinna domagać się gigantycznych odszkodowań od Niemców i nie zważać na to, że dawno temu sprawa niby została załatwiona. A Warszawa? Przecież kiedyś nazywana była Paryżem północy. A potem przyszedł 1944 r. i została zamieniona w proch i pył. Samo się zrobiło? No właśnie, to zrobili Niemcy (nie żadni hitlerowcy, czy naziści). Dziś organizują wystawę a dziennikarze (choćby M. Antosiewicz) pieją z zachwytu, jak gdyby to miało załatwić rozliczenie z przeszłością na zawsze. Obecna władza, dziennikarze cieszą się z tych pustych gestów. Najgorsze jest to, że wtórują im w tym niektórzy powstańcy. Wybaczenie jak najbardziej, ale najpierw wypada zapłacić zadośćuczynienie i szczerze żałować za haniebne, nieludzkie i bestialskie zachowanie sprzed 71 lat. Dopiero wówczas będzie można mówić o równowadze w stosunkach polsko-niemieckich i pomyśleć o zbudowaniu relacji sąsiedzkich. Wystawa zadowala jedynie tchórzy…

Powstańcy Warszawscy, Prezydencie Lechu Kaczyński! Dziękujemy.

Autor prywatnego bloga o mocno prawicowym zabarwieniu. Tym różnię się od innych blogerów, że publikuję wyłącznie własne teksty, ewentualnie teksty, które nigdzie indziej się nie ukazały. Oczywiście są promocje książek, które pewnie gdzieś się ukazały, ale jeśli chodzi o teksty (polityczne, historyczne, fraszki, przegląd tygodnia) to są wyłącznie mojego autorstwa. Blog mocno prawicowy dla tych co serce mają po prawej stronie

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura